Podwarszawskie Laski znane są przede wszystkim z wieloletniej ogólnopolskiej działalności Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych. Tymczasem od dwóch lat o miejscowości jest jeszcze głośniej – tym razem za sprawą aktywności Koła Gospodyń Wiejskich „Kampilaski”.
– Początkowo byłyśmy kołem „COVID-owym”, ponieważ znałyśmy się jedynie ze zdalnych spotkań. Po kilku miesiącach „onlajnów” zaczęłyśmy się widywać w realu, odkrywać swoje pasje, potrzeby i umiejętności. Dziś znamy się już całkiem dobrze. Wiemy, na co nas stać – opowiadają.
- Dziewczyny z Lasek umieją przyrządzić małe co nieco. Zarówno tradycyjne potrawy, jak i wegańskie
Cykl spotkań poświęconych jodze
„Nie umiem gotować. Czy w związku z tym nadaję się do KGW? Jestem pełna obaw…” – takie wątpliwości padały z ust mieszkanek wsi zainteresowanych przystąpieniem do koła.
– Na początku panie myślały o kole dość stereotypowo. Z czasem przekonały się, że umiejętność szydełkowania czy pieczenia ciast nie jest wymagana – mówi Lila Feduniak, członkini zarządu „Kampilasek”.
Inicjatorką utworzenia koła była sołtyska ...