Koło z Łuszczewa było jednym z kilku, które przyjechały po raz pierwszyKarolina Kasperek
StoryEditorKGW

Wisienka na torcie i w nalewce na Zjeździe Kół Gospodyń Wiejskich w Starym Licheniu

01.10.2023., 12:00h
Żar z nieba w połowie września – bardziej typowy w naszej szerokości i bezlitosny, pełne energii i ubrane w kolorowe spódnice kobiety z polskich wsi i mnóstwo dobrego jedzenia i napitku.

XIII Zjazd Kół Gospodyń i Innych Organizacji z Terenów Wiejskich w Licheniu Starym

W tym roku w Licheniu Starym podczas XIII Zjazdu Kół Gospodyń i Innych Organizacji z Terenów Wiejskich odbył się tradycyjny już konkurs kulinarny, któremu przyświecała wiś­nia. Oceniano jej prezentowaną na wszelkie sposoby obecność w daniach obiadowych, ciastach i nalewkach. Jednak konkursy, choć to ważny element licheńskich spotkań gospodyń, to tło dla pełnych emocji, wspomnień i planów rozmów z uczestniczkami, którym coraz częściej podczas takich zjazdów towarzyszą mężczyźni. Miło nam, kiedy wracamy kolejny rok, by dokumentować zjazd, i słyszymy spomiędzy stoisk: „O! Witamy »Tygodnik«! Czekaliśmy na was. Pamiętamy, jak cztery lata temu doceniliście naszą zupę z dyni i opowieść o niej”. Tak wołały do nas gospodynie z powiatu wągrowieckiego, częstując nalewką wiśniową.

Ich pierwszy raz

Zjazd zaczął się występem zespołu dziecięcego i lekturą fragmentów „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej w ramach corocznej akcji Narodowe Czytanie, która odbywa się od 2012 roku i nad którą patronat sprawuje para prezydencka. W międzyczasie przeszliśmy się po stoiskach, żeby odwiedzić „starych znajomych” i porozmawiać z tymi, którzy przyjechali na zjazd pierwszy raz.

Na jednym ze stoisk licznie reprezentowana była gmina Wągrowiec. Rąbczyn już bywał w Licheniu. Tym razem dostał nagrodę za ciasto Smakowy zawrót głowy, czyli ciemne ciasto gotowane, z wiśniami, z kokosem i makiem, przekładane budyniem. Po raz pierwszy natomiast na zjazd przyjechały reprezentantki Bracholina.

– Wcześniej słyszałyśmy o zjeździe, ale dopiero teraz się zdecydowałyśmy przyjechać. Koło gospodyń mamy dopiero od dwóch lat. Wcześniej nasza sołtyska przyjeżdżała z hafciarzem – mówiły panie i częstowały nalewką, a ja pytałam, jak się im słuchało „Nad Niemnem” i czy czytają w wolnym czasie. Czytają. Ania kryminały, Basia – gazety. Czy książki o miłości? – Miłość poszła w zapomnienie – mówią, śmiejąc się w kułak.

Obok na ogromnym stoisku zwiedzającym o swoich podopiecznych i ich twórczości opowiadała Marlena Dutkiewicz – instruktorka warsztatów terapii zajęciowej w Wągrowcu.

– Opowiadam, jak powstają te prace. Robimy dekoracje podczas tak zwanych spacerów terapeutycznych, zbieramy liście, żołędzie, szyszki, gałązki. Mamy na warsztatach osoby z zespołem Downa, autystów, głuchoniemych, ludzi chorujących na padaczkę – opowiadała Marlena.

{embed-gallery-1_class}{embed-gallery-1}394837{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394838{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394840{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394841{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394842{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394843{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394844{/embed-gallery-1}{embed-gallery-1}394845{/embed-gallery-1}{/embed-gallery-1_class}

Rozwój Kół Gospodyń Wiejskich

Preczów z gminy Psary w powiecie Będzin też przyjechał pierwszy raz.

– Dowiedziałam się o zjeździe z Facebooka. Przyjechałyśmy z nalewką, z likierem wiśniowym i deserem – musem chałwowym z wisienką. Pychotka. Skąd chałwa? Jedna z koleżanek robi catering, zna się na pieczeniu i gotowaniu. Powiedziała nam: „Ciasto będą mieć wszyscy. A wy zróbcie coś innego” – mówiła Henryka Jurkiewicz, przewodnicząca koła, i dodała, że w Preczowie organizują z dotacji fundacji Biedronki spotkania dla seniorów.

O czym marzą? O nowych, pięknych, ciepłych kubraczkach, w których mogłyby występować za chwilę, kiedy zrobi się chłodno.

KGW Gąsin z gminy Przykona pod Turkiem kusiło na stoisku zupą wiśniową z makaronem. To także ich debiut na licheńskim zjeździe.

– Na konkurs przywiozłyśmy zupę wiśniową, sernik z wiś­niami, nalewkę i rękodzieło. I muszę powiedzieć, że dziś tu na tym stoisku doszło do cudu. Przyszedł pan o kulach. Zobaczył, że robimy sobie zdjęcie, i nagle stwierdził, że nie tylko musi nam to zdjęcie zrobić, ale że on musi sobie zrobić zdjęcie z nami, czyli dorodnymi dziewczynami. Zrobił i – niech mi pani wierzy – rzucił te kule! I nie utykał nawet! Jego żona nie mogła uwierzyć. I to wszystko po naszym soku malinowym! – opowiadała Małgorzata Zawada, przewodnicząca koła.

Gdyby dostały niewyobrażalnie dużą dotację, chciałyby ją przeznaczyć na spotkania z seniorami. Małgorzata zbudowałaby jeszcze salę zabaw z kawiarnią – sala dla dzieci, kawiarnia – dla mam. Żeby to przedsięwzięcie dało jeszcze pracę ludziom. A członkinie koła sprzątałyby salę charytatywnie.

– Niektórzy mówią, że koła gospodyń są dla tych, którzy mają dużo czasu. Nieprawda. My z mężem jesteśmy rolnikami. Mój mąż jest jeszcze stolarzem, a ja z koleżanką prowadzę sklep z używaną odzieżą. Mamy troje dzieci. A ja działam społecznie, bo wierzę, że moim kolejnym zadaniem jest sprawiać, żeby ci ludzie dookoła byli szczęśliwi – dodaje Małgorzata.

Aktywne KGW

Łuszczewo nad Gopłem – kraina ryby, jak wyjaśniają na kolejnym stoisku łuszczewianie. I oni zjawili się na zjeździe po raz pierwszy. Przyjechali na konkursy z całym cateringiem – trzema mięsami, trzema ciastami, budyniem z wiśniami, nalewkami, winami, sałatką z wiśniami i pulpetami rybnymi.

– Przyjechaliśmy z zapałem, z humorem, z chęcią do pracy. A będziemy wyjeżdżać z jeszcze większą ochotą do działania. Zaczęliśmy dopiero w tym roku z kołem, dopiero się rozkręcamy, ale już napisaliśmy projekt „Nasza mała ojczyzna”. Czekamy na werdykt, ale w międzyczasie nie stoimy w miejscu. Marzymy o zrobieniu imprezy, która integrowałaby ludzi różnych pokoleń i różnych środowisk – opowiadała Beata Żabierek, przewodnicząca koła.

Koło z Książenic w gminie Czerwionka-Leszczyny przyjechało drugi raz. Panie ostatni raz były w Licheniu przed pandemią. Tym razem przywiozły karczek wieprzowy w sosie wiś­niowym, wcześniej peklowany. Karczkiem, jak się później okazało, wywalczyły pierwsze miejsce na podium.

Rozpoznało nas koło gospodyń z Górki Lubartowskiej. Już w zeszłym roku zapisało się włóczkowym rękodziełem. W tym roku znów przyjechały nie tylko szydełkowane czapki, ale i maskotki. I także im zdarzył się swoisty cud podczas zjazdu.

– Jesteśmy z gminy Niedźwiady w Lubelskiem. I zdarzyło się nam coś niesamowitego w tym roku. Spotkałyśmy dziewczyny z innej Niedźwiady. Przechodziły obok stoiska i przez chwilę myślały, że coś źle przeczytały. Dopytały i okazało się, że istnieje taka gmina na Podkarpaciu. Wymieniłyśmy telefony i teraz chcemy się spotkać – mówiły członkinie.

image

Zjazd w Licheniu

FOTO: Karolina Kasperek

Rozstrzygnięcie konkursów dla KGW w Licheniu

Rozwiązanie konkursów to chyba najbardziej emocjonujący moment zjazdu. Sponsorzy nie ociągali się z wręczaniem nagród, bo wielu z nich pędziło na kolejne imprezy. Rozpoczęto od nagrodzenia najpiękniejszych stoisk.

III miejsce w tym konkursie otrzymało Koło Gospodyń Wiejskich Książenice. II – KGW Gąsin, zaś I nagroda powędrowała w ręce koła gospodyń z Mniszek. Nagrody wręczali przedstawiciele sponsorów – minister Ryszard Bartosik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, i Katarzyna Rzepecka – kierownik KRUS w Koninie. Laureatki otrzymały m.in. okolicznościowe statuetki ufundowane przez ministerstwo. Koło z Mniszek otrzymało Puchar Ministra Ryszarda Bartosika.

W konkursie na najlepszą potrawę III miejsce otrzymał filet z kurczaka z sosem wiśniowym autorstwa koła gospodyń Łuszczewskich Gospoś z Łuszczewa. II miejsce przypadło kołu z Bracholina za marynowane udka kacze z sosem wiś­niowym, zaś I miejsce – KGW Książenice za pieczeń w sosie wiśniowym. Laureatki I miejsca otrzymały także ufundowany przez „Tygodnik Poradnik Rolniczy” czek o wartości 500 zł.

W konkursie na najlepsze ciasto I miejsce otrzymała Wiśniowa chmurka z migdałami KGW Wygoda. Przyznano dwa równo­rzędne II miejsca. Otrzymały je Mus chałwowy z wiśnią KGW Preczów i Smakowity zawrót głowy koła KGW Rąbczyn. Trzecie miejsce przypadło sernikowi z wiśnią koła Dziarskie Zgranie z Brzezinek.

W konkursie na nalewki wiśniowe nagrody wręczał ks. Rafał Krauze – proboszcz licheńskiej parafii pw. św. Doroty. III miejsce otrzymało Koło Gospodyń Wiejskich Honoratka z gminy Ślesin. Na drugą lokatę zasłużyła nalewka Małgorzaty Bejmy, pracowniczki urzędu gminy w Wągrowcu. Najlepszą nalewką okazał się trunek KGW z Preczowa, który otrzymał też drugi z czeków na 500 zł ufundowanych przez „Tygodnik”.

Oprócz kulinariów podczas licheńskich zjazdów do konkursu staje też od wielu lat rękodzieło. III miejsce przyznano stoisku z twórczością z warsztatów terapii zajęciowej z Wągrowca, drugie – Agnieszce Radomskiej – twórczyni ludowej z zespołu Trzydzieści Plus z Czarnocina. Za bezkonkurencyjne uznano szydełkowe dzieła KGW Górka Lubartowska.

Nagrodzono też występy artystyczne. Najlepszym okazał się zespół Rzeniszowianie koła gospodyń z Rzeniszowa. Na II miejscu uplasował się zespół 30 plus z Czarnocina, a III miejsce na podium zajął zespół Wesółka z KGW Stadła.

Karolina Kasperek

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
03. listopad 2024 01:04