Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 34/2022 na str. 59. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Czemu służą poszczególne jego części, które znamy często z nazwy – pojawiającej się w reklamach czy na opakowaniach leków – ale nie z funkcji.
Przewód pokarmowy długi niczym jak wąż
Układ pokarmowy, zwany też układem trawiennym, to nazwa zespołu narządów, na który składają się przewód pokarmowy, a także wątroba, trzustka i pęcherzyk żółciowy. Te trzy ostatnie narządy to tak zwane narządy lite, czyli jakby pełne w środku. Mówi się tak o organach, które nie są puste albo też nie należą do płynnych, jak choćby krew.
Z tych części układu pokarmowego najdłuższą, najbardziej krętą i skomplikowaną jest przewód pokarmowy. Jest on ciągiem organów połączonych ze sobą i wijących się serpentyną od ust do odbytu. A jeśli wymienimy je po kolei, będą to: jama ustna, przełyk, żołądek, jelito cienkie, jelito grube i odbyt.
W konkursie na długość zwycięża część przewodu zwana jelitem cienkim. Ma ono trzy segmenty. Pierwsza jego część, znajdująca się tuż za żołądkiem, to dwunastnica. Tak, tak, dwunastnica to początek jelita cienkiego. Środkowa część to tzw. jelito czcze, a końcowa – jelito kręte. Tuż za krętym zaczyna się jelito grube, w którym kolejne jego części to wyrostek robaczkowy, kątnica, okrężnica i odbytnica. Wyrostek robaczkowy to właściwie przypominająca palec sakiewka przyłączona do kątnicy.
Pomagają nam bakterie
Nasz przewód pokarmowy zamieszkują niezwykle licznie bakterie. Zwie się je poprawnie mikrobiomem. Bakterie pomagają nam w trawieniu pokarmów. Ale pomocne są tu też układy nerwowy i krążenia. Razem, we współpracy, nerwy, hormony, bakterie, krew i organy układu pokarmowego trawią wszystko to, co jemy i pijemy każdego dnia. A do czego nam jest w ogóle potrzebne to trawienie? Ponieważ nasze ciało potrzebuje składników odżywczych, które znajdują się w jedzeniu i płynach.
Nasz organizm potrzebuje białek, tłuszczów, węglowodanów, witamin i minerałów, a także wody w nich obecnych. Ale one nie są tam podane „na tacy”. Dlatego układ pokarmowy musi je jakoś wydobyć. Jak to robi? Rozbija te składniki odżywcze na tyle małe cząstki, by organizm mógł je przyswoić i użyć do produkcji energii, do wzrostu i naprawy swoich komórek. Dla przypomnienia: białka rozbijane są na aminokwasy, tłuszcze na kwasy tłuszczowe i glicerol, a węglowodany na cukry proste.
Jak wędruje treść pokarmowa?
Pokarm przesuwa się przez przewód pokarmowy dzięki perystaltyce, czyli rytmicznym skurczom mięśni. Ruch mięśni nie tylko przesuwa pokarm, ale i go miksuje. Kiedy kolejny mięsień się kurczy, ten poprzedzający go się rozluźnia.
Czy wiecie, że trawienie rozpoczyna się już w ustach? Na pokarm działają wtedy enzymy zawarte w ślinie – trawią wstępnie skrobię, czyli cukier złożony. Ślina ma też za zadanie zwilżyć, czyli rozmiękczyć pokarm, by mógł być połknięty. Pokarm, który został wstępnie przeżuty – mówi się, że dla zdrowia należy każdy kęs przeżuć kilkanaście razy – zostaje świadomie przesunięty językiem do gardła, by znaleźć się w przełyku. Tam już proces staje się automatyczny, a wszystkim steruje mózg. U dołu mięsień zwany zwieraczem przełyku otwiera się i wpuszcza pokarm do żołądka. Zwieracz u zdrowego człowieka, jeśli tylko nie znajduje się u jego wrót pożywienie, pozostawać powinien zamknięty. Jeśli działa wadliwie, to właśnie ta wada odpowiada za choćby popularną zgagę, o czym będziemy pisać w kolejnych artykułach.
Pracowite jelita
W żołądku jego mięśnie mieszają pożywienie z sokami żołądkowymi. A potem tak przygotowany pokarm przesuwa się do jelita cienkiego, poczynając od dwunastnicy. Tam, dzięki skurczom, jelito miesza go z sokami swoimi, a także z trzustki i wątroby. Soki trzustkowe mają rozbić na mniejsze kawałki węglowodany, tłuszcze i białka. Wątroba natomiast jest producentką żółci, a ta ma za zadanie wesprzeć trawienie tłuszczów i niektórych witamin. Żółć, specjalnymi kanalikami, przepływa z wątroby do pęcherzyka żółciowego. Jest on ważny. Służy jako magazyn żółci do przechowywania jej nadwyżek pomiędzy posiłkami. To pęcherzyk decyduje, ile jej w danym momencie wypuścić do jelita cienkiego.
Co robią wtedy ściany tego jelita? Wchłaniają wodę i rozbite już na małe cząstki składniki pokarmowe i przekazują do krwiobiegu. Dzieje się to nie tylko dzięki różnym sokom trawiennym, ale i bakteriom, które produkują enzymy rozkładające niektóre węglowodany. Skurcze jelit trwają nadal i wtedy „odpady” z trawienia trafiają do jelita grubego. A co składa się na te odpady? Są tam niestrawione resztki pokarmu (widzicie czasem w stolcu skórki pomidorów albo te po ziarnach kukurydzy?), płyny i stare komórki, które wcześniej wyściełały przewód pokarmowy. Jelito grube dalej odsysa wodę z resztek i w ten sposób formuje stolec. Kolejne ruchy mięśni jelita przesuwają go do odbytnicy.
Nad całym procesem, jak nad setkami innych w ciele, czuwają hormony. To one sygnalizują organizmowi, kiedy zacząć produkować soki i to one wysyłają sygnały do naszego mózgu, że jesteśmy głodni, albo też już się najedliśmy. To między innymi problemy z greliną – tzw. hormonem głodu produkowanym w żołądku – związane są niektóre przypadki otyłości.
O tym, co może nie zadziałać w układzie pokarmowym, a potem uprzykrzyć nam życie, będziemy pisać w kolejnych numerach.
- Trawienie rozpoczyna się już w ustach, w których ślina rozmiękcza pokarm, a zawarte w niej enzymy zaczynają trawić skrobię
fot. pixabay, freepik