– Co najmniej o miesiąc wcześniej niż zazwyczaj zaczęliśmy zbiór. Nie ma na co czekać. Musimy już teraz zbierać kukurydzę, żeby chociaż cokolwiek udało się zakisić – mówi jeden z rolników.
Na jego polu w niektórych miejscach kukurydza sięgała jedynie do kolan, w innych miała ponad 2 metry. Jak podkreśla gospodarz, tam gdzie było większe zagłębienie lub w pobliżu rowów, to rośliny wyglądały nieźle. Na pozostałej części plantacji jednak susza dała o sobie znać.
– Niestety, część plonu na pewno pomniejszyła omacnica – dodaje rolnik.
Z Monitoringu Suszy Rolniczej prowadzonego przez IUNG wynika, że w czasie największej suszy, czyli od 21 kwietnia do 20 czerwca susza dotknęła upraw kukurydzy na ziarno i na kiszonkę w 592 gminach, czyli niemal na 1/4 terenu Polski.
Paweł Mikos
Paweł Mikos