Profil na Facebooku: Wełniany Dom. W graficznym logo – owca o korpusie z kłębka wełny. Ze strony dosłownie wylewają się kolorowymi pasami wełniaki, spódnice, peleryny. Mienią się w oczach kraty starych chust. Wełniany Dom to budynek. Ale to także przedsięwzięcie i stan umysłu właściciela – pasjonata wełny, tkania i polskich ludowych strojów. Jak to się stało, że zajmuje się tym ktoś, kto jest Łotyszem – i w dodatku mężczyzną?
– To jest moje hobby od zawsze. Mieliśmy na Łotwie fermę owiec. Ja je strzygłem, sprzedawaliśmy wełnę na włóczkę. W gminnym ośrodku kultury były z niej tkane wełniane narzuty. Byłem tym zafascynowany – że z owcy powstaje takie dzieło sztuki – opowiada Indulis.
Miłość do tkanin
Urodził się w Rydze, ale często pracował w gospodarstwie dziadków pod Kiesiem, czyli łotewskim Cesis. Kiedy miał 19 lat, pojechał studiować jezyk angielski do Londynu. Tam poznał swoją żonę Dorotę, która pochodziła z Krosna. Tuż po studiach wrócli do Polski, do Krakowa, a w 2014 roku przeprowadzili się z dwojgiem dzieci do wsi Rogi pod Krosnem. Drewniany dom w lesie w Łękach Dukielskich kupili i wyremontowali 6 lat temu. Nazw...