Eksperci w jednej telewizji będą tłumaczyli, że przecież takie są prawa rynku, a jeśli rolnicy nie chcą sprzedawać, to niech kupują suszarnie. W innej telewizji będą opowiadać, że dość już dotowania rolnictwa, rozwijajmy innowacyjność! W ubiegłym roku uruchomiliśmy Agencję Kosmiczną. Może więc zamiast kupować suszarnie do zboża, powinniśmy budować rakiety?
Nie tylko żniwa budzą nasze obawy. Zatrważające wieści docierają do nas z „frontu walki z afrykańskim pomorem świń”. O ile dotychczas choroba pustoszyła populację dzików wzdłuż granicy z Białorusią, to teraz przeskoczyła o 100 km na zachód. Jest o 100 km bliżej do gospodarstw prowadzących intensywną produkcję tuczników na Kujawach i Pomorzu oraz w Wielkopolsce. Nie wiadomo jeszcze czy to błąd, celowe działanie, czy głupota człowieka? Jednak dziki nie wsiadły do PKS-u i nie przejechały 100 km z Hajnówki.
Wiadomo, jakie będą konsekwencje międzynarodowe. Na stronie rosyjskiej inspekcji weterynaryjnej można przeczytać „O zaostrzeniu sytuacji epizootycznej w związku z ASF w Polsce w pierwszej połowie roku”. Rosjanie napisali, że ASF w Rębiszewie Studziankach pojawił się 22 maja 2016 r. Nasza Inspekcja Weterynaryjna twierdzi, że 1 sierpnia. Skąd taka różnica? Rosjanie uważają, że to może świadczyć o ukrywaniu prawdziwej skali epidemii ASF w Polsce. Nie ma więc co liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową z ich strony, gdyby sankcje na eksport żywności z UE do Rosji zostały zniesione.
Kolejne ogniska choroby to przede wszystkim cios w produkcję trzody chlewnej w Polsce. Ledwo ceny tuczników zaczęły rosnąć, ledwo w serca świniarzy wstąpiła nadzieja, a tu masz, wirus ASF posuwa się w głąb kraju. To wymaga skutecznej reakcji ze strony rządu, a nie tylko ministerstwa rolnictwa, bo żarty z ASF się skończyły. Sytuacja zmierza do tego, że tuczników w Polsce będzie 5 mln, a nie 9 mln jak obecnie. Wiele zakładów mięsnych straci dostęp do krajowego surowca i nastąpi bankructwo tysięcy gospodarstw, które pociągnie za sobą kolejne kłopoty przetwórców.
Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki