Wreszcie powstała wiejska świetlica, jest i nowa asfaltowa droga. Dojazd do wsi łatwiejszy, a i miejsce spotkań, którego tak brakowało, dziś tętni życiem.
– Zanim powstało koło, nie było żadnego miejsca integracji. Ani świetlicy, ani remizy – mówi Mariola Żaboklicka, przewodnicząca koła i inicjatorka wybudowania wiejskiej świetlicy.
Dzień Ziemniaka i strzebulańskie byczki
Początkowo członkinie i członkowie nowo powstałego koła spotykali się w domu sołtysa. Dwa lata później organizowali zebrania i warsztaty w namiocie, który zakupili z dotacji. Wreszcie w Strzebuli powstała świetlica, która dziś pełni funkcję siedziby koła.
– Do koła należy siedemnaście osób, głównie kobiet. Na mężczyzn możemy liczyć przede wszystkim przy cięższych pracach, m.in. budowaniu stelaży pod wieńce dożynkowe – zapewniają gospodynie.
Sztandarową, organizowaną przez koło od kilku lat imprezą, jest Dzień Ziemniaka. Tego dnia można wziąć udział w konkursie na najsmaczniejszą ziemniaczaną potrawę, pobawić się przy muzyce, zatańczyć przy ognisku. Najmłodsi również miło spędzają czas, budując ludziki z ziemniaka.
– Zależy nam na integracji, dlatego na imprezy zapraszamy wszystkich mieszkańców – mówi przewodnicząca. – Organizujemy warsztaty, podczas których szlifujemy kulinarne umiejętności. Pokazujemy dzieciom, jak kisić kapustę i wypiekać chleb. Seniorki uczą jak zagniatać ciasto na tradycyjny makaron. Skarbnicą wiedzy, nie tylko w kwestii kulinarnej, była babcia mojego męża, która przeżyła sto lat. Często opowiadała, jak dawniej się żyło i co jadło.
Jedną z ich flagowych potraw są strzebulańskie byczki, czyli słodkie pyzy na słodko lub na słono, z cebulką. Na zabawy i uroczystości plenerowe przygotowują tzw. parowce, nazywane również parowańcami, a także popisowy pasztet z kaczki.
Ich umiejętności zostały docenione podczas konkursów kulinarnych. Są laureatkami m.in. Turnieju Kultury Tradycyjnej w zmaganiach na Wyśmienitą Potrawę podczas Festiwalu Smaku i Folkloru w Ładzyniu. Jedną z ostatnich kulinarnych „przygód” gospodyń było smażenie pączków i faworków na tłusty czwartek.
– Końcówka zimy to też czas, kiedy „dopieszczamy” kronikę, porządkujemy i uzupełniamy wpisy. Wiosną i latem brakuje wolnej chwili na spisywanie wydarzeń. Wtedy przede wszystkim działamy – mówi Mariola Żaboklicka.
- Strzebulańskie byczki to flagowa potrawa gospodyń ze Strzebuli
- Gospodynie współzawodnictwo mają we krwi. Nie inaczej jest ze strzebulankami, które startują w licznych konkursach
Strzebulanki wwielbiają tworzyć rękodzieło
Gospodynie ze Strzebuli są organizatorkami i uczestniczkami dożynek, Dni Dziecka, Dni Kobiet, festynów, ognisk, wydarzeń sportowych, spotkań świątecznych, akcji sprzątania wsi. Robią dekoracje świąteczne.
– Rękodzieło jest naszą domeną – uważa przewodnicząca. – Wkrótce zorganizujemy warsztaty, podczas których będziemy robić stroiki i pisanki, ale też krokusy z bibuły. Jak je wykonać, podpowiedział nam Internet – żartuje Mariola Żaboklicka.
W ubiegłym roku dla Stowarzyszenia „Strefa Dobrych Wibracji” wykonały instalację ścienną z kwiatów bibułkowych. Ich praca była jedną z atrakcji wystawy plenerowej pn. „Design Ludowy Kół Gospodyń Powiatu Mińskiego” w Mińsku Mazowieckim.
– Nasze kwiaty z bibuły kolejny rok z rzędu przyozdobią kilkumetrową palmę wielkanocną. Wykonamy też stroiki. Dwa lata temu w ramach akcji „Pisanka dla Seniora” sprezentowałyśmy je pensjonariuszom Zakładu Opieki Leczniczej w Rudce. Również w tym roku chciałybyśmy podzielić się tym, co mamy – mówią kobiety.
Oprócz palm wyplatają oryginalne wieńce dożynkowe. Wśród robiących największe wrażenie są anioł i młyn. Za ten drugi zdobyły pierwsze miejsce w dożynkach diecezjalno-gminno-parafialnych w Latowiczu oraz Nagrodę Biskupa Diecezji Warszawsko-Praskiej Romualda Kamińskiego w konkursie na „Najładniejszy Wieniec Dożynkowy” w ub.r.
Gospodynie planują udział w kolejnych konkursach kulinarnych i nie tylko. Wzorem ubiegłych lat zawalczą w konkursie na najsmaczniejszą babę wielkanocną. Chciałyby ponownie rywalizować o nagrodę najbardziej aktywnego KGW w plebiscycie organizowanym przez urząd marszałkowski. Spróbują sił w turniejach sołeckich dla KGW.
– Dużo zawdzięczamy wsparciu włodarzy, z panią wójt Hanną Wocial na czele. Liczymy na owocną współpracę – mówi Mariola Żaboklicka. – Jako przewodniczącej bardzo zależy mi na tym, aby koło sprostało oczekiwaniom mieszkańców. W ferworze pracy na rzecz koła zawsze towarzyszą mi ogromne emocje. Wtedy mąż mówi: „Zwolnij, całego świata nie zbawisz”. Ale ja nie odpuszczam.
- Sprzątanie wsi to jedna z ważnych akcji koła. Po takim wyczynie ich parowańce smakują z pewnością lepiej niż kiedykolwiek
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 11/2023 na str. 66. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.