Jego fani mówią wręcz, że to taki naturalny i zdrowy narkotyk szczęścia, który, jeśli uzależnia, to korzystnie. Udowodniły to tłumy uczestników Festiwalu Mleka w Starej Białce na Dolnym Śląsku.
– Jesteśmy krajem mlekiem płynącym i nie możemy tego stracić. To wręcz nasz skarb narodowy, którego nie wolno nam zaprzepaścić – mówi Bożena Kończak z Dolnośląskiej Izby Rolniczej, która wspólnie z lokalną społecznością zorganizowała wydarzenie. – Szczególnie w tak trudnych czasach musimy wspierać rolników, producentów mleka i popularyzować ten napój, gdyż ciągle wiele osób myśli, że robi się go w markecie. A powstaje dzięki ciężkiej pracy rolników, która nadal nie jest doceniana.
KaMos z 70-letnim doświadczeniem
Przynajmniej częściowo udało się to zmienić w czasie imprezy, gdyż była to nie tylko promocja samego mleka, ale także jego przetworów i wsparcie dla rolników. Stara Białka nie jest bowiem przypadkowym miejscem na tego rodzaju imprezę – żyje tutaj aż ośmiu rolników, którzy mają około 800 sztuk bydła mlecznego i mięsnego.
Jerzy Lelito, prezes Spółdzielni Mleczarskiej „KaMos” w Kamiennej Górze, skup...