Wcześniej była nuda, teraz jest KGW Lawenda
Ktoś chory, ktoś na kwarantannie, przez chwilę lepiej się nie spotykać. Dlatego umawiamy się na rozmowę w Internecie. Izabela Karapulka, przewodnicząca Lawendy, informuje mnie z dużym wyprzedzeniem, że założyła już na Messengerze "pokój". Ruszamy w samo południe. Na ekranie komputera mam trzy okienka. W jednym Iza z mamą Teodorą. W drugim – Marta. W trzecim Ewa – sołtyska Widuchowej, Danuta i Alicja. Wszystkie siedzą w swoich domach, ot, takie zalety nowych technologii.
– Wcześniej były nudy. A teraz coś się wreszcie dzieje, przychodzi do nas nawet dużo młodych dziewczyn – zaczyna Ewa.
– Wcześniej były nudy. A teraz coś się wreszcie dzieje, przychodzi do nas nawet dużo młodych dziewczyn – zaczyna Ewa.
Dwa razy zawiązane
Jak w wielu miejscach, po kole w Widuchowej przez lata krążyło tylko wspomnienie. Od lat za to działały OSP i klub sportowy, w którym od jakiegoś czasu za pieniądze marszałkowskie w ramach programu Społecznik Iza organizowała zajęcia dla mieszkańców. W zeszłym roku zaproponowała nawet warsztaty pod hasłem "Babskie sprawy", w ramach których odbyło się między innymi spotkanie z panią coach, która uczyła jak rozmawiać z dziećmi. Aż w 2018 roku pojawiła się ustawa o kołach. W gminie oprócz Lawendy powst...