Kolostrynina na chorobę Alzheimera
W latach 1999–2006 biotechnolog Antoni Polanowski z zespołem pracował nad tajemniczą substancją i jej związkami z chorobą Alzheimera. To choroba należąca do grupy tzw. chorób neurodegeneracyjnych. Atakuje układ nerwowy, powodując degenerację neuronów, potem problemy z pamięcią i w końcu demencję, czyli otępienie. A tajemnicza substancja to kolostrynina – grupa białek pozyskiwanych z siary ssaków, głównie krów. Uczeni polscy odkryli, że ma właściwości spowalniające, a w niektórych przypadkach nawet powstrzymujące rozwój choroby Alzheimera. I do tego wspiera procesy pamięciowe.
– Kolostrynina pojawia się w siarze, czyli pierwszym mleku ssaków. Z powodów ekonomicznych najlepiej pozyskuje się ją z siary krów. Kolostryniny jest najwięcej w siarze tuż przed porodem i w ciągu pierwszych 48 godzin po porodzie. Później jej ilość spada, a po siedmiu dniach jej ilości są śladowe. Dokładny mechanizm działania kolostryniny w siarze jeszcze nie został w pełni wyjaśniony. Ale zaobserwowano, że cielęta nieotrzymujące kolostryniny chorują i wiele z nich nie przeżywa. Co więcej, zbawienne działanie kolostryniny zaobserwowano także w badaniach na kurczakach. Kiedy podano ją kurczakowi, bardzo szybko uczył się on odróżniać dobry pokarm od złego – wyjaśnia profesor Antoni Polanowski i dodaje, że w swoich badaniach odkrył też, że u ptaków rolę kolostryniny spełniają pewne białka występujące w żółtku jaja, zwane yolkiną (nazwa pochodzi od angielskiego yolk, oznaczającego żółtko jaja).
Walczy z amyloidem
Kolostrynina to kompleks różnych białek o różnych masach cząsteczkowych. Nazywa się je białkami PRP – to skrót od angielskiej nazwy proline rich protein – czyli białkami bogatymi w prolinę. Prolina to jeden z aminokwasów – cegiełek, z których białka są zbudowane. Na czym jednak polega zbawienne działanie kolostryniny? Postaramy się w przystępny sposób wyjaśnić. Otóż, jak tłumaczy nam profesor Polanowski, w błonach komórkowych neuronów – komórek układu nerwowego – z czasem powstają złogi substancji zwanej amyloidem. Gromadzi się ona w postaci tzw. płytek amyloidowych. Płytki upośledzają działanie komórki nerwowej, powodując z czasem jej obumarcie.
– Amyloid powstaje ze skupienia fragmentów różnych białek obecnych naturalnie w błonie komórki. A skąd biorą się te fragmenty? Winowajcą jest tu pewien enzym, który zajmuje się odcinaniem owych fragmentów z większych białek. Fragmenty mają to do siebie, że bardzo chętnie ze sobą reagują, tworząc właśnie płytki amyloidowe. W przeciwdziałaniu objawom Alzheimera chodzi o to, by zablokować powstawanie tych płytek, w tym działanie enzymu – wyjaśnia profesor.
Jak ma się do tego kolostrynina? W badaniach okazało się, że białko zwane kolostryniną blokuje działanie enzymu, a z drugiej strony, wchodzi w strukturę powstających amyloidów. Takie działanie potwierdzono w badaniach na Uniwersytecie Gdańskim nad stu pięćdziesięcioma pacjentami cierpiącymi na chorobę Alzheimera.
– Było widoczne, że osoby we wczesnym i średniozaawansowanym stadium choroby zachowywały sprawność umysłową – wyjaśnia badacz.
Kolostrynina poszła w świat
Wyniki badań opublikowano w 2002 roku. Ale stało się coś więcej. Profesorowie zapisali się złotymi zgłoskami w historii światowej biotechnologii.
– Opracowaliśmy produkcję tabletki kolostryniny i metodę tę opatentowano w wielu krajach. Ale po kilku latach grant się skończył, a brytyjska firma, która go finansowała, przestała istnieć. Teraz preparat produkowany jest w Stanach Zjednoczonych pod nazwą inną niż kolostrynina. W Polsce nigdy nie znalazły się pieniądze na badania i opłacanie patentu. Każdy preparat, żeby być dopuszczonym do produkcji, musi przejść badania kliniczne. A te trwają od pięciu do dwudziestu lat. I kosztują często setki milionów dolarów. Stać na nie, niestety, tylko bardzo bogate państwa i bardzo bogate firmy farmaceutyczne – opowiada dziś emerytowany już profesor Polanowski.
Dziś preparat produkowany jest na niewielką skalę. Ale w ostatnich latach profesor Polanowski z zespołem opracował dla polskiej firmy Geo Poland z siedzibą w Poznaniu inną technologię otrzymywania kolostryniny. Efektem jest preparat o nazwie Coloco PRP. Jego produkcja w Polsce jeszcze się nie rozpoczęła, ale profesor Antoni Polanowski poinformował, że Coloco PRP zostało właśnie, oprócz patentu w Polsce, zarejestrowane w Urzędzie Patentowym w Izraelu.
Siara zawiera, oprócz kolostryniny, także inne cenne białka, a wśród nich laktoferynę. Laktoferyna to bakteriostatyk. To białko, które jest bakteriobójcze, ale też działa przeciwzapalnie i stymulująco na układ odpornościowy, zwłaszcza u niemowląt. Laktoferyna występuje nie tylko w siarze krów, ale i wszystkich ssaków. Znaleźć ją można także w łzach czy moczu. Jest składnikiem bardzo bezpiecznym, dlatego stanowi podstawę wielu suplementów z przeznaczeniem dla dzieci.
Czy w siarze mogą tkwić jeszcze jakieś nieodkryte moce?
– Siara została już właściwie dosyć dobrze zbadana. Ale niewykluczone, że coś tam się jeszcze odkryje. W takiej laktoferynie – dużym białku – odkryto na przykład, że fragment takiego białka jest bardziej aktywny niż całe białko. Więc przed naukowcami chyba jeszcze – na szczęście – sporo roboty – kończy profesor Antoni Polanowski.
Karolina Kasperek
Zdjęcie: Unsplash
Zdjęcie: Unsplash