Dzisiejsze KGW to już nie tylko lepienie pierogów przez seniorki w strojach ludowych
Kiedyś rozprowadzanie kurczaków i wzajemna pomoc w pracach gospodarczych, dziś joga, nordic walking i makrama. Dzisiejsze koła gospodyń wiejskich różnią się od tych sprzed 50 lat.
Myśląc o kobietach z KGW, widzimy obrazek starszych pań, które w strojach ludowych sprzedają bigos lub pierogi. I pewnie taki obrazek znajdziecie na wakacyjnych festynach wiejskich, dożynkach czy odpustach. Ale to tylko jedna z wielu stron działalności kół na wsi. Dzisiejsze koła, które przeżywają swój renesans, angażują się w wiele innych dziedzin. Głównym celem, jaki sobie stawiają, jest wyjście z domu i zrobienie czegoś dla siebie i swojej lokalnej społeczności.
W KGW angażują się rolniczki, ale też lekarki, nauczycielki, prawniczki, księgowe
Polska wieś się zmienia. Odsetek osób pracujących w rolnictwie jest coraz mniejszy, zwłaszcza na terenach w pobliżu dużych miast. Dlatego zmienia się też struktura wsi. A to powoduje, że kobiety wiejskie to nie tylko rolniczki, ale też lekarki, nauczycielki, prawniczki, księgowe czy malarki. Kobiety na wsi, które stanow...