– Kapliczka, krzyż, figura święta, to nie jest tylko sacrum. To jest element naszej polskiej historii. W nasz konkurs zaangażowani są także ludzie, którzy mają sceptyczne podejście do Kościoła czy wiary. Czasem jest tak, że oni szczególnie interesują się kapliczkami. To niezwykłe. Myślę, że to dlatego, że każdy z nas ma jakieś wspomnienia związane z kapliczką. Małe kapliczki, a wielka historia – to nasze motto – mówi Marlena Wilbik, prezeska fundacji Chaber Polski, pomysłodawczyni i organizatorka konkursu, nad którym patronat medialny sprawuje m.in. „Tygodnik Poradnik Rolniczy”.
Finałowe rostrzygnięcia
W ostatni poniedziałek na uroczystej gali 6. edycji konkursu w salach Muzeum Archidiecezjalnego w Warszawie pojawili się finaliści konkursu. Spośród dwunastu autorów zdjęć kapliczek, które zilustrowały kalendarz na 2023 rok, wyłoniono trzech zwycięzców. Przyznano wyjątkowo dwie główne nagrody ex aequo dwóm nastolatkom – 13-letniej Roksanie Wdowiak ze Stalowej Woli i Liwii Pawłowskiej z Bartodziei w Wielkopolsce. Nagrodę w kategorii „seniorzy” otrzymał Adam Murawski, który w zeszłorocznej edycji wygrał w kategorii „kapliczki kolejowe”.
– Przyjechało siedmiu finalistów, przybyli z całej Polski. Dla mnie najważniejsze jest, że ci ludzie nie pozostają obojętni. Zawsze mówię, że Europa Europą, ale nie zapominajmy o naszych małych ojczyznach i ich historii. Finaliści mówią o wspomnieniach związanych z rodziną, z babcią, która prowadzała na nabożeństwa majowe do kapliczek. Muszę się pochwalić, że dzięki naszemu konkursowi udało się uratować kilkadziesiąt kapliczek. Czasem ktoś dzwoni, że miasto czy gmina mają w planach zlikwidowanie kapliczki albo nie kwapią się do jej renowacji. Wtedy mała interwencja albo fakt, że kapliczka znalazła się w konkursie, pomagają. Ale cieszy też, że powstają też zupełnie nowe kapliczki – mówi Marlena Wilbik.
Historia kapliczki
Do konkursu zgłoszono, jak co roku, kilkadziesiąt kapliczek. Wszystkie znajdują swoje miejsce na kapliczkowej mapie Polski, którą tworzy fundacja. Dwanaście z nich trafiło do kalendarza. Stronę na marzec zilustrowało zdjęcie nagrodzone jedną z dwóch głównych nagród, nadesłane przez Roksanę Wdowiak. Roksana mieszka w Turbi pod Stalową Wolą. Sfotografowała kapliczkę ze św. Janem Nepomucenem stojącą w Rozwadowie (osiedle w Stalowej Woli), którą ufundowano w 1768 roku. Święty – zgodnie z tradycją – chronił pola przed powodziami i suszą.
– Jeżdżę w to miejsce, ponieważ w sąsiedztwie mieszka moja prababcia. Szukałam w wielu źródłach informacji o kapliczce. Tradycja mówi, że w XVIII wieku okolicę pustoszyła obficie wylewająca rzeka San. Mieszkańcy oddawali się wtedy pod opiekę św. Nepomucena. W miejscu, dokąd dotarła woda podczas jednej z powodzi, postawiono kapliczkę – mówi Roksana i dodaje, że dzisiejsza kapliczka to efekt przebudowy. Oryginalna uległa zniszczeniu. Roksana dokumentuje ciekawe miejsca podczas wycieczek z rodziną.
- Zdjęcie, które dało Adamowi Murawskiemu pierwsze miejsce w kategorii Seniorzy. Krzyż kolejowy w Ornasowie sfotografowany na tle przejeżdżającego pociągu nabiera dodatkowego wymiaru
Święta postawiona królowi?
Równorzędne pierwsze miejsce zajęła Liwia Pawłowska. Jej zdjęcie zdobi listopadową stronę kalendarza. Znalazła się na niej grota z figurą świętej Katarzyny.
– To kapliczka świętej Katarzyny, która znajduje się w Tatrach, nieopodal Zakopanego, na szlaku w Dolinie Kościeliskiej. Kiedy ludzie idą szlakiem, każdy patrzy przed siebie albo, ze zmęczenia, w dół. A żeby zobaczyć tę kapliczkę, trzeba spojrzeć w górę. Piliśmy akurat wodę i spojrzeliśmy w górę. Wtedy ją zobaczyliśmy. Kapliczkę ufundowano ponoć w 1897 roku na pamiątkę uratowanego leśnika, który spadł ze ściany skalnej. Ale niewykluczone też, że figurkę postawił leśniczy w podziękowaniu za powrót do zdrowia cesarza Franciszka Józefa. Niejasno brzmiąca inskrypcja znajduje się na tablicy, którą dostrzegliśmy i odczytaliśmy dopiero na zdjęciu – mówi Liwia, która chodzi do szóstej klasy podstawówki, a w wolnym czasie uwielbia fotografować przyrodę, zwłaszcza ptaki.
Emerytowany maszynista sfotografował 159 kapliczek i krzyży
W kategorii seniorzy wygrał Adam Murawski z Tczewa, emerytowany maszynista spółki PKP Cargo SA., który już piąty raz bierze udział w konkursie, a w ciągu tych kilku lat znalazł i sfotografował 159 kapliczek i krzyży. W tym roku fotografia jego autorstwa zdobi stronę czerwca.
– Wysłałem, jak poprzednio, 25 zdjęć kapliczek. Wybrano krzyż przydrożny w Ornasowie – kociewskiej wsi pod Pelplinem, który stoi w bliskim sąsiedztwie szlaku kolejowego. Nie jest spektakularny, jego historia też nie jest długa, ale mnie zainspirowało, że stoi tak blisko torów. Starałem się zrobić zdjęcie na tle przejeżdżającego pociągu. Żeby je zrobić, spędziłem przy torach półtorej godziny. Wybrano zdjęcie z mniej wyraźnym pociągiem, ale jury stwierdziło, że jest ciekawsze, bo widać w nim ruch i dynamikę – mówi Adam Murawski.
- Finaliści VI edycji konkursu na najpiękniejsze kapliczki, figury i przydrożne krzyże. Od lewej dwie zdobywczynie pierwszej nagrody: Liwia Pawłowska i Roksana Wdowiak
Kapliczka o charakterze ponadnarodowym
Wśród wyróżnionych obiektów znalazły się też wota za uratowanie przed wilkami w Beskidzie Małym, święty Florian w Twardowie na Śląsku, kolumna chwały zwycięzców z Witowa pod Piotrkowem Trybunalskim, kapliczka Matki Bożej z Tarnobrzega, Kurpiowski Nepokum z podlaskiej wsi Laski w gminie Zbójna, kapliczka polna ze Starego Grodkowa, krzyż z Krzeszowic pod Krakowem czy figura Matki Bożej z Kopic z niezwykłą historią o śląskim Kopciuszku w tle. Na Marlenie Wilbik jednak w tym roku szczególne wrażenie zrobiła maleńka kapliczka domkowa z Łodzi.
– To kapliczka o charakterze ponadnarodowym i ponadwyznaniowym. Wisi na drzewie w centrum Łodzi, w miejscu, gdzie znajdowało się tamtejsze getto. Niewielki krzyż w kapliczce opleciony drutem kolczastym upamiętnia wywiezienie we wrześniu 1942 roku 15 tysięcy Żydów do obozów zagłady – mówi wzruszona organizatorka.
Konkurs nie odbyłby się, gdyby nie sponsorzy i wspierające go instytucje. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa kolejny raz został partnerem konkursu.
– Krzyże, kapliczki i figury to nieodłączny element krajobrazu Polski, ale i tożsamości. Opowiadają nie tylko wielką historię, ale też te małe historie lokalnych społeczności czy nawet naszych rodzin. To właśnie te kapliczki są miejscami, w których lokalne społeczności zbierają się nie tylko podczas świąt religijnych, ale też ważnych dla małych ojczyzn wydarzeń – powiedziała Karolina Gaweł, rzeczniczka prasowa KOWR-u.
Nagrody finalistom wręczała Anna Krupka, wiceminister i sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki.
– Powinniśmy jak najmocniej wspierać kulturę także terenów Polski powiatowej i małych miejscowości. Ta kultura jest bogata i barwna, a kapliczki przydrożne są jej niezwykle istotnym elementem i przejawem. Poza tym kapliczki bardzo integrują lokalne wspólnoty – powiedziała, chwaląc konkurs, Anna Krupka.
Głównym sponsorem w konkursie, fundującym zwycięzcom tygodniowy pobyt w ośrodku wypoczynkowym, była grupa Tauron. Jej przedstawiciel celnie skomentował konkurs i jego wagę.
– Kiedy przebudowuje się drogi albo buduje nowe, wszędzie uwzględnia się fakt istnienia kapliczek czy figur przydrożnych. To dlatego, że jest w nich jakaś niezwykła energia, która łączy ludzi wokół nich mieszkających. Warto zrobić wszystko, by tę energię wspierać – powiedział Artur Warzocha, wiceprezes zarządu ds. korporacyjnych grupy Tauron.
- Figura św. Katarzyny na szlaku w Dolinie Kościeliskiej sfotografowana przez Liwię Pawłowską. To zdjęcie zajęło równoległe I miejsce obok kapliczki Roksany Wdowiak
- Figura św. Jana Nepomucena stojąca w XVIII-wiecznej kapliczce w Rozwadowie – osiedlu w Stalowej Woli. Roksana Wdowiak, autorka zdjęcia, zajęła es aequo I miejsce
fot. Liwia Pawłowska, Adam Murawski, Wiesława Murawska, Paweł Rochowicz
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 50/2022 na str. 47. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.