Płyty eternitowe cały czas są powszechnym materiałem zalegającym na dachach zlokalizowanych na obszarach wiejskich. Jest to materiał niezwykle wytrzymały, a do tego tani w produkcji. Eternit powszechnie był stosowany w latach 70. i 80. do przykrywania konstrukcji dachowych budynków mieszkalnych jak i gospodarskich. Kłopot jednak w tym, że eternit zawiera szkodliwy azbest. Do momentu, kiedy jest on przymocowany do więźby dachowej, nie stwarza zagrożenia. Problem zaczyna się, kiedy dochodzi do jego pękania. Uwalniają się wtedy niebezpieczne rakotwórcze włókna. Sierpniowe nawałnice zerwały setki dachów. Po przejściu wichury na wiejskich podwórkach zalegały tony drobno połamanych płyt eternitowych. W ich zbieraniu pomagało wojsko. Materiał był składowany do dużych worków podobnych do znanych z produkcji rolnej big-bagów. Niebezpieczny materiał najczęściej pozostał na posesjach poszkodowanych przez żywioł mieszkańców.
– Azbest przez wiele lat był stosowany jako dodatek do materiałów budowlanych. Wykonywano z niego między innymi przeznaczone do krycia dachów faliste płyty azbestowo-cementowe, zwane eternitem. Z roku na rok płyty te są w coraz gorszym stanie. Włókna uwalniane w wyniku ich uszkodzenia lub erozji stanowią duże zagrożenie dla naszego zdrowia. Eternit najczęściej jest już w złym stanie. Płyty są kruche i podatne na oddziaływanie czynników atmosferycznych – tłumaczy Przemysław Fałek, kierownik Działu Wsparcia Technicznego Ruukki Polska.
Usuwanie materiałów zawierających azbest na własną rękę jest więc niebezpieczne. Azbestowe rakotwórcze włókna uwolnione z połamanych płyt osadzają się w płucach.
– W województwie kujawsko-pomorskim w poszkodowanych gminach zebraliśmy już 700 ton zniszczonych pokryć dachowych zawierających azbest. Jedna tona odpowiada za przykrycie 70 m2 dachu. Z połamanego eternitu uwalniają się niebezpieczne włókna. Dlatego nasi pracownicy są wyposażeni w szczelne kombinezony, grube gumowe rękawice oraz odpowiednie maski. Jest to sprzęt podobny do strażackiego używanego podczas akcji gaśniczych – mówi Dariusz Orzechowski, prezes firmy Eko-Pol z Pruszcza, która na terenie powiatu świeckiego prowadzi m.in. profesjonalne składowisko odpadów zawierających azbest.
Płyty eternitowe stają się niebezpieczne, jeśli są połamane. Wówczas uwalniają się z nich azbestowe włókna. Z tym musimy się liczyć w związku z uszkodzeniami po wichurach
– W województwie kujawsko-pomorskim w poszkodowanych gminach zebraliśmy już 700 ton zniszczonych pokryć dachowych zawierających azbest. Jedna tona odpowiada za przykrycie 70 m2 dachu. Z połamanego eternitu uwalniają się niebezpieczne włókna. Dlatego nasi pracownicy są wyposażeni w szczelne kombinezony, grube gumowe rękawice oraz odpowiednie maski. Jest to sprzęt podobny do strażackiego używanego podczas akcji gaśniczych – mówi Dariusz Orzechowski, prezes firmy Eko-Pol z Pruszcza, która na terenie powiatu świeckiego prowadzi m.in. profesjonalne składowisko odpadów zawierających azbest.
Ograniczyć ryzyko
Sierpniowa nawałnica to było zjawisko losowe i gwałtowne. Poszkodowani nie mieli możliwości oraz czasu, aby zamówić usługę specjalistycznej firmy, która zdemontowałaby oraz pozbierała połamany eternit. Zachodziła konieczność szybkiego działania. Trzeba było bowiem ratować to, co zostało ze zniszczonego dobytku.
– W sytuacjach awaryjnych można zmniejszyć ryzyko szkodliwego oddziaływania azbestowych włókien. Przede wszystkim połamany eternit należy polać wodą. Wilgoć ogranicza uwalnianie azbestu z eternitu. Zbieranie kawałków powinno odbywać się w odpowiednim kombinezonie oraz przy zabezpieczonych drogach oddechowych. Ewentualne worki z eternitem trzeba zabezpieczyć szczelnie folią. Eternit musi być utylizowany na specjalnych składowiskach. Wystarczy do nas zadzwonić. Przyjedziemy i zabierzemy go zgodnie z obowiązującymi procedurami – wyjaśnia Orzechowski.
Poszkodowanym przez nawałnice oraz w trosce o środowisko z pomocą przychodzi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Instytucja uruchomiła program, który ma pomóc w usuwaniu materiałów zawierających azbest z poszkodowanych wsi i gospodarstw.
– Zarząd NFOŚiGW zdaje sobie sprawę ze skali szkód spowodowanych przez sierpniowe nawałnice, a także ogromu zniszczeń dotyczących budynków mieszkalnych i gospodarstw. Dlatego też podjął decyzję o modyfikacji dotychczasowego programu „azbestowego” i zwiększeniu dofinansowania na usuwanie azbestu z miejsc dotkniętych tragedią – informuje Roman Wójcik, wiceprezes NFOŚiGW.
W Funduszu realizowany jest program priorytetowy „System”. Zakładał on między innymi pomoc na obszarach dotkniętych klęską żywiołową. Taki zapis nie dawał jednak możliwości wspierania tych terenów, gdzie nie została ona ogłoszona. Tak było w przypadku gmin na Pomorzu, przez które przetoczyły się wichury. Program został więc rozszerzony o obszary „dotknięte zdarzeniami noszącymi znamiona klęski żywiołowej”.
Tona eternitu to 70 m2 dachu. Do utylizacji jednej tony tego pokrycia można uzyskać 1000 zł dotacji
W Funduszu realizowany jest program priorytetowy „System”. Zakładał on między innymi pomoc na obszarach dotkniętych klęską żywiołową. Taki zapis nie dawał jednak możliwości wspierania tych terenów, gdzie nie została ona ogłoszona. Tak było w przypadku gmin na Pomorzu, przez które przetoczyły się wichury. Program został więc rozszerzony o obszary „dotknięte zdarzeniami noszącymi znamiona klęski żywiołowej”.
Tysiąc złotych do tony
Beneficjentami programu są wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, a odbiorcami końcowymi poszkodowane gminy. Nabór rozpoczął się 11 września 2017 r. i potrwa do 31 października 2017 r. lub do wyczerpania 20,5 mln zł, które przeznaczono na wsparcie.
– Samorządy mogą ubiegać się o dotacje do 100% kosztów kwalifikowanych na demontaż, zbieranie i transport oraz unieszkodliwianie i zabezpieczanie odpadów zawierających azbest. Program skierowany jest do właścicieli nieruchomości poszkodowanych w nawałnicach, którzy będą mogli zgłaszać się do gmin, które w ich imieniu składać będą wnioski o dofinansowanie. Jednostkowy maksymalny koszt dofinansowania wynosi 1000 zł/tonę. Właściciele posesji, którzy we własnym zakresie zdjęli lub zabezpieczyli uszkodzone pokrycia dachowe lub elewacje z eternitu, mogą ubiegać się o ryczałtowy zwrot kosztów w wysokości 300 zł/t – mówi Ireneusz Stachowiak, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu.
NFOŚiGW informuje, że finansuje nie tylko usuwanie materiałów zawierających azbest. Przeznaczył 20 mln zł na odtwarzanie terenów zieleni, parków, ogrodów, małej infrastruktury turystycznej i siedlisk przyrodniczych.
Tomasz Ślęzak