Z
ałożyciele OSP Pogórze zaczynali od konnej sikawki. Nad bezpieczeństwem wsi zawsze czuwał jeden ochotnik, który w razie zagrożenia podrywał do akcji resztę załogi. W pogotowiu zawsze był zaprzęg i para rączych koni, które wiozły drużynę do pożaru. Zastęp, który na miejscu pożaru pojawiał się jako pierwszy, mógł wówczas liczyć na premię. Ochotnicy z Pogórza często taką gratyfikację otrzymywali. Szybko też ochotnicy udowodnili swoją użyteczność i doczekali się murowanej remizy. Budynek ten stoi do dziś pośrodku wsi. Od razu stał się prawdziwym centrum życia społecznego i kulturalnego wsi. Założona w dwudziestoleciu międzywojennym orkiestra dęta była chlubą wsi, a koncerty dawała także w okolicy.
Powojenna historia jednostki to ciągłe zmagania o jej utrzymanie i zachowanie. Pieniędzy zawsze brakowało i rzadko strażacy z Pogórza mogli liczyć na hojność ludowej władzy. Gdy w latach 60. ubiegłego wieku druhowie doczekali się pierwszego wozu gaśniczego stara 66, musieli przenieść się też do większej siedziby z garażem. Star okazał się jednak wozem zbyt drogim w utrzymaniu dla tak małej jednostki. Wymieniono go więc na żuka z przyczepą, na której znajdowała się cysterna z wodą.
Nigdy nie brakowało młodzieży, która zgłaszała gotowość do służby. I tylko determinacji kolejnych pokoleń druhów jednostka zawdzięcza dziś swoje istnienie. To oni uparcie trwali i trwają przy swojej remizie − sukcesywnie zabiegają o sprzęt, własnymi rękoma go często naprawiają, remontują i modernizują budynek. Remizę udało się wyposażyć w nowoczesny system alarmowania i powiadamiania. Wóz gaśniczy, który obecnie służy ochotnikom, pozyskano w 2009 roku. To zakupione za własne środki iveco magirus. Strażacy mają do dyspozycji również agregat wysokociśnieniowy i sprzęt oświetleniowy. Pojazd wyposażony jest także w autopompę o wydajności 800 litrów na minutę.
Strażakom marzy się teraz nowoczesny sprzęt do ratownictwa technicznego oraz medycznego. Budżet jednostki wciąż jest zbyt skromny, ale druhowie liczą na wsparcie gminy i unijne fundusze. Dzięki wsparciu z funduszy zewnętrznych, również od prywatnych sponsorów, udało się niedawno zakupić komplet nowych hełmów, węże, pilarkę spalinową, radiostację nasobną, dwa aparaty nadciśnieniowe oraz komplet pasów strażackich. W remizie wyremontowano kanał, zainstalowano system DSP z bramką SMS-ową. Przed budynkiem remizy strażacy powiększyli parking, odnowili i zamontowali syrenę strażacką, pomalowali i zamontowali maszt, odnowili elewację strażnicy. Dofinansowanie unijne pozwoliło uporządkować teren wokół zbiornika przeciwpożarowego, na którym ochotnicy wybudowali altanę szkoleniową.
Bez miejscowych strażaków nikt w Pogórzu nie wyobraża sobie dziś obchodów świąt religijnych czy państwowych. Druhowie sami również organizują imprezy kulturalne. Tradycją stały się zabawy karnawałowe i potańcówki w remizie oraz doroczne strażackie festyny, na które zapraszani są również strażacy z innych jednostek ochotniczych z Polski, Niemiec i Czech. gt