StoryEditorWiadomości rolnicze

Barbara, która wysprzątała sołectwo – głosuj SMS na nr 71200 o treści TPR.05

15.04.2015., 12:04h
Jest szczera i nieustępliwa. Nie lubi kłamstwa. Woli działać, niż mówić. Dzięki niej lada dzień we wsi będzie działała kanalizacja. Gmina przekazała wsi ziemię pod boisko. Ma zabezpieczone pieniądze pod projekt świetlicy. Tym Barbara Widelicka, sołtyska z Borowo Młyna zjednuje sobie ludzi. Dlatego zgłosili ją do plebiscytu „Wieś jest kobietą”. Mieszkańcy sołectwa twierdzą, że bez takich ludzi jak ona wieś przestałaby istnieć.

Droga bez asfaltu ciągnie się przez Borowo Młyn i Gorzkie Pole. Nie jest to spowodowane zaniedbaniem miejscowych włodarzy, lecz prowadzoną od ubiegłego roku inwestycją. Wieś w końcu będzie miała kanalizację. Do jej budowy przyczyniła się Barbara Widelicka, sołtyska.
Funkcję objęła trzynaście lat temu, gdy mieszkańcy Borowo Młyna i Gorzkiego Pola oraz leżących w sąsiedztwie rekreacyjnych działek zbuntowali się przeciwko sołtysom i postanowili stworzyć oddzielne sołectwo. Na jego czele stanęła pani Barbara. Nie miała sobie równych. Wybrano ją niemal jednogłośnie. Od ubiegłego roku pani Barbara należy też do grona radnych gminy Pobiedziska.
Truskawkowe pola
Do sołectwa Borowo Młyn należą dwie wsie: Borowo Młyn i Gorzkie Pole, oraz tereny Rodzinnych Ogródków Działkowych. Na co dzień żyją tu rodowici mieszkańcy oraz przybysze z Poznania, którzy przywykli do wszelkiego rodzaju miejskich wygód. Oczekują tego samego w obecnym miejscu zamieszkania.
– Pani Basia wraz z mężem Wojciechem jako nieliczni już w naszej miejscowości prowadzą gospodarstwo rolne. Specjalizują się w uprawie truskawek. Jak wiadomo, ten kierunek produkcji wymaga ogromnego nakładu pracy rąk ludzkich. Mimo zajęć, jakich wymaga jej gospodarstwo, pani Basia nigdy nie zapomniała o potrzebach sołectwa i jego mieszkańców. Głównym jej celem jest praca na rzecz poprawy warunków i estetyki życia mieszkańców wsi. Pani Basia była inicjatorem budowy kanalizacji w sołectwie, a po jej wybudowaniu dąży do utwardzenia nawierzchni dróg – wyjaśnia Maria Jankowska, która zgłosiła panią Barbarę do naszego plebiscytu „Wieś jest kobietą”.
Pani Barbara wraz z mężem mieszka na skraju wsi, nad stawem tuż obok truskawkowego pola i lasu. Parterowy dom ze spadzistym dachem widać z drogi. Barbara i Wojciech Wideliccy przenieśli się do niego kilka lat temu. Wcześniej mieszkali w samym centrum wsi.
– Czuję się tu trochę na uboczu, a lubię być w centrum wydarzeń. Zawsze ktoś do mnie wpadł. Zagadał, zapytał co słychać. A tu mam wrażenie, że niewiele się dzieje – żali się pani Barbara, która przez cały czas, by mieć kontakt z mieszkańcami i radą, przegląda pocztę elektroniczną, rozmawia przez telefon.
Zdarza się, że jest tak zajęta, że mąż przeklina dzień, w którym została sołtyską, a teraz i radną. Szkolenia, wnioski, pisanie interpelacji to na razie nowość dla tej zaprawionej w bojach kobiety.
– Ale wszystkiego można się nauczyć – przyznaje pani Barbara, która, jak sama mówi, woli działać, niż pisać czy rozmawiać.
Kobieta z charyzmą
– Żona ma dar zjednywania sobie ludzi. Nikt jej nigdy nie odmówił. Jak czegoś chce, to dostaje – zauważa pan Wojciech.
Po trzynastu latach pracy na rzecz lokalnej społeczności pani Barbara ma na koncie również budowę placu zabaw dla dzieci.
– Udało mi się znaleźć ziemię gminną, która świetnie nadawała się na tego typu publiczną inwestycję – przyznaje z radością Barbara Widelicka.
Najbardziej dumna jest jednak z tego, że po latach starań udało się załatwić w gminie przekazanie gruntów należących do Agencji Nieruchomości Rolnych na boisko.
– Dzięki temu będziemy mieli miejsce na spotkania w ramach integracyjnych imprez. A jak wszystko dobrze się ułoży, to jeszcze za mojej kadencji powstanie tu świetlica. Na razie gmina zabezpieczyła pieniądze na projekt – wyjaśnia pani Barbara.
Wspólne spotkania mieszkańców to jej główny cel. Sołtyska stawia też na sport. Stąd jej walka o boisko.
– Od dziesięciu lat, w maju we wsi organizowany jest bieg dla mieszkańców. Biegną w nim zarówno dzieci, jak i młodzież oraz dorośli. Kilka lat temu przyłączyli się również nasi najstarsi mieszkańcy. Przygotowaliśmy dla nich specjalną trasę – mówi Widelicka.
Nie tylko tężyzna fizyczna mieszkańców sołectwa jest dla niej ważna, ale także porządek. Akcja „Sprzątanie świata” przyciąga zarówno małych, jak i dużych mieszkańców sołec­twa. Odbywa się dwa razy do roku. Wiosną i jesienią.
– Pani Basia z równym zapałem dba o życie kulturalne sołectwa, organizując imprezy artystyczne, do których zawsze chętnie włączają się mieszkańcy i działkowicze. Co roku w pobliskim zajeździe „Rzepicha” organizowany jest Dzień Kobiet. Tam także organizowane są zabawy sylwestrowe i karnawałowe. Pieniądze zebrane w ramach imprez zawsze przeznaczane są na cele społeczne, m.in. na paczki dla dzieci, które samodzielnie przygotowuje pani Basia.
– Poparciem działalności sołec­twa jest jego kronika. Prowadzona od chwili jego powstania. Ma parę tomów – mówi jedna z mieszkanek i dodaje, że pani Basia to nie tylko świetny organizator.
Sama bierze aktywny udział we wszystkich inicjatywach, które dzieją się we wsi. Wraz z mężem i innymi mieszkańcami pracowała przy budowie placu zabaw dla dzieci. Dla poprawy bezpieczeństwa mieszkańców walczyła o chodnik, który został wybudowany przy znacznym udziale wszystkich mieszkańców wsi.


Dorota Słomczyńska

Zagłosuj i wybierz kobietę roku 2015 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
24. listopad 2024 15:58