StoryEditorWiadomości rolnicze

Grilluj zdrowo i bezpiecznie

28.04.2017., 17:04h
Maj rozpoczęty, a to oznacza, że otwarty został na dobre sezon grillowy. Czy wiesz, jak grillować, żeby „smaczne” było jednocześnie „zdrowe”? Grillowanie to prawdziwa sztuka, ale my zdradzimy kilka jej tajników.

Na grilla w ciepłe popołudnie porywają się nawet ci, którzy niechętnie przebywają w kuchniach. Łagodne przypiekanie potraw ma w sobie jakąś elektryzującą moc i potrafi gromadzić ludzi. To z pewnością dobre strony grilla. Ale żeby ujawniał on tylko takie swoje oblicze, musimy zachowywać pewne środki ostrożności. Tak, tak, specjaliści, m.in. lekarze, przestrzegają przed nieumiejętnym grillowaniem i zaznaczają, że jeśli nie zachowamy procedur, może być on najzwyczajniej niebezpieczny dla zdrowia.

Temperatura i czas

Jedną z najważniejszych zasad jest kontrolowanie temperatur. Otóż „strefą niebezpieczną” jest przedział między temperaturami 4°C a 60°C. Ale nie dotyczy on jeszcze przypiekania, a przechowywania produktów przed wrzuceniem ich na grill. Jeśli mamy ciepłą albo gorącą pogodę, a mięso czy inne surowce leżą poza lodówką czy zamrażarką, w takich warunkach mogą pozostawać najwyżej dwie godziny. Jeśli leżały dłużej, nie nadają się do grillowania i należy je wyrzucić. Jeśli temperatury powietrza osiągają 32°C i więcej, taka żywność może pozostawać na powietrzu jedynie godzinę przed grillowaniem.

Przyczyna jest prozaiczna – nawet odrobinę dłuższe przetrzymanie produktów może spowodować namnożenie się w mięsie niebezpiecznych bakterii, w tym gronkowca złocistego, salmonelli czy bakterii E.coli albo tych z rodzaju Campylobacter, nazywanych zresztą niedocenianymi rywalkami Salmonelli. Zatrucie tymi bakteriami z pewnością spowoduje komplikacje zdrowotne, w tym najprawdodobniej nudności, wymioty czy biegunkę.

Dlaczego jednak miałoby się tak stać, skoro poddajemy mięso obróbce termicznej, a bakterie, podobnie jak wirusy, giną w wyższych temperaturach? To prawda, ale nie wszystkie w takich samych. Dla niektórych z nich za wysoką temperaturą będzie już 32°C, inne przetrwają jednak w temperaturze sięgającej 40, a nawet 60°C. Tymczasem, grillując potrawę, często nie sprawdzamy, jaką temperaturę osiągają poszczególne jej partie. W przypadku mięs mamy często do czynienia z niedosmażeniem – kawałek jest co prawda gorący i przypieczony z wierzchu, ale w środku jego temperatura z ledwością albo na zbyt krótko mogła osiągnąć poziom 60°C. Tymczasem toksyna gronkowca złocistego jest niezwykle odporna na działania wysokiej temperatury, nie usuwa jej nawet dłuższe działanie temperatury 100°C. Dlatego właśnie oprócz dbania o świeżość mięsa należy do grillowania zaopatrzyć się w termometr, który pozwoli nam kontrolować temperaturę smażenia i mieć pewność, że potrawa jest dosmażona.

Mięso przed grillowaniwem warto zamarynować – to nie tylko poprawi smak, ale uchroni przed szkodliwymi związkami

Zgodnie z zaleceniami specjalistów, wewnętrzne części grillowanych potraw powinny osiągać: przynajmniej 74°C – jeśli jest to drób, przynajmniej 71°C – jeśli są to burgery albo potrawy z jaj, przynajmniej 60°C – jeśli są to steki lub kotlety.

Obracamy, nie palimy

Niezwykle ważne dla zdrowia jest też to, jak grillujemy potrawy. Sporo mówi się o rakotwórczym wpływie potraw z grilla. Rzeczywiście, są badania mówiące o potencjalnym związku między spożywaniem potraw przyrządzanych technikami takimi jak smażenie czy grillowanie a zwiększonym ryzykiem zapadnięcia na niektóre z nowotworów. Zgodnie jednak z tymi samymi badaniami można powiedzieć, że spożywanie umiarkowanych ilości grillowanych mięsa czy ryb nie stwarza zagrożenia dla zdrowia. Pod warunkiem jednak, że zachowujemy zalecane temperatury smażenia i smażymy tak, by potrawy nie miały zwęglonych partii.

Aby zapobiec zwęglaniu, zastosujmy kilka trików. Przede wszystkim pozbawmy kawałek mięsa tłuszczu, który kapiąc, wyzwala płomienie. Mięso można też tuż przed położeniem na grill obrobić termicznie (chwila w kuchence mikrofalowej lub piekarniku) – tak, by pozbyć się wszelkich soków, które też mogą kapać. Porcje umieszczajmy na środku grilla, węgielki zaś przesuńmy do jego krawędzi – w taki sposób unikniemy ewentualnego ich kontaktu z płynami. Przed kapaniem, ale też osadzaniem się rakotwórczych substancji, zabezpieczeniem będzie też aluminiowa tacka.

Grillujmy raczej krócej małe porcje niż większe kawałki, które będą wymagały długiego leżenia na ruszcie. Obracajmy kawałki mięsa bez nakłuwania ich – to pomoże zminimalizować powstawanie tzw. amin heterocyklicznych, będących związkami rakotwórczymi. Aminy takie powstają podczas obróbki w wysokich temperaturach mięs czerwonych, ryb i drobiu. Ich powstawanie minimalizuje też nawet o 99% – tak mówią badania – wcześniejsze marynowanie mięsa. Pamiętaj! Nie używaj nadwyżki marynaty jako sosu do ugrillowanej potrawy!

Karolina Kasperek

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
22. listopad 2024 12:56