Canva/Archiwum TPR
StoryEditorRolnictwo na luzie

3 piękne rolniczki pokochały ciągniki i kombajny

28.01.2025., 17:30h

Choć pochodzą z różnych regionów Polski, to łączy je pasja do rolnictwa oraz to, że nie boją się zasiadać za sterami ciągników i maszyn rolniczych. Rolniczki z Żuław, Kujaw i Lubelszczyzny przekonują, że nowoczesny sprzęt rolniczy jest prosty w obsłudze.

Maszyny rolnicze nie są tylko dla facetów!

Katarzyna Zdanowska prowadzi z mężem Adamem w miejscowości Narty (woj. kujawsko-pomorskim) 140-hektarowe gospodarstwo hodowlane. Utrzymują 50 krów dojnych. Oprócz produkcji mleka zajmują się skupem zbóż i kukurydzy.

Wspieram męża przy wszystkich pracach w gospodarstwie. Nie ma dla mnie najmniejszego problemu, aby obsługiwać ładowarkę teleskopową podczas załadunku kukurydzy do suszeni. W żniwa zasiadam też za sterami ciągnika, aby na przykład zwieźć ziarno – mówi pani Katarzyna.

Większość prac w gospodarstwie wykonywana jest maszynami Claas, które zakupione zostały w firmie Kalchem. Rolniczka ocenia współpracę z tym dealerem jako wzorową. Pierwszym sprzętem Claasa w gospodarstwie był kombajn zbożowy Tucano, który dziewięć lat temu zastąpił Bizona.

To był gigantyczny przeskok, niczym przeprowadzka z szałasu do willi. Dobra maszyna to zrobione pół roboty. Dlatego zdecydowaliśmy się inwestować w zachodni sprzęt topowej marki – opowiada Katarzyna Zdanowska.

image
Katarzyna Zdanowska
FOTO: xxx xxx

Rolnicy posiadają pięć maszyn marki Claas. Są to: sieczkarnia Jaguar, ładowarka teleskopowa Scorpion 732, która od 2020 roku nakręciła 2500 motogodzin, prasa zwijająca Variant, pochodzący z 2021 roku ciągnik Arion 630 oraz zakupiony w zeszłym roku kombajn Trion 650, który w pierwszym sezonie wykosił 200 ha zbóż i 300 ha kukurydzy.

Uprawiamy pszenicę, rzepak, pszenżyto i kukurydzę. Pola mamy oddalone od siedliska o kilkanaście kilometrów. Dlatego przywiązujemy bardzo dużą wagę do ograniczenia przejazdów. Zoptymalizowaliśmy to w ten sposób, że w razie potrzeby wymiany maszyny jadę na wskazane pole jednym sprzętem. Tam przesiadam się na inny i wracam nim do gospodarstwa – opowiada pani Katarzyna.

"Rolnictwo jest całym moim hobby"

Julia Ługiewicz ma 18 lat. W tym roku będzie zdawała maturę. Mimo tego mocno angażuje się w pracę w 200-hektarowym gospodarstwie, które wraz z ojcem i wujkiem prowadzi w Adamowie na Żuławach Elbląskich.

Rolnictwo będzie zawodem mojego życia, a teraz jest całym moim hobby. Gdy wsiadam do ciągnika, mogę w nim spędzić czas od rana do nocy. Pomagam ojcu i wujkowi w transporcie oraz podczas prac agrotechnicznych – mówi Julia.

W gospodarstwie uprawiany jest rzepak, pszenica, jęczmień, groch, kukurydza i buraki cukrowe. Gleby są od III do V klasy. Od 15 lat stosowany jest system bezorkowy. Rolnicy nie zrezygnowali całkowicie z orki, która wykonywana jest, gdy z pola schodzą buraki cukrowe. Część areału zajmują łąki, z których pozyskiwana jest pasza dla stada liczącego 55 krów dojnych. Park maszynowy gospodarstwa stanowią ciągniki Claas, w tym Axion 830, Atos 350, Arion 630.

image
Julia Ługiewicz
FOTO: xxx xxx

Bardzo poważnym argumentem za wyborem maszyn tej marki była bezawaryjność naszego najstarszego ciągnika Arion 620 z 2012 roku, który ma już 6000 motogodzin przebiegu i który nadal sprawnie wykonuje zadania. Kolejnym argumentem – jak mówi Julia – jest bliskość i obsługa serwisowa dealera, firmy Agrimasz.

"Konie mechaniczne grały mi w duszy"

Od dzieciństwa miałam zamiłowanie do maszyn i do rolnictwa – mówi Żaneta Karczmarczuk z lubelskiej wsi Łykoszyn. – Konie mechaniczne grały mi w duszy. Nie wyobrażam sobie innego zajęcia, jak praca w moim rodzinnym gospodarstwie.

Żaneta Karczmarczuk jest absolwentką finansów i rachunkowości w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej (SGH). Po studiach pracowała m.in. w banku. Zdecydowała się jednak wrócić do gospodarstwa, które liczy 150 hektarów. Gleby są bardzo dobre jakościowo, bo nawet pierwszej klasy. Wysiewana jest na nich pszenica, rzepak, burak cukrowy i fasola. Działki rozrzucone w promieniu 15 km wokół siedliska. Przejazdów jest więc sporo.

Jestem fanką maszyn ze skrzynią bezstopniową. Dla mnie to wielka pomoc, bo redukuje potrzebę uciążliwego ręcznego przełączania biegów. Poza tym pełna płynność jazdy sprawdza się na wąskich i krętych drogach naszego regionu. Poza wygodą, również oszczędność paliwa jest argumentem – przyznaje rolniczka.

image
Żaneta Karczmarczuk
FOTO: xxx xxx

Także w tym gospodarstwie dominuje sprzęt marki Claas. Na stanie jest ciągnik Axion 810 przeznaczony do cięższych prac polowych, Arion 660 współpracujący z maszynami służącymi do zabiegów ochrony roślin i nawożenia, ładowarka teleskopowa Scorpion 6030 CP oraz kombajn zbożowy Lexion 650.

Moją wizją było to, aby ujednolicić flotę maszyn w gospodarstwie. Postawiliśmy na maszyny Claas i konsekwentnie etapami wymienialiśmy sprzęty pracujące w gospodarstwie. Każdy ciągnik jest wyposażony w terminal, aby mógł współpracować z urządzeniem towarzyszącym. Chcemy bowiem w pełni wykorzystać zalety rolnictwa precyzyjnego. A programowanie uwroci to po prostu bajka. Często korzystam z tej funkcji – mówi pani Żaneta. – Co do pracy w rolnictwie, to trzeba się czasami spocić. Bywa ciężko. W najgorętszym sezonie pracujemy do pierwszej czy drugiej w nocy. Ale i tak mam pełną satysfakcję z obranej drogi.

Przemysław Staniszewski

Warszawa
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. styczeń 2025 18:01