StoryEditorŻycie wsi

Dominik– fryzjer co piłą łańcuchową figury świętych czaruje

09.01.2020., 10:01h
Kiedy myślisz „rzeźbiarz”, widzisz pewnie człowieka ze skupioną twarzą, z zakasanymi rękawami, dłutem, misternie dłubiącego w drewnie kolejną zmarszczkę. Pewnie w ogóle nie przyjdzie ci do głowy człowiek w czapce, ciepłej kurtce, ochronnych okularach, nausznikach i z piłą znanej marki w ręku, dotykający w pląsającym tańcu pieńka i wyczarowujący z niego Chrystusa Frasobliwego. 
Wjeżdżam do Droszkowa i właściwie mogę wyłączyć nawigację. Zagrodę Sylwii i Dominika poznać można z daleka. Obstawiona jest drewnianymi monumentami – ławami, figurami. W głębi bielony dom z pięknymi dziewiętnastowiecznymi drzwiami. Przed nim – rzeźby i rzeźbki – kogut, anioł, Pippi Langstrumpf. Dynie, pieńki, drewniane skrzynki pełne kwiatów.

Tata gdzieś biega, pewnie rzeźbi choinki. A mamie – anioły. A mi wyrzeźbił jednorożca. Ogólnie to jestem zakochana w jednorożcach – mówi 10-latka, która przed chwilą wybiegła i zaprosiła do bielonego domu. W tle słychać natrętny dźwięk piły.

Za chwilę wbiega Sylwia Gromacka, mama. Plastyczka, malarka, twórczyni ludowa i nie tylko, żona „pilarza”. I, nie pytając wcześniej o głód, stawia dwudaniowy obiad.

Proszę jeść, gotowała mama. A tu jej piękne serduszka, które szyje z worków – Sylwia pokazuje jutowe serca malowane w kwiaty. Wiszą na ścianach i tak już ciężkich od obrazów, figurek, zawieszek i najróżniejszej maści dekoracji. Wszędzie kontrolowany artystyczny nieład.

Ja wszędzie latam, dlatego chata tak wygląda – próbuje go opisać Sylwia. – ...
Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
01. listopad 2024 01:39