Skąd bierze się autyzm?
Wiemy już, że autyzm nie jest wywoływany przez szczepionki. Nie jest też skutkiem tego, że matce czy ojcu zabrakło umiejętności tworzenia więzi. Wiemy również, że jest uznawany za chorobę o podłożu biologicznym, a wpływ tutaj może mieć wiele czynników – od niedoboru cynku na etapach życia płodowego po zanieczyszczenie powietrza. To może wpływać na wadliwe działanie połączeń między komórkami nerwowymi. A właśnie te połączenia są kluczowe w autyzmie.
Dawniej wiele podobnych do autyzmu chorób miało osobne nazwy. Dziś nie mówi się już o zespole Aspergera czy tzw. całościowym zaburzeniu rozwoju albo zespole Retta. Obecnie wszystkie te podobne dysfunkcje nazywa się zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
Nie widzi innych
Autyzm jest schorzeniem, w którym obserwuje się upośledzony rozwój dziecka w zakresie komunikowania się z otoczeniem i zachowania. Wiadomo już, że choroba cztery razy częściej dotyka chłopców niż dziewczynki.
Co powinno wzbudzić niepokój w zachowaniu dziecka? Niektóre dzieci bardzo wcześnie zdradzają objawy autyzmu. Może to być słaby kontakt wzrokowy z opiekunem, niereagowanie na swoje imię czy też zaskakująca czasem obojętność wobec opiekunów.
Dzieci autystyczne często sprawiają wrażenie, jakby rozwijały się normalnie przez pierwsze miesiące, a nawet lata życia. I nagle stają się wycofane, agresywne albo tracą umiejętność mówienia, którą, wydawało się, mają już nieźle opanowaną. Zwykle objawy autyzmu pojawiają się przed ukończeniem przez dziecko 2. roku życia.
Dziecko jeszcze dwa, trzy miesiące temu bawiło się grzechotką. Teraz nie sięga po zabawki, choć ma większe możliwości ruchowe. Może robi nagle dziwne miny do siebie? A może przyjmuje dziwne pozy ciała. Nie szuka towarzystwa innych. Kiedy idziesz z nim do znajomych czy rodziny, gdzie są dzieci, reszta bawi się razem, a ono – zwykle gdzieś z boku. Zwykle też dziecko autystyczne nie potrafi bawić się w proste dziecięce zabawy, zwłaszcza w te, w których coś udajemy. Nastolatki i dorośli z autyzmem angażują się często w zabawy charakterystyczne dla dużo młodszego wieku. Do towarzystwa mogą szukać też dużo młodszych od siebie.
- Mówisz, ale masz wrażenie, że twoje słowa „przepływają” przez dziecko. To może być sygnałem autyzmu
W skrajnych przypadkach dziecko z autyzmem nie zauważa nawet, że ktoś się obok niego znajduje. Nie interesują go też czynności i zabawy charakterystyczne dla dzieci w jego wieku.
Na samolot, na samolot
Jeśli u twojego dziecka rozwija się autyzm, najprawdopodobniej trudno będzie się z nim komunikować. Słabo będzie rozumiało, co się do niego mówi, ale też niewiele mówiło o swoich potrzebach i o tym, co przeżywa. Nie dziw się, jeśli słabo rozumie twoje pytania i nawet krótkie polecenia i komendy. Może też nie „łapać” bardziej subtelnych znaczeń, choćby zdania „Oj, ktoś tu, widzę, nabałaganił”.
A kiedy już zacznie mówić, raczej nie będzie szukać możliwości konwersacji z tobą. Będzie mówić do siebie, a w tej mowie brakować będzie wyrażeń i zachowań zdradzających emocje. Mowa może wydawać się „płaska”, monotonna. Nie zdziw się, jeśli zamiast „Mamo, proszę, daj mi wodę” usłyszysz: „Dać wodę”. Dziecko z autyzmem często też powtarza słowa albo frazy, które przed chwilą usłyszało w wypowiedzi do niego skierowanej. Bawisz się z dzieckiem i mówisz do niego: „Spójrz na samolot!”. W odpowiedzi możesz usłyszeć niekończące się „na samolot, na samolot, na samolot...”. Takie zjawisko nazywane jest echolalią. Dziecko może nawet nie zrozumieć, o co tobie chodziło, za to powtarzać nie tylko całe frazy, ale wiersze, piosenki, historie, zasłyszane reklamy czy nawet spore fragmenty usłyszanych tekstów.
Ktoś obok może mieć wrażenie, że to dowód niezwykłej inteligencji. I choć wielu autystyków, zwłaszcza tzw. wysoko funkcjonujących, czyli dobrze radzących sobie w życiu, zdradza niemałą inteligencję, to w przypadku echolalii dziecko najczęściej nie rozumie sensu tego, co powtarza.
Ale w autyzmie jest więcej niezrozumiałych dla rodziców i otoczenia zachowań. To uporczywe powtarzanie czynności i zwykle duża nadwrażliwość na bodźce wzrokowe, słuchowe i dotykowe. Dlatego takie dzieci mogą skrajnie nie tolerować hałasu i tłumu. Pokaz tańca świateł czy wizyta w galerii handlowej mogą być dla nich torturą. Podobnie jak noszenie rajstop czy skarpet, lepienie z plasteliny czy spacer na boso po trawie.
Ale możliwa jest też sytuacja odwrotna – dziecko może mieć za niską wrażliwość. Wtedy może zadrapywać się do krwi, uderzać głową w ścianę albo krzyczeć w normalnej rozmowie.
Autystyk uwielbia rytuały i powtarzalne czynności. Czuje się wtedy bezpiecznie. Dlatego częste są tu takie zachowania, jak kiwanie się, zgrzytanie zębami, bawienie się włosami czy palcami. Czasem jakiś obiekt potrafi je wręcz zahipnotyzować. Na całe minuty uwagę może przyciągnąć choćby obracająca się betoniarka. Dzieci mogą też przywiązać się do jednego przedmiotu i reagować histerycznie na jego brak.
Czy autyzm się leczy? Nie ma lekarstwa na jego przyczynę. Dziecko nie wyrasta z autyzmu. Ale wczesne jego wykrycie i otoczenie opieką przez specjalistów mogą sprawić, że będzie w stanie funkcjonować w przyszłości samodzielnie. Pamiętajmy jednak, że pomoc ma sens w każdym wieku.
Karolina Kasperek