Część chorób, które dotykają nasze dzieci, pozostaje niegroźna i mija bez śladu, są jednak takie, które wymagają natychmiastowej pomocy lekarskiej i stanowią dla dzieci prawdziwe zagrożenie. W przypadku dzieci, a szczególnie noworodków i niemowląt, choroba potrafi rozwinąć się bardzo szybko, dlatego bardzo ważne jest, abyśmy potrafili odróżnić objawy będące sygnałem niebezpieczeństwa od tych, które mimo że wyglądają groźnie, nie wymagają natychmiastowej pomocy lekarskiej. Wiadomo, że gorączka jest naturalnym objawem obrony organizmu przed chorobą. Należy pamiętać, że wysoka jest groźna zwłaszcza dla małych dzieci. Jednak temperatura 37–38°C to tzw. stan podgorączkowy. Temperaturę w czasie choroby należy mierzyć co 4 godziny, a także gdy pojawią się dreszcze, wypieki na twarzy, błyszczące oczy, przyspieszone tętno i oddech albo zaburzenia świadomości. Bezwzględnie należy skontaktować się z lekarzem, gdy wysoka gorączka (> 39 stopni) utrzymuje się pomimo podawania leków i wystąpią drgawki, zaburzenia równowagi lub sztywność karku (dziecko nie może przechylić głowy do przodu) oraz jeśli zauważymy objawy odwodnienia. Musimy jednak pamiętać, że wysoka gorączka nie musi być i nie jest jedynym objawem poważnej choroby. Niezależnie od tego, czy dziecko gorączkuje czy nie, jeśli jest ono niespokojne, zdezorientowane, apatyczne, pokłada się, jest nadmiernie senne, ma problemy z oddychaniem, słaby lub bardzo szybki puls, odmawia jedzenia i picia, skarży się na ostre bóle głowy albo brzucha, to natychmiast szukajmy fachowej pomocy lekarskiej! O odwodnieniu możemy myśleć, kiedy dziecko siusia rzadziej niż zwykle lub wcale, ma wysuszone usta i język, zapadnięte oczy (lub ciemiączko w przypadku najmniejszych dzieci), może też płakać bez łez, a fałd jego skóry wzięty między dwa palce nie wraca natychmiast na miejsce. Kolejne alarmujące objawy to wymioty zielonkawą żółcią lub chlustające wymioty – zwłaszcza po upadku lub uderzeniu w głowę. Również gdy wymiotom towarzyszą zawroty lub ból głowy albo silny ból brzucha, należy udać się do lekarza. Chociaż wysypki u małych dzieci są częste i nie muszą być groźne, to czerwone lub fioletowe wybroczyny, które nie znikają pod wpływem ucisku, mogą świadczyć o infekcji meningokokowej i wymagają pilnego kontaktu z lekarzem. U niemowląt zwróćmy uwagę zarówno na nagły, głośniejszy i donośniejszy niż zwykle płacz, którego nie da się w żaden sposób załagodzić, jak i na niecodzienne, ciche kwilenie, zwłaszcza jeśli towarzyszy mu spadek aktywności dziecka albo wręcz trudności z jego dobudzeniem. Niepokojące są także bezdechy występujące podczas snu dziecka – jeżeli trwają dłużej niż 10 sekund i powtarzają się częściej niż 10 razy w ciągu godziny. Uwzględniając opisane sytuacje, łatwiej będzie spojrzeć na chore dziecko i ocenić, czy wizyta u lekarza jest konieczna w jak najszybszym czasie, czy można spokojnie zaczekać 2–3 dni i próbować leczyć je ogólnodostępnymi w aptekach preparatami.
Dużo się ostatnio mówi o nagłych zachorowaniach u dzieci. Moje dziecko często zapada na infekcje zimą i wiosną. Miewa wtedy wysoką gorączkę. Które z objawów są alarmujące, a którymi nie należy się przejmować? Czy temperatura powyżej 37,5°C to już gorączka czy tylko stan podgorączkowy?