Plagą traktowaną co prawda jako sezonowa, ale jednak uciążliwą przez niemal pół roku są komary. Mówimy i myślimy o nich jako o gatunku, ale to, co namiętnie szuka wieczorami naszej skóry, to wyłącznie żeńskie przedstawicielki tego gatunku. Tylko one karmią się krwią.
Świąd, a nawet gorączka
Cel tej czynności nie jest do końca wyjaśniony. Podejrzewa się, że enzymy mają rozszerzać światło naczyń włosowatych i upośledzać zdolność krwi do krzepnięcia – tylko w taki sposób bowiem możliwe jest pobranie cennego płynu. Ale niestety ogromna większośc z nas jest na owe enzymy i białka uczulona. Ślina komarów jest alergenem i powoduje także regularne alergie. Ten fakt latami nie był doceniany zarówno przez pacjentów, jak i lekarzy.
Cięższe objawy mogą pojawić się u dzieci, u dorosłych, którzy są przez dany gatunek komara kąsani po raz pierwszy oraz u wszystkich z zaburzeniami pracy układu odpornościowego. Pojawiają się wtedy bardzo duże czerwone obrzęki, może wystąpić lekka gorączka, wysypka na ciele, a także powiększone węzły chłonne. Ciężka reakcja jest bardziej prawdopodobna u dzieci niż u dorosłych. U tych drugich, poprzez częstą ekspozycję na ukąszenia komarów, zdążyła się już wytworzyć odporność.
Odporność za tysiące?
Jak czytamy w jednej z prac prof. Edwarda Rudzkiego, alergologa, u człowieka może nastąpić naturalne odczulenie. Bywa ono całkowite, ale tylko w przypadku bardzo intensywnego kąsania przez dłuższy czas. Może też być częściowe i obserwuje się je zwykle pod koniec lata, co jednak nie zapobiega zwykle wrażliwości w kolejnym sezonie. Natychmiastowe całkowite odczulenie natomiast jest możliwe, ale tylko jeśli zostaniemy poddani w bardzo krótkim czasie tysiącom ukąszeń.
Komary, choć niewinnie wyglądające, mogą jednak powodować silne, uogólnione reakcje alergiczne. Szczególną uwagę zwracajmy na reakcje pokąsanych przez komary dzieci
Pamiętajmy, że część lekarzy donosi o reakcjach anafilaktycznych (czyli bardzo silnych) po ukąszeniach komarów. Pisaliśmy o takiej reakcji w zeszłym tygodniu. Ale bądźmy czujni, jeśli u dziecka, czy u nas samych, po pokąsaniu wystąpią objawy takie jak gorączka, ból głowy, bóle w ciele i objawy przypominające infekcję. W takiej sytuacji należy skontaktować się z lekarzem.
Maścią i pigułką
Aby zapobiegać ukąszeniom, stosuje się środki odstraszające owady. Są to preparaty zawierające przede wszystkim związek o nazwie DEET.
Jeśli już zostaniemy pogryzieni, ze świądem i silniejszymi reakcjami dobrze radzą sobie leki przeciwhistaminowe (przeciwalergiczne) – oparte na cetyryzynie lub loratadynie (dostępne bez recepty). Obrzęki możemy zmniejszyć, stosując na ugryzienie maść z hydrokortyzonem (niskie stężenie, bez recepty). Dobrze radzą sobie z ukąszeniami także preparaty z kalaminą – pytajmy o nie w aptece. Sporą skuteczność ma też olejek lawendowy. Bez recepty, nie tylko w aptekach, dostępnych jest też wiele innych kremów i maści. Z domowych sposobów możemy zastosować bezpośrednio na ugryzienie zimny kompres – z woreczka z lodem albo namoczonej w lodowatej wodzie tkaniny.
Z meszkami – podobnie
Podobne, ale u niektórych silniejsze reakcje, może wywołać jad meszek. W skrajnych przypadkach mogą pojawić się nudności, wymioty, biegunka, ból brzucha czy zawroty głowy. Z takimi objawami należy udać się do lekarza. Łagodniejsze zwalczymy, zażywając leki przeciwhistaminowe.
Karolina Kasperek