Działalność rozpoczęły niespodziewanie, bo bez wcześniejszego planu. W grudniu 2014 roku druhowie poprosili swoje żony o pomoc w przygotowaniu wigilii dla kilkunastu jednostek OSP z gminy Krasocin. Gospodynie nie odmówiły: sześć pań podjęło się organizacji oprawy kulinarnej uroczystości. Przygotowanie wieczerzy kosztowało mnóstwo wysiłku, ale dostrzegły sens i możliwości dalszej działalności w kobiecym gronie.
Panie są nie tylko modne, ale i pracowite
– Wówczas zapaliła się lampka: a może by tak zainicjować coś fajnego we wsi? Sąsiednie miejscowości mają przecież własne KGW, tylko u nas brak. Zorganizujmy się! – wspomina obecna przewodnicząca, Krystyna Kozłowska.
Wkrótce kobiety postanowiły założyć własne koło gospodyń wiejskich. Pierwszymi inicjatywami, które podjęły, był Dzień Kobiet oraz akcja pomocy w uprzątnięciu terenu przy remizie pod planowane boisko. Natychmiast zaczęły obmyślać kolejne projekty – sportowe, kulturalne, integracyjne. Funkcję przewodniczącej objęła Alicja Kaczmarek.
– Zrobiło się o nas głośno dopiero za sprawą organizacji pierwszych dożynek gminnych w Skorkowie w 2015 roku. Zdecydowanie tym wydarzeniem zaistniałyśmy – przekonują rozmówczynie. – Jako „młodziutkie” koło nie miałyśmy jeszcze doświadczenia w organizacji dużych imprez, nie umiałyśmy nawet wyplatać wieńca. Ale podołałyśmy wyzwaniu. Wszyscy uczestnicy byli zachwyceni, a wójt nie mógł się nas nachwalić.
Kobiety zaangażowały mieszkańców wsi w przygotowania. Zorganizowały stoisko i wyplotły wieniec oraz ogromne kukły ze słomy, za co finalnie otrzymały pierwszą nagrodę. Tam też zadebiutowały z występem zespołu ludowego „Skorkowianki”, który założyły. Sukces organizacyjny dożynek otworzył im drzwi do udziału w plebiscycie na najlepsze KGW w województwie świętokrzyskim, który ostatecznie wygrały.
Dziś są rozpoznawalne nie tylko ze względu na sukcesy, ale i charakterystyczne, kobiece stroje. Kamizelki zastępują haftowanymi T-shirtami, zaś spódnice ludowe – przyciągającymi wzrok miniówkami. Jeśli jeszcze do tego dodamy czarne szpilki – trudno oderwać wzrok od gospodyń!
Jak stare, dobre małżeństwo
Gospodynie spotykają się w budynku dawnej szkoły, który pomogły wyremontować. Najczęściej umawiają się na próby wokalne. Dawniej śpiewały przy akompaniamencie zaprzyjaźnionych muzyków – akordeonisty Krzysztofa Pietrali oraz gitarzysty Mariana Libery. Obecnie współpracują z muzykantami z Włoszczowskiej Kapeli – akordeonistą Mariuszem Bolechowskim, gitarzystą Andrzejem Kusą oraz Jankiem Kusą, który gra na bębenku.
– W sezonie wiosenno-letnim widzimy się nawet kilka razy w tygodniu, żeby nadążyć z realizacją wszystkich planów – tłumaczą kobiety.
W czasie spotkań ustalają repertuar, muzykują, planują menu, lokalne uroczystości, wspólnie pichcą. Każda z nich wnosi do organizacji swoje doświadczenie i umiejętności. Wśród Skorkowianek są nie tylko rolniczki, lecz także pielęgniarki, artystki, ekonomistki, krawcowe...
– Jesteśmy trochę jak stare, dobre małżeństwo – śmieje się członkini koła Sylwia Wijas. – Czasami bywa pod górkę, ale długo bez siebie byśmy nie wytrzymały.
Inicjatywy i akcje organizowane przez Skorkowianki
Pytane o swoje największe osiągnięcia, panie podkreślają przede wszystkim pomoc potrzebującym. Wspierają akcję honorowego krwiodawstwa, rokrocznie licytują swoje prace na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Pomagały w zbiórce środków na potrzeby osieroconych dzieci z sąsiedniej miejscowości.
– Jeśli ktoś z mieszkańców wsi i okolic będzie chciał nas zaangażować do jakiejkolwiek pomocy, z pewnością nie odmówimy – zapewniają.
Skorkowianki wspierają nie tylko potrzebujących, ale i... mistrzów Polski. A dokładniej – łuczników. Bo to właśnie w Skorkowie odbywają się coroczne mistrzostwa Polski w łucznictwie współorganizowane przez skorkowski ŁKS „Strzała”. Panie zapewniają dwudniową oprawę kulinarną dla sportowców. Ponadto, wraz z druhami zapraszają zawodników na integracyjne ognisko, aby – jak mówią – umilić im pobyt na wsi.
- Członkinie koła corocznie zapewniają jadło uczestnikom ogólnopolskich mistrzostw łuczniczych odbywających się w Skorkowie. Swoich sił w strzelaniu próbują również najmłodsi
A o tym, że gospodynie doskonale gotują, można przekonać się podczas licznych konkursów kulinarnych, z których zawsze wracają z trofeami.
– Kulinaria to tylko jedna z gałęzi naszej aktywności. Chętnie angażujemy się w organizację wszelkiego rodzaju warsztatów: zdrowego żywienia, ozdób świątecznych dla przedszkolaków czy szkoleń dotyczących profilaktyki raka piersi – wylicza Krystyna Kozłowska. – Ponadto zapraszamy na lokalne uroczystości oraz zabawy świąteczne, takie jak andrzejki, ostatki czy wigilia.
Kobiety są także inicjatorkami cyklicznych spotkań teatralnych. Do remizy przyjeżdżają profesjonalni aktorzy, którzy – w repertuarze komediowym – rozbawiają do łez liczne grono okolicznych mieszkańców.
Gospodynie podkreślają ogromne wsparcie druhów, z którymi organizują większość przedsięwzięć. Dzięki współpracy wieś wzbogaciła się o nowy plac zabaw, boisko, zaś teren wokół strażnicy został uporządkowany i zagospodarowany.
– Mamy nawet grono fanów, którzy dokumentują niemal wszystkie nasze publiczne wystąpienia. To bardzo miłe – zapewniają Skorkowianki.
– Mówiąc poważnie, cieszymy się, że robimy coś dobrego dla naszej małej ojczyzny, a nasze inicjatywy są doceniane – dodaje przewodnicząca. – Zostałyśmy właśnie zauważone przez znanego artystę, który zaproponował nam udział w teledysku. Jesteśmy podekscytowane przygodą, która wkrótce nas czeka. A gdzie się pojawimy? To, na razie, niespodzianka. Na pewno o nas usłyszycie.
Małgorzata Janus
Zdjęcia: Archiwum koła
Zdjęcia: Archiwum koła