"Syn kupuje Wasz »Tygodnik« i czyta namiętnie, więc postanowiłam do Was napisać i opowiedzieć jego historię. Dorian ma 10 lat i od zawsze interesuje się rolnictwem. Zaczęło się od dwóch małych traktorków firmy Siku, które kupił mu jego tata. Dorian miał wtedy troszkę ponad rok. Pokochał traktorki z całego serca i zaczął mówić »tata«, wskazując na zabawki. Myśleliśmy, że te jego pierwsze słowa oznaczają ojca, i chce nam powiedzieć, że dostał je od niego. Ale później odkryliśmy, że to miało znaczyć »traktor«. Myśleliśmy, że mu przejdzie – przecież większość chłopców uwielbia maszyny rolnicze. Ale tak się nie stało..." – napisała do nas niedawno Anna, mama Doriana. To tylko część listu. Dalej było o sprawach, które przeciętnemu człowiekowi nie mieszczą się w głowie. Dlatego postanowiliśmy pojechać do Pęcza i sprawdzić, czy to wszystko dzieje się naprawdę.
Od niemowlęcych lat z traktorem
Pęcz. Elegancki dom na początku wsi. Dorian i jego brat Nataniel witają mnie w drzwiach z kotem na rękach. Mam zgadnąć, jak futrzak ma na imię. Szybko rezygnuję i dowiaduję się, że Ursus. Jakoś mnie to nie dziwi....