Jakie były początki OSP Pruśce?
Tuż po wojnie sołtys wsi Pruśce, Stefan Pawlak, reaktywował - czy też raczej stworzył nową - miejscową OSP, tym razem już pod polskim kierownictwem i kadrami. Na jej czele stanął prezes dh Antoni Mazur, a naczelnikiem został dh Bolesław Ćwiejkowski.
Dzisiejszą jednostkę w tej niewielkiej, liczącej zaledwie 400 mieszkańców wsi, tworzą doskonale wyszkoleni strażacy. Do krajowego systemu KSRG wstąpili w 1996 r. Funkcję prezesa pełni dh Adam Trafas. Zespół czynnych druhów biorących udział w akcjach tworzy dwudziestu dziewięciu strażaków. Na uwagę zasługuje fakt, że w Jednostce Operacyjno-Technicznej służą dwie kobiety, dh. Maja Karaś oraz dh. Karolina Królczyk. Ponadto, prężnie działa Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza składająca się z dwunastu młodych strażaków. Opiekunem jest doświadczony dh Adrian Meller.
Ambitna i pracowita młodzież
- Podopieczni dh. Mellera to wspaniała młodzież - mówi prezes Adam Trafas. - Ambitna i pracowita. Dzięki temu, odnosi sukcesy podczas zawodów sportowo-pożarniczych. W gminie od lat zdobywamy laur pierwszeństwa, zaś w zawodach na szczeblu powiatowym zazwyczaj plasujemy się na drugim bądź trzecim miejscu. Raz startowaliśmy w zawodach wojewódzkich, niestety nie udało nam się znaleźć w czołówce. Prawdę powiedziawszy, konkurencja była zbyt silna. Startowało wiele drużyn z dużym zawodniczym doświadczeniem. Niemniej, sam awans do tej rangi rywalizacji był dla nas bogatym doświadczeniem i wielkim sukcesem.
Dh Adam Trafas swoją strażacką przygodę rozpoczął jako kilkuletni chłopiec. Mieszkał wówczas w sąsiedniej wsi Runowo, gdzie w miejscowej jednostce OSP służył jego ojciec, Stefan. Nic więc dziwnego, że młody Adam Trafas wstąpił w szeregi MDP.
- To były piękne, beztroskie lata - wspomina prezes. - Po latach przeprowadziłem się do Prusiec, założyłem rodzinę i wstąpiłem do miejscowej jednostki. W moje ślady, z czego jestem dumny poszedł mój syn Bartosz, który obecnie służy już jako strażak w JOT.
Świetnie wyszkolona jednostka z niezawodnym sprzętem
Strażacy z Prusiec dysponują dwoma samochodami. Leciwym z 2002 r. autem Star M55 oraz zakupionym w zeszłym roku nowym wozem GCBA marki Kamaz 6x6.
- Sprzęt mamy doskonały – mówi z dumą prezes Adam Trafas. - Pierwszy samochód służy do zadań czysto technicznych. Najczęściej wyjeżdżamy nim do wypadków drogowych, ale zdarza się, że z racji, iż jest wyposażony w pompę, uczestniczymy w akcjach podczas podtopień. A tych ostatnio na naszym, i nie tylko terenie nie brakowało. Drugie auto to najnowszej generacji wóz strażacki ze sterowanym z kabiny działkiem wodnym zamontowanym na przednim zderzaku. Posiadamy też drugie działko, które umieszczone jest na górze wozu i stosujemy je do gaszenia ognia rozprzestrzeniającego się na wyższych poziomach.
Konsekwencja się opłaciła
Na wymarzonego Kamaza druhowie czekali kilka lat.
- Pierwszy wniosek o zakup samochodu złożyliśmy przeszło sześć lat temu - mówi dh Adam Trafas. - Byliśmy konsekwentni, składaliśmy kolejne wnioski, aż się udało. Zakup sfinansowali: burmistrz Rogoźna Roman Szuberski, który przekazał 300 tys. złotych, KSRG dołożyło 200 tys. złotych i pozostałe 500 tys. złotych wniósł Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. W 2007 r. dobudowaliśmy drugi garaż. Po latach okazało się, że była to jak najbardziej trafna inwestycja na terenie remizy. Chciałbym podziękować mojemu poprzednikowi na stanowisku prezesa - dh. Zenonowi Olendrowiczowi oraz obecnemu naczelnikowi - dh. Damianowi Grabickiemu. W dużej mierze to dzięki ich zaangażowaniu, marzenie o Kamazie spełniło się, za co jestem im niezmiernie wdzięczny – powiedział prezes Trafas.
Przed pandemią strażacy z Prusiec organizowali dla swoich młodych strażaków cykliczne, wyjazdowe, tygodniowe warsztaty szkoleniowe.
- Młodzież tęskni za tego typu akcjami i coraz częściej upomina się o nie - mówi prezes. - Nie dziwię się im, to były fantastyczne chwile, które na długo zapadną w pamięci młodych druhów. Coraz poważniej myślę o powrocie do tych szkoleń i wiele wskazuje na to, że będę mógł spełnić marzenia naszej młodzieży. Pozostaje jeszcze kwestia sfinansowania tego przedsięwzięcia, ale liczę na pomoc ze strony burmistrza - Romana Szuberskiego, z którym współpraca układa się bardzo dobrze.
Strażacy z OSP w Pruścu, podobnie jak inne jednostki z całej Polski, aktywnie działają w akcjach pomocowych dla walczącej Ukrainy. Niedawno podczas zbiórki zorganizowanej przez urząd gminy strażacy przekazali odzież, żywność długoterminową, prądownice, węże strażackie oraz sprzęt ochrony osobistej.
O czym marzą druhowie z OSP w Pruścu?
Czy prezes dh Adam Trafas ma marzenia związane ze swoją jednostką?
- Każdy ma marzenia - mówi z uśmiechem dh Adam Trafas. - Myśląc o jednostce, teraz przychodzą mi na myśl trzy potrzeby. Od dłuższego czasu chcemy zamienić starego Stara na nowe auto. Chcielibyśmy również zakupić kilka mundurów bojowych oraz pompę wysokociśnieniową, która zapewni nam podczas akcji zabezpieczenie wodne. Oczywiście, nie zapominamy o naszej młodzieży. Z pewnością ucieszyłby ją powrót do organizowania wyjazdowych warsztatów szkoleniowych – powiedział na zakończenie prezes jednostki.
Krystyna Nowakowska
Zdjęcia: OSP Pruśce