– O konkursie organizowanym przez Polskie Wydawnictwo Rolnicze powiedziałam tacie. Przekonał mnie do udziału i obiecał pomóc. Sam zna historię gospodarstwa, mamy wiele dokumentów i zdjęć. Stwierdził, że praca będzie też pamiątką dla przyszłych pokoleń – mówi Izabela Kosytorz. Rodziny taty i mamy od pokoleń związane są ze wsią, jestem więc 100-procentową rolniczką – dodaje.
Przed trzystu laty...
Jak dodaje Paweł Kosytorz, ojciec laureatki konkursu, historia gospodarstwa położonego we wsi Zborowskie, udokumentowana na różne sposoby, zaczyna się już około roku 1700–1750.
„(...) Około 1806 roku. Tomasz Kosytorz urodzony 15.12.1778 roku w Glinicy po ślubie w 1806 roku z Zofią Popandą osiadł w Zborowskiem, dając tym samym początek rodowi Kosytorz, który jest jednym z najliczniejszych w naszej miejscowości. Tomasz osiedlił się dokładnie w tym samym miejscu, gdzie obecnie znajduje się nasze gospodarstwo. Po osiedleniu się na Zborowskiem Tomasz wraz z żoną założył gospodarstwo rolne. Nie mamy dokładnych danych dotyczących jego gospodarstwa, wiemy tylko że zajmował się hodowlą świń, krów, koni oraz wszelkiego rodzaju ptactwa. Po śmierci Tomasza w 1845 r. gospodarstwo przejął jego syn Antoni, który prowadził je z żoną Franciszką. Po Antonim gospodarstwo otrzymał jego syn Tomasz, który gospodarował wraz ze swoją małżonką Weroniką. Po Tomaszu gospodarstwo odziedziczył dziadek mojego taty – Karol Kosytorz. Gospodarstwo Karola opierało się głównie na hodowli trzody chlewnej i bydła. Od 1958 roku gospodarstwem zajmował się syn Karola – Jerzy” – czytamy we wspomnieniach.
- Od lewej: Izabela, Maria, Paweł, Damian Kosytorzowie
Dwa tygodnie temu pani Izabela skończyła Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Lublińcu o profilu humanistyczno-medialnym, obecnie zdaje egzaminy maturalne. Nie ma jeszcze sprecyzowanych planów dotyczących dalszej edukacji.
– Interesuję się historią, dlatego zdecydowałam się na udział w konkursie. Najtrudniej było zacząć pracę, potem poszło już sprawnie. Wiele wiedziałam, ponieważ tata bardzo często i dużo mi opowiadał o historii rodziny i gospodarstwa.
Ze zdjęciami i dokumentami też nie było trudno. Pomógł mi w tym wujek, który jest historykiem i przez wiele lat gromadził materiały, zapiski, m.in. z ksiąg kościelnych czy zdjęcia. W tym miejscu bardzo mu dziękuję za pomoc. Nasze gospodarstwo od ponad 200 lat położone jest w tym samym miejscu, jako ciekawostkę podam, że na jego terenie znajduje się, według przekazów mojego pradziadka, pierwszy murowany dom we wsi Zborowskie. Zebrałam materiały i zaczęłam pisać. Była to mozolna praca, ale poszła sprawnie, ponieważ cała rodzina mi kibicowała.
Zdawałam sobie sprawę, że do organizatorów konkursu napłynie wiele prac i, szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że moja zostanie doceniona. Dlatego na wieść o wyróżnieniu poczułam szczęście i dumę. Jeśli Polskie Wydawnictwo Rolnicze ogłosi kolejny podobny konkurs, z przyjemnością wezmę w nim udział – deklaruje Izabela.
„W 1958 roku Jerzy kupił pierwszy traktor Zetor K25, który głównie wykorzystywany był do cięższych prac na polu, odciążając dzięki temu konie. W 1972 roku kupił pierwszy nowy traktor w Zborowskiem – URSUS C330 z ładowaczem czołowym. (...) Maria i Jerzy mieli trójkę dzieci: Marię, Pawła i Jerzego. Następcą Jerzego miał zostać mój tata: Paweł Kosytorz. Jerzy i Paweł wspólnymi siłami kupili używanego Bizona Z050 (kombajn zbożowy) oraz nowy traktor Ferguson 255.(...) Paweł w 1985 roku przejął gospodarstwo po ojcu. Gospodarstwo liczyło wówczas 27 ha oraz 6 loch. W gospodarstwie utrzymywano również 4 krowy mleczne. Około 2000 r. Paweł zdecydował się na ścisłą specjalizację” – pisze Izabela Kosytorz.
Eksperci od trzody chlewnej
– Obecnie zajmujemy się hodowlą trzody chlewnej, a produkcja polowa prowadzona na 55 ha w całości podporządkowana jest produkcji zwierzęcej – dodaje. Niestety nie jesteśmy w stanie w całości pokryć zapotrzebowania na ziarno (dziennie zużywamy ok. 1 tony), dlatego rocznie dokupujemy ok. 100 t zbóż. Od wielu lat specjalizujemy się w hodowli trzody chlewnej w cyklu zamkniętym, obecnie utrzymujemy 55 macior. Rocznie produkujemy ok. 1200 tuczników, 2–3 lata temu zajmowaliśmy się jeszcze hodowlą zarodową loszek, a 15 lat temu hodowlą knurków. Rocznie sprzedajemy 1200 tuczników, co daje nam średnio 26 prosiąt od maciory rocznie. Jedna maciora prosi się 2,4 razy w roku. Jeżeli do produkcji tuczników podchodzi się z głową, to można mówić o opłacalności tego kierunku produkcji. Miesięcznie sprzedajemy ok. 100 świń i z ich sprzedaży się utrzymujemy. Rasą mateczną jest krzyżówka wpb x pbz, a do inseminacji wykorzystujemy nasienie knurów rasy PIC. Najlepsze maciory pozostają na matki i inseminowane są nasieniem wpb.
„W 2007 roku Paweł Kosytorz został wyróżniony pucharem MRiRW za najlepszą inwestycję w gospodarstwie rolnym w Śląskiem. A w 2012 zajął 1 miejsce w konkursie „Najlepszy zakład przetwórstwa rolno-spożywczego oraz najlepsze gospodarstwo rolne powiatu lublinieckiego”. W 2013 r. za całokształt działalności mój tata został wyróżniony odznaką MRiRW „Zasłużony dla rolnictwa’’. Od wielu lat gospodarstwo Pawła Kosytorza bierze udział w konkursie „Piękna zagroda”, w którym zawsze zajmuje I miejsce. W 2014 roku Paweł Kosytorz zajął III miejsce w X edycji ogólnopolskiego konkursu na hodowcę i producenta trzody chlewnej w kategorii hodowca” – podsumowuje osiągnięcia Izabela.
Organizatorami konkursu „100 lat mojego gospodarstwa” były Polskie Wydawnictwo Rolnicze oraz Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk. Do komisji konkursowej napłynęło ponad 50 prac z całej Polski. Wśród nich znalazły się dzienniki, pamiętniki oraz filmy. Finał konkursu „100 lat mojego gospodarstwa” zaplanowaliśmy na 7 czerwca w Warszawie. Nadesłane i nagrodzone prace będzie można przeczytać w całości. Polskie Wydawnictwo Rolnicze wyda je pod koniec roku w formie książki.
Ireneusz Oleszczyński