„Sprzed wojny” – ta fraza odruchowo wielu z nas kojarzy się ze starą szafą wydzielającą woń naftaliny, kurzem, czymś przestarzałym, nienowoczesnym, niemodnym. Ale jeśli „sprzed wojny”, to przecież także „z długą tradycją, korzeniami, doświadczeniem”. Koło z Wielkiej Wsi tak właśnie może o sobie myśleć.
Czarno-białe zdjęcia przedstawiają historie koła
Z kilkoma członkiniami – Barbarą, Haliną, Małgorzatą, Jadwigą Pokorską – przewodniczącą koła, i Michałem Włodarczykiem, wójtem gminy Widawa, spotykamy się w świeżo wyremontowanej wielkowiejskiej świetlicy, w której kiedyś mieściła się szkoła.
Do herbaty panie podają nie tylko sernik i snickersa, ale też kronikę koła. Na pierwszej stronie – zdjęcia, które miłośników historii przyprawiają o dreszcz. Czarno-białe, czy raczej w odcieniach szarości, z paniami w fartuchach i sukienkach retro, z nakryciami głowy, pozującymi do grupowego zdjęcia podczas jakichś warsztatów. W pierwszym wpisie, który sporządzono w latach 80. ubiegłego wieku, w pierwszym zdaniu widnieje data „1936”.
Panie widzą błysk w oku redaktorki, więc natychmiast jedna z nich rzuca...