Większość kobiet w wyborze perfum kieruje się porą roku. Wiosną sięgamy po wody toaletowe o aromacie kwiatów i owoców, po zapachy zielone, kojarzące się z naturą, liśćmi, trawami, rozmarynem czy herbatą. Latem – po odświeżające wonie cytrusów i konwalii. Wśród wakacyjnych zapachów królują także „wodne” oraz ozonowe, pachnące jak powietrze po deszczu. Zimą natomiast wybieramy najtrwalsze i najintensywniejsze zapachy – cynamonu, piżma, kadzidła i pieprzu. A jesienią? Sprawdzą się perfumy o słodkawym zapachu, przywołujące na myśl zapach konfitur, jesiennych kwiatów i owoców.
Nuta głębi – decydująca
Wybór perfum, które będą nam towarzyszyć przez najbliższych kilka miesięcy, nie powinien być przypadkowy. Pamiętajmy, że źle dobrany zapach może męczyć, a nawet powodować ból głowy. Kolejna ważna informacja: perfumy, których używa koleżanka, mogą zupełnie inaczej rozwijać się na naszej skórze. Dlatego zapach, który podoba nam się na kimś, warto przetestować.
Najlepiej wybrać się do drogerii rano, kiedy nos jest „wypoczęty” i wykazuje największą wrażliwość. Nie wybierajmy się na zakupy, kiedy czujemy głód, bowiem podświadomie będziemy szukać zapachu najbardziej kojarzącego się z... jedzeniem.
Warto przetestować góra trzy – cztery zapachy. Większej ilości nie uda nam się zarejestrować. Perfumy z wybranego flakonu należy rozpylić na blotter, czyli papierowy pasek, i powąchać go – uwaga! – po kilkunastu sekundach, a nie od razu, aby alkohol zdążył wyparować. Perfumy, które zaakceptujemy, należy teraz nanieść na nadgarstek i powoli oswajać się z zapachem, obserwować jak się rozwija na naszej skórze we wszystkich swoich fazach.
Fot. Unsplash
Fot. Unsplash
- Pamiętajmy, żeby podczas wybierania perfum wąchać je raczej przed południem, a już z pewnością nie wtedy, kiedy jesteśmy głodne
Na samym początku, w tzw. nucie głowy, na pierwszy plan wysuwają się dość ulotne substancje – np. ziołowe, które nadają kompozycji lekkości. Po kilkunastu minutach zaczyna wybrzmiewać nuta serca, mogąca potrwać od kilkunastu minut do kilku godzin. Całość zamyka faza trzecia, zwana nutą głębi, która decyduje o charakterze kompozycji. To właśnie w oparciu o nią dokonujemy wyboru perfum. Nutę bazową wyróżniają takie składniki, jak przyprawy drzewne i korzenne, piżmo oraz cywet (obydwa składniki pochodzenia zwierzęcego), a także wanilia i żywica. Decydują one o trwałości perfum oraz o ich charakterze.
Z perfumami naniesionymi na nadgarstki radzimy wrócić do domu, dać sobie kilka godzin na podjęcie ostatecznej decyzji.
Wędrówka po świecie zapachów
Miękki, przytulny i ciepły. Mowa o wełnianym kocu? Nie, o jesiennych perfumach! Wśród składników ukrytych w szklanych buteleczkach warto odszukać te, które kojarzą nam się z ciepłem, bezpieczeństwem, przywodzące na myśl zapach babcinej spiżarni. W wyborze konkretnego zapachu powinna pomóc sprzedawczyni z perfumerii. Źródłem informacji odnośnie poszczególnych składników zapachowych będzie również Internet.
Wśród owocowych aromatów prym będzie wiodła śliwka w duecie z wanilią, czarna porzeczka oraz gruszka, która doskonale komponuje się z czekoladowymi i karmelowymi akcentami. Jeśli decydujemy się na aromat jabłka, to tylko w towarzystwie cynamonu i wanilii.
Kontrowersyjne mogą wydać się takie składniki, jak orzechy i mleko, które w rzeczywistości pachną kremowo, ciepło i delikatnie. Dobrym wyborem będą również perfumy o charakterystycznej, kadzidlano-pudrowej słodyczy.
Kobiety, którym marzy się kwiatowy zapach, mogą sięgnąć po różaną słodycz w różnych wariacjach – od delikatnej i lekkiej, po intensywną, przyprawioną drzewnymi i orientalnymi akordami.
Otulające zapachy są doskonałymi „poprawiaczami” nastroju, dlatego również przed snem dobrze zafundować sobie odprężającą, aromatyczną kąpiel. Lawendowe oraz wrzosowe olejki do kąpieli nie tylko wspaniale pachną, ale i relaksują. Jeśli jeszcze zaparzymy kubek herbaty z sokiem malinowym, dobry nastrój – gwarantowany.
Małgorzata Janus