„Obrońca”, bo tak się drzewo nazywa, uchronił gospodarstwo przed pożarem. – We wrześniu 1939 roku Niemcy podpalili gospodarstwo sąsiadów, ogromny dąb zatrzymał ogień, został opalony, ale uratował drewnianą zabudowę, na czele z domem, w którym mieszkali moi rodzice i dziadkowie – wyjaśnił rolnik. Dom po przodkach, choć już nie zamieszkały, stoi do tej pory. ar
Każdy kto odwiedza gospodarstwo rodziny Tempczyków ze Śladowa (pow. sochaczewski), zwraca uwagę na ponad 500-letni dąb. Drzewo było nawet w telewizji, jest pomnikiem przyrody. Obwód pnia liczy sobie ok. 10 m. Jak przyznał Jan Tempczyk, z trudem zostało objęte przez 6 dorosłych mężczyzn. Ale najciekawsza jest historia, od której wywodzi się imię wspaniałego dębu.
„Obrońca”, bo tak się drzewo nazywa, uchronił gospodarstwo przed pożarem. – We wrześniu 1939 roku Niemcy podpalili gospodarstwo sąsiadów, ogromny dąb zatrzymał ogień, został opalony, ale uratował drewnianą zabudowę, na czele z domem, w którym mieszkali moi rodzice i dziadkowie – wyjaśnił rolnik. Dom po przodkach, choć już nie zamieszkały, stoi do tej pory. ar