Historia jednostki rozpoczyna się w 1926 roku, kiedy to 20 ochotników zdecydowało się stanąć na straży życia i mienia lokalnej społeczności. Do walki z ogniem mieli wiadra, haki, drabiny i tłumice. Dotacja z Towarzystwa Ubezpieczeniowego i datki mieszkańców pozwoliły dość szybko na zakup ręcznej sikawki, beczkowozu, węży, 10 hełmów, toporków i trąbki sygnałowej. Do akcji strażacy wyruszali konnym wozem, którego użyczali miejscowi gospodarze. Ochotnicy szybko udowodnili swoją przydatność, więc wkrótce mogli wybudować pierwszą remizę. Większość wyposażenia udało się ocalić z wojennej zawieruchy, dzięki czemu strażacy reaktywowali działalność zaraz po wyzwoleniu. Na swój pierwszy samochód czekali do 1957 roku, kiedy dostali dogda z przyczepką do przewozu sprzętu. Wóz był niesprawny, ale druhowie go wyremontowali. „Doczkę”, jak nazywali auto strażacy, po 2 latach zastąpił wojskowy lublin. Na wyposażeniu znalazła się też wówczas pierwsza motopompa, węże i hełmy.
W 1965 roku przyszedł czas również na zmianę siedziby – Rada Gromadzka podjęła uchwałę o wybudowaniu murowanej strażnicy w miejscu drewnianej. W budynku znalazły się: garaż, magazyn i świetlica. Przy okazji obchodów 50-lecia działalności ochotnicy z Poraża otrzymali, nadany przez Naczelnika Gminy Tarnawa Górna, pierwszy sztandar. Wyhaftowały go siostry zakonne ze zgromadzenia w Miejscu Piastowym, a poświęcony został w miejscowym kościele.
W 1978 roku wysłużonego lublina zastąpił żuk, stopniowo wymieniano też wyposażenie. W 1982 roku wybudowano basen przeciwpożarowy. W szeregi strażaków garnęła się młodzież, a w remizie przybywało sprzętu, wobec czego miejsca wciąż brakowało. W 1984 roku zdecydowano o budowie Domu Strażaka i rozpoczęto zbiórkę pieniędzy na ten cel. Budowę zakończono dopiero w 2001 roku, a uroczyste otwarcie obiektu nastąpiło w trakcie obchodów 75-lecia jednostki. Dla wielu podobnych OSP lata 90. ubiegłego wieku stanowiły równię pochyłą, po której staczały się w niebyt. Zarząd OSP Poraż również doświadczył finansowej i organizacyjnej niepewności towarzyszącej transformacji ustrojowej. Nie mogąc liczyć na nowe wozy, zainwestował w ludzi, szkoląc młode kadry.
W 1992 roku utworzono drużyny młodzieżowe, które szybko zaczęły odnosić sukcesy na zawodach. Inwestycja okazała się trafiona, bo nie pozwoliła zestarzeć się formacji. W 2002 roku za środki własne i dotację samorządową zakupiono od wojska ciężarowego stara 244, który zastąpił wysłużonego żuka. Rok później udało się pozyskać środki na jego karosację. Dziś star z napędem 4 × 4, z autopompą, zbiornikiem 2500 l i działkiem wodnym z szybkim natarciem, jest dumą ochotników z Poraża. Ich wytrwałość zaowocowała włączeniem OSP Poraż w 2005 roku w ramy Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Rok później w garażach Domu Strażaka znalazł się drugi „terenowiec” – gazela. Dzięki wsparciu samorządu udało się też zmodernizować budynek. Obok Domu Strażaka z końcem ubiegłego roku powstał park ze ścieżką historyczną. Środki na jego urządzenie strażacy pozyskali z funduszy szwajcarskich. OSP Poraż znów rozkwita, bo miejscowi strażacy nie zwykli się poddawać.
Grzegorz Tomczyk