Nic dziwnego, że nie wszystkim zespołom udało się przybyć na V Mazowiecki Przegląd Kolęd i Pastorałek w Strachówce – termometr wskazywał tego dnia aż –16°C! W związku z pogodą program uroczystości zmieniono. Główną część konkursową przeniesiono z kościoła do świetlicy wiejskiej. Noworoczne spotkanie rozpoczęto mszą świętą odprawioną przez księdza Mieczysława Jerzaka, proboszcza parafii pw. Najświętszej Marii Panny w Strachówce, będącego jednocześnie współorganizatorem przeglądu.
Brawurowy występ w kościele dał nowo powstały zespół parafialny pw. NMP w Strachówce, w którym śpiewają także dzieci. Muzyczną ucztę przerwał siarczysty mróz. Wszyscy uczestnicy i goście V Mazowieckiego Przeglądu Kolęd i Pastorałek zostali zaproszeni do zdjęcia na stopniach kościoła. W asyście barwnego orszaku trzech królów przemaszerowali po skrzypiącym śniegu do pobliskiej świetlicy wiejskiej.
Śpiewajmy Panu
Organizatorem przeglądu były, jak co roku, Stowarzyszenie Przyjaciół Strachówki oraz parafia. Uroczystość współfinansował starosta wołomiński, gmina Strachówka oraz LGD Równiny Wołomińskiej. Honorowego patronatu udzielił Adam Struzik – marszałek województwa mazowieckiego.
Krótko przed pierwszymi występami Anna Kanclerz odczytała list ministra Adama Struzika skierowany do uczestników przeglądu.
„Kolędy i pastorałki to najpiękniejsze pieśni bożonarodzeniowe. I tylko w naszej tradycji śpiewamy je aż do lutego. Cieszę się, że zorganizowano konkurs tych wyjątkowo wartościowych – pod względem artystycznym i religijnym – utworów. Przegląd to szansa nie tylko na wspólny śpiew, lecz także okazja do propagowania i kultywowania polskiej tradycji. To moment, kiedy czujemy dumę z naszego dziedzictwa. Połączenie bogatej obrzędowości Mazowsza z niestandardową formą prezentacji sprawia, że jesteśmy postrzegani jako społeczność otwarta na twórcze inicjatywy. Przyjmijcie państwo najlepsze życzenia noworoczne, aby rok 2017 przyniósł realizację ambitnych planów i zamierzeń” – napisał marszałek.
Do konkursu na najpiękniejsze wykonanie kolęd i pastorałek zgłosiło się osiemnaście zespołów z całego Mazowsza. Uroczystość poprowadziła Wanda Suchenek. Każdy z zespołów zapowiadała cytatem wybranym przez wykonawców. „To uczta dla duszy” – szeptali ludzie. Można było posłuchać zapomnianych już, wzruszających pastorałek oraz radosnych kolęd w autorskich aranżacjach. Mimo mrozu gospodynie występowały w regionalnych strojach ludowych. Wszyscy uczestnicy śpiewali prosto z serca. Szczególnie mocno zapadła w pamięć kolęda „Lulajże, Jezuniu” „Wolenianek” poprzedzona autorskim monologiem Marii Myśliwiec.
Ulubione „Do szopy...”
Bo burzliwych dyskusjach zapadł werdykt: w bieżącym roku laur pierwszeństwa przypada Kapeli Ludowej „Mazowszanie” z Wołomina.
Zespół otrzymał gromkie brawa za wykonanie na dwa głosy świątecznego utworu „Jest taki dzień” „Czerwonych Gitar”. W skład Kapituły oceniającej konkursowe wykonania kolęd i pastorałek weszły: Małgorzata Włoczkowska – kierownik artystyczny zespołu tańca ludowego Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, Jadwiga Ziernicka – kulturoznawca, oraz redakcja TPR. Werdykt zapadł jednogłośnie.
Krótkiego podsumowania piątego już przeglądu podjęła się prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Strachówki.
– To wspaniale, że z roku na rok zgłasza się coraz więcej zespołów. Cieszy mnie, że są wśród nas „weterani”, którzy nie opuścili ani jednej edycji. W tym roku pokusiłam się o policzenie, która z kolęd była najczęściej wykonywana na przestrzeni lat. Zgadną państwo? – zapytała.
Z sali rozległy się tytuły różnych znanych kolęd.
– Jest nią „Do szopy, hej pasterze” – powiedziała z uśmiechem Krystyna Ołdak. – Szczególne podziękowania należą się organiście z naszej parafii, panu Mirosławowi Rogalskiemu, który dziś nam przygrywa, choć za parę godzin wybiera się na ślub swojej córki – dodała.
Na sali rozległy się brawa. Ku wzruszeniu uczestników konkursu wszystkie zespoły uhonorowano statuetkami i dyplomami, które wręczyli: radny gminy Sylwester Ołdak, proboszcz Mieczysław Jerzak, sekretarz UG Krzysztof Jezierski, członek Stowarzyszenia oraz śpiewająca pani doktor – Jadwiga Kłapa-Zarecka.
Wśród wspólnych śpiewów i gwaru uczestnicy spotkania złożyli sobie noworoczne życzenia. Za oknem było już ciemno, gdy zasiedli do stołów uginających się pod ciężarem smakołyków przygotowanych przez gospodynie. Do wieczornych godzin biesiadowano w serdecznej, świątecznej atmosferze.
– Koniecznie trzeba to powtórzyć – powiedział ktoś z tłumu.
To sygnał, że takie uroczystości warto – a nawet trzeba! – organizować.
Małgorzata Janus