Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 51/2022 na str. 114. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
„Ładnie ubrać choinkę – to coroczna troska rodziców, kierowników ochron i szkół, starszego rodzeństwa, a nawet i dzieci samych, o ile są już w tym wieku, że choinka nie jest już niespodzianką, ale raczej przyjemnością, tem większą, im więcej jest w niej własnej pracy. Ciągłe nawoływanie, aby pozbywać się cudzoziemskich wzorów i wyrobów, oraz głębokie przekonanie, że w naszem zdobnictwie narodowem mamy źródło niewyczerpane pomysłów estetycznych, skłoniły mnie do zrobienia próby unarodowienia choinki, stworzenia »choinki polskiej« opartej na zdobnictwie chaty polskiej, a zwłaszcza na wszelkiego rodzaju »pająkach« zawieszanych u pułapu chat w okresach świątecznych” – pisała Maria Gerson-Dąbrowska, polska malarka, rzeźbiarka, pisarka, historyczka i krytyczka sztuki, publicystka oraz pedagożka w publikacji „Choinka polska” z 1922 roku. Odradzająca się Rzeczpospolita po 123 latach nieistnienia potrzebowała mocnych narodowych akcentów. Choinka i jej zdobienie okazały się jednym z obszarów szeroko pojętej kultury, na którym można było tę polskość krzewić.
- Kogutek z wyraźną inspiracją łowickimi wycinankami
- Dzbanek z wydmuszki to inspiracja przedwojenną publikacją czasopisma „Bluszcz”
Jak zrobić tradycyjnego pająka ?
Dziś wciąż robi się takie ozdoby i na wsi, i w miastach. Żeby podejrzeć, jak robi się tradycyjnego pająka, pojechaliśmy na Pałuki do Bracholina. Tam pałuckie bibułowe pająki zdobią nowoczesną świetlicę przez cały rok, ale my trafiliśmy na warsztaty z ich wykonywania.
– Znamy książkę „Choinka polska”. Jest tam mnóstwo pięknych ozdób choinkowych z wielu regionów Polski. Ale nie ma tam naszych, pałuckich. My robimy najprawdziwsze pałuckie, uczy nas Małgorzata Bołka, instruktorka z Domu Kultury w Szubinie. Szkielet najlepiej robić ze słomy żytniej albo pszenno-żytniej. Są najbardziej wytrzymałe. Szkielet może mieć kształt walca, ostrosłupa lub dzwonu. Kwiaty są z bibuły. Krepiny używamy wyłącznie do owinięcia kolistego pręta w dzwonie – opowiada Violetta Łochowicz, przewodnicząca bracholińskiego koła gospodyń.
Najlepszy do łączenia słomek w szkielecie jest kordonek. Jest najmocniejszy. Żeby zrobić szkielet wysokości 50–70 cm, trzeba około piętnastu godzin. Ale bracholińskie gospodynie mówią, że potem dużo więcej zabiera składanie kwiatów z bibuły. Oprócz słomy i bibuły dawniej do tworzenia pająków wykorzystywano płócienne paski, fasolę, groch czy pióra. Pająki wieszano na święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy, najczęściej w kątach, przy świętych obrazach. Symbolizowały błogosławieństwo, dobrobyt i miłość. Musiały wisieć na tyle nisko, żeby każdy na tę dobrą wróżbę mógł ich dotknąć.
- Takie papierowe karuzele zdobiły choinki naszych prababek
Jagoda ozdoby choinkowe robi już w maju
Na Facebooku można znaleźć profil o ciekawej nazwie „Choinka polska – dawne ozdoby choinkowe/pisanki, wycinanki, pająki”. Tworzy go mieszkająca dziś w Łodzi, ale wychowana w Wolanach pod Kłodzkiem na Dolnym Śląsku Jagoda Nastała. Przedwojennymi ozdobami na choinkę zainteresowała się, kiedy zachciało się jej bombek grzybków.
– Szukałam tych bombek muchomorków. Szukałam ich na serwisach aukcyjnych. Trafiłam na inne ozdoby i m.in. książkę „Choinka mojej mamy”. Była w niej bibliografia, tytuły okazały się przedwojenne. Znalazłam kilka na aukcjach, a „Choinka polska” jest za darmo dostępna na serwisie polona.pl. Korzystam też z „Choinki polskiej” Felicji Gosienieckiej z 1927 roku i publikacji przedwojennego czasopisma „Bluszcz” pod tytułem „Ozdoby choinkowe” z 1926 roku. Wszystko dostępne jest na Polonie – opowiada Jagoda, która na co dzień pracuje w szpitalnej administracji.
Jagoda według starych „receptur” robi kolorowe cuda. Najbardziej lubi pajączki i podłaźniczki. Zwłaszcza takie ostrosłupowe, w których zamiast kwiatowych kul wiszą pawie oczka. Wisiory lilie też pochodzą z przedwojennej książki, podobnie jak kolorowe kogutki, rybki czy główki trzech króli. Wykorzystuje słomę, papier kolorowy, blok techniczny i drewniane patyczki, głównie takie do szaszłyków, ale też wydmuszki, które miały swoje zastosowanie w ozdobach choinkowych. Czasem unowocześnia wzory i wykorzystuje złotą nitkę do owijania.
– Ozdoby choinkowe robię już w maju. Właściwie zabieram się za nie, jak tylko minie Wielkanoc. Ubieram w te ozdoby co roku choinkę w domu. Kiedy połączy się je z jednokolorowymi lampkami w starym stylu świecącymi ciepłym, biały światłem, jest pięknie – kończy Jagoda.
- Pałucki pająk w kształcie walca. Zwykle wisiał w kącie przy świętych obrazach
fot. Jagoda Nastała, Karolina Kasperek