O włosach zaczynamy myśleć, kiedy niedawno czyszczona szczotka znów domaga się zrobienia porządku. Albo kiedy podczas sprzątania znajdujemy włosy na gładkiej tafli parkietu czy na ścianach wanny. Tymczasem włos to skomplikowana materia i na jego kondycję wpływa wiele długo działających czynników. Dlatego utrzymanie fryzury w dobrej kondycji to praca, która po pierwsze nie powinna mieć przerw, a po drugie – jest rozłożona na całe tygodnie, a nawet miesiące.
Włos spaść musi
Najpierw przypatrzmy się naturze zdrowego włosa. Podstawową jego cechą jest to, że... wypada. Większość ludzi traci każdego dnia od 50 do ok. 100 włosów. Część z nich znajdzie się na poduszce, część w wannie i na szczotce i będzie to jak najbardziej naturalne. Takiego wypadania nawet nie zauważamy – nie powoduje ono dostrzegalnego rzednięcia na głowie, ponieważ w tym samym czasie rosną nam nowe włosy w miejscach po tych starych. Tzw. utrata włosów, czyli medycznie rozumiane wypadanie, ma miejsce wtedy, kiedy ten naturalny cykl wypadania–odrastania zostaje zaburzony albo też kiedy ulega zniszczeniu mieszek włosowy, a na jego miejscu tworzy się blizna.
Jak mama, jak dziadek
Nauka nie potrafi dziś dokładnie zdefiniować przyczyn wypadania włosów, ale wiadomo, że ma ono zwykle związek z przynajmniej jednym z czterech czynników – dziedzicznością, wahaniami hormonalnymi, chorobami i niektórymi lekami.
Z tym pierwszym niewiele możemy zrobić. Dziedziczność to zresztą najczęstsza przyczyna łysienia. Zwykle odbywa się ono w rodzinach według charakterystycznego, przewidywalnego wzorca. U mężczyzn jest to zwykle cofanie się linii włosów na czole i pojawianie się łysych „plam” na głowie, u kobiet jest to stopniowe przerzedzanie się włosów na całej głowie, przy czym najintensywniej dzieje się to na czubku głowy. Czynniki dziedziczne decydują też o momencie, kiedy zaczynamy tracić włosy. U wielu mężczyzn z pokolenia na pokolenie ten początek przypada już w okresie dojrzewania. Włosy nie tylko wypadają, ale stają się bardziej miękkie, wiotkie.
Hormony i choroby
Nierówna gospodarka hormonalna to drugi najczęstszy sprawca utraty włosów. U kobiet to bardzo częsta sytuacja i jest naturalna podczas ciąży i karmienia, na początku klimakterium, czyli przekwitania. Hormony zależą też od tarczycy, więc wiele problemów z jej funkcjonowaniem może powodować nadmierne wypadanie.
Czasowe łysienie mogą wywoływać infekcje skóry, jak np. liszaj. Wyleczona infekcja zwykle oznacza odrost włosów.
Nagle tracisz dużo włosów? To może być medyczna przypadłość zwana łysieniem plackowatym. Pojawia się ono, kiedy nasz własny system odpornościowy atakuje mieszki włosowe. Efektem są gładkie, okrągłe łyse powierzchnie na głowie. To schorzenie niestety często skutkuje trwałym wyłysieniem w wybranych miejscach. Ale taki skutek mogą mieć też inne choroby, jak liszaj płaski, toczeń i sarkoidoza. Zmianę owłosienia może powodować też radioterapia, której głowa była obiektem. Po naświetlaniach głowy nowe włosy mogą być słabsze.
Od leków, witamin, stresu
Zupełnie innym rodzajem choroby jest tzw. trichotillomania. Zaburzenie to polega na odczuwaniu niepowstrzymanego przymusu wyrywania włosów.
Jeśli leczymy się na coś zupełnie niezwiązanego z włosami, też możemy zacząć je tracić. Ma to miejsce podczas leczenia nowotworów, artretyzmu, utratę włosów mogą powodować też niektóre leki na depresję, zaburzenia pracy serca, nadciśnienie tętnicze czy też pigułki antykoncepcyjne. A czasem nadmierne wypadanie powoduje nadmiar skądinąd pożytecznych substancji. Jeśli przyjmujemy za dużo witaminy A, liczmy się z czasową większą utratą włosów.
Przeżyłeś ostatnio jakiś bardzo silny stres? Też możesz chwilowo wyłysieć. Wielu ludzi zaczyna tracić włosy w kilka miesięcy po jakimś bardzo trudnym psychicznie wydarzeniu. Taką sytuacją wyzwalającą może być też nagła albo znacząca utrata wagi, wysoka gorączka, zabieg chirurgiczny albo śmierć kogoś bliskiego. W takich sytuacjach utrata włosów jest czasowa.
Łysienie można leczyć
Z permanentnym wyłysieniem, jak np. w przypadku łysienia plackowatego, nie da się zawalczyć. Ale można to zrobić w wielu innych przypadkach. Stosuje się leki leczące stany zapalne albo wyciszające układ odpornościowy. Często kuracja polega na wcieraniu preparatów medycznych w skórę, ale czasem oznacza przyjmowanie tabletek, jak w przypadku preparatu hormonalnego na łysienie u mężczyzn. Skuteczną metodą jest też przeszczepianie włosów. W wielu łysieniach mamy do czynienia z ich utratą jedynie na czubku głowy, więc niewieka ingerencja chirurga może przynieść bardzo zadowalające efekty.
Co na ten temat mówi medycyna naturalna i alternatywna? Naukowcy są zdania, że jeśli jesteśmy dobrze odżywieni, to żadne suplementy diety nie dadzą dodatkowych spektakularnych efektów. Dbając o włosy należy więc zadbać o dietę. Nie powinno w niej brakować mikroelementów i substancji, od których zależy kondycja włosów. Jeśli mają być zdrowe i lśniące, jedzmy łososia – ma cenne kwasy tłuszczowe. Ale postawmy też na bataty – mają sporo dającego blask karotenu. Jogurt grecki dostarczy kwas pantotenowy zapobiegający wypadaniu i „szczupleniu” włosa. Coś na kruche łamiące się włosy? Jedz szpinak – ma korzystną dla włosów kombinację substancji odżywczych. Podobnie zadziała jarmuż. Dla umocnienia włosa w mieszku szukaj żelaza – w ziarnach, makaronach, soi, soczewicy, mięsie (zwłaszcza w wątróbce), ale też w warzywach z bardzo ciemnymi liśćmi. Objętość włosom pomoże nadać też chudy drób, będący dobrym źródłem białka. Zdrowy włos to dobra cyrkulacja krwi, a tę zapewni nam choćby mała dawka cynamonu w codziennej diecie. Biotyny stymulującej porost włosów, ale też białka i dobrej porcji żelaza dostarczą jajka.
Co na ten temat mówi medycyna naturalna i alternatywna? Naukowcy są zdania, że jeśli jesteśmy dobrze odżywieni, to żadne suplementy diety nie dadzą dodatkowych spektakularnych efektów. Dbając o włosy należy więc zadbać o dietę. Nie powinno w niej brakować mikroelementów i substancji, od których zależy kondycja włosów. Jeśli mają być zdrowe i lśniące, jedzmy łososia – ma cenne kwasy tłuszczowe. Ale postawmy też na bataty – mają sporo dającego blask karotenu. Jogurt grecki dostarczy kwas pantotenowy zapobiegający wypadaniu i „szczupleniu” włosa. Coś na kruche łamiące się włosy? Jedz szpinak – ma korzystną dla włosów kombinację substancji odżywczych. Podobnie zadziała jarmuż. Dla umocnienia włosa w mieszku szukaj żelaza – w ziarnach, makaronach, soi, soczewicy, mięsie (zwłaszcza w wątróbce), ale też w warzywach z bardzo ciemnymi liśćmi. Objętość włosom pomoże nadać też chudy drób, będący dobrym źródłem białka. Zdrowy włos to dobra cyrkulacja krwi, a tę zapewni nam choćby mała dawka cynamonu w codziennej diecie. Biotyny stymulującej porost włosów, ale też białka i dobrej porcji żelaza dostarczą jajka.
Istnieją doniesienia, że przy łysieniu plackowatym mogą być pomocne wcierki z olejku lawendowego zmieszanego z tymiankowym, rozmarynowym i cedrowym. Wymaga to jednak dalszych badań. Preparaty z wyciągami roślinnymi zaś, dostępne w aptekach czy drogeriach, może nie zatrzymają łysienia, ale poprawią kondycję już rosnących włosów.
Karolina Kasperek