Kamila zareklamowała swoją wieś na jednej z face-bookowych grup, kiedy znany specjalista od wiosek tematycznych zadał pytanie o to, jak ma się historia w miejscowościach członków grupy. Padło hasło: „Zapraszamy do Dylowa”, skorzystaliśmy więc z zaproszenia.
Niech się dużo dzieje
Dylów Szlachecki to mała wioska pod Pajęcznem. Dziś jest w Łódzkiem, była – w Częstochowskiem. Już nie Wielkopolska, ale też i nie Śląsk. Sołtyska mówi, że należą do Jury. A wieś pamięta i zabór pruski, i rosyjski. Ale zdaniem Kamili Krzak-Sojdy to nie obciążenie, a bogactwo. Trzeba tylko nauczyć się z niego czerpać.
– Pochodzę z Pajęczna, ale pamiętam, że jako dziecko zawsze przyjeżdżałam do bunkrów. Sprowadziłam się tu pięć lat temu i od samego początku marzyło mi się, żeby się nimi zająć w kontekście historycznym. Bo moją największą pasją jest historia – opowiada sołtyska.
- Ścieżka historyczna ma służyć mieszkańcom Dylowa jako motywacja do pogłębiania wiedzy o miejscu, w którym się mieszka. A le ma być też atrakcją dla turystów. Na zdjęciu: dylowianie podczas otwarcia ścieżki
Kamila została nią w lutym ubi...