– Drogie panie, koła gospodyń wiejskich – krótka charakterystyka. Stopami kiszą kapustę, robią wyszywanki i przędą wełnę. To miły żart, prawdziwy. Ale dziś będziemy mówić o kołach gospodyń szerzej – powiedziała Agata Puścikowska, rozpoczynając konferencję „Fenomen kobiety w kształtowaniu polskiej wsi – wczoraj, dziś i jutro”. Gospodynią spotkania była Maria Koc – wicemarszałkini Senatu, a współorganizatorem przedsięwzięcia – Katolickie Radio Podlasie reprezentowane przez księdza Andrzeja Sochala, dyrektora podlaskiej rozgłośni.
To wy tworzycie kapitał!
Na konferencję zjechała ponad setka kobiet z całej Polski, w tym całe zespoły śpiewacze, koła gospodyń i pojedyncze reprezentantki stowarzyszeń i organizacji kobiecych. Wśród prelegentek i prelegentów znaleźli się Alina Jeleń – prezeska stowarzyszenia Kobiety Kwiaty Kociewia, Wanda Waleriańczyk – prezeska stowarzyszenia „Polska Gospodyni” i organizatorka Ogólnopolskiego Zjazdu Kół Gospodyń Wiejskich i Innych Organizacji Kobiecych z Terenów Wiejskich w Licheniu, dr Magdalena Kozera-Kowalska – ekonomistka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz dr Paweł Grabowski – prezes Fundacji Proroka Eliasza prowadzącej domowe hospicjum na Podlasiu.
– W czasach zaborów (...) to matki wychowywały swoje dzieci na polskich patriotów. I wśród tych kobiet, tak bardzo Polskę kochających, tak bardzo Polsce wiernych, były kobiety mieszkające na wsi. One zawsze wyróżniały się szczególną miłością do swojego środowiska, do wsi... – mówiła Maria Koc, wicemarszałkini Senatu RP.
Fot. Karolina Kasperek
Fot. Karolina Kasperek
- Uczestniczki dyskusji panelowej (od lewej): Katarzyna Dobrzyńska – instruktorka zespołu Mali Maniowianie z Maniów, Ewa Stankiewicz – lekarka związana z Hospicjum Proroka Eliasza, Wanda Waleriańczyk i Alina Jeleń
Zanim przemówili prelegenci, głos zabrała minister Barbara Fedyszak-Radziejowska, doradczyni prezydenta. Jako naukowiec, powołała się na liczne badania i przypomniała, że za kapitał społeczny na polskiej wsi odpowiadały kobiety. To one są jego autorkami. Podkreślała też, że polskie kobiety wiejskie cieszyły się większymi prawami niż ich odpowiedniczki na Zachodzie. Mogły m.in. dziedziczyć ziemię. Ksiądz Andrzej Sochal przypomniał zaś postać niezwykłej mieszkanki mazurskiej wsi – Marianny Biernackiej, która w czasie II wojny światowej poszła na rozstrzelanie za swoją ciężarną synową. Zaznaczył jednak, że dzisiejsza rzeczywistość wymaga od kobiet wiejskich innego heroizmu.
W pierwszej prelekcji poruszono temat przedsiębiorczości kobiet. Dr Magdalena Kozera-Kowalska przekonywała, że jest ona udziałem kobiet wiejskich w skali większej, niż się to im wydaje.
Fot. Karolina Kasperek
Fot. Karolina Kasperek
- Maria Koc, wicemarszałkini Senatu RP, podkreślała niezwykłą odwagę i determinację mieszkających na wsi Polek
– Zwykle przyjmujemy, że przedsiębiorczość to jest działalność biznesowa (...). Przedsiębiorczość jednak, to jest pewien wewnętrzny impuls, energia, która nakierowana jest na zmienianie realiów, w których żyjemy – mówiła poznańska ekonomistka i podkreślała, że przedsiębiorczości kobiet sprzyja wiara w siebie, ale potrzebuje ona wsparcia instytucjonalnego i finansowego.
Za mało wiary w siebie
Wanda Waleriańczyk dzieliła się ze słuchaczkami i słuchaczami historią swojego stowarzyszenia i niełatwymi początkami. Wiele bowiem kół w jej gminie wymagało reaktywowania po latach uśpienia. A istniejące – przechodziły kryzys. Podkreślała też, że aktywność kobiet w kołach gospodyń wymaga często działań niekonwencjonalnych.
O niełatwych warunkach funkcjonowania kół gospodyń, zwłaszcza tych w stowarzyszeniach, opowiadała też kociewianka Alina Jeleń.
– Życzyłabym sobie, żeby koła gospodyń to nie był fenomen, tylko norma. Chciałabym też, żebyśmy bardziej w siebie wierzyły. Nie mamy czego się wstydzić i musimy pokazywać, jakie jesteśmy. Trochę się z moją przedmówczynią, Wandą, nie zgodzę, że nie mamy się pchać na afisz. Mamy się tam pchać! I przydałaby się nam kampania społeczna, która promowałaby koła gospodyń. Mamy w sobie potężną siłę, ale wciąż nie umiemy się sprzedać. Jesteśmy raczej na etapie, że nas „można wykorzystać”. I w ogólę walczę ze stereotypowym postrzeganiem kobiet – alarmowała Alina Jeleń i zaznaczyła, że, podobnie jak wiele jej koleżanek, zaskoczona jest pojawieniem się ustawy o kołach i brakiem konsultacji społecznych w tej sprawie. Apelowała też o to, by w działalności kół gospodyń tradycję łączyć z nowoczesnością.
Fot. Karolina Kasperek
Fot. Karolina Kasperek
- Ksiądz Andrzej Sochal przypomniał heroizm gospodyń w czasie II wojny światowej
Podczas konferencji rozmawiano nie tylko o tym, jak pomagać tym, którzy w sposób aktywny mogą wesprzeć lokalną społeczność, ale też tym, którzy potrzebują pomocy. O pacjentach założonego przez siebie hospicjum opowiadał dr Paweł Grabowski.
– Statystycznie kobieta na wsi przeżywa swojego męża o dziesięć lat. Część z tych kobiet wcześniej zajmowała się swoimi umierającymi rodzicami, potem mężem, a potem zostaje ze swoją chorobą sama. Jeździmy do takich kobiet – opowiadał doktor i podkreślał wagę wzajemnej sąsiedzkiej pomocy w wyludnionych podlaskich wioskach.
Karolina Kasperek