Nowa tradycja - wybory Miss Wiosny
To właśnie one wprowadzają nową świecką tradycję pod strzechy – wybory Miss Wiosny.
Pierwsze odbyły się w Grębocicach (powiat polkowicki), gdzie do walki na kolory, zapachy, uśmiechy i wiosenne aranżacje stanęło aż dziesięć pań. A o tym, że wiosnę mamy już w pełni, najlepiej świadczyły stroje kandydatek do tytułu miss: ukwiecone, zwiewne, kolorowe, słoneczne i radosne.
Suknia po ciotce
– Wystartowałam w konkursie, bo pomyślałam, że to fajnie reprezentować swoją wieś. A do tego to nowy, bardzo dobry pomysł na zabawę, więc warto spróbować i uczestniczyć w pierwszej, teraz już historycznej edycji – mówi Agnieszka Gil z KGW Proszyce. – Moje przygotowania trochę trwały, ale ograniczyły się do domowych szaf. A sukienkę znalazłam na strychu, z tego co pamiętam, po ciotce. Natomiast ozdoby wymyśliłyśmy i zrobiłyśmy z mamą.
Pani Agnieszka przyznaje, że na początku, jeszcze za kulisami, miała lekką tremę, ale kiedy już pokazała się publiczności, nerwy puściły.
- Pani Renata z KGW w Grębocicach z podstępnym zającem częstującym łakociami jury i publiczność wygrali konkurs
Kamila Guzera z KGW w Kwielicach obrała inną taktykę – wystartowała z mężem. Jej interpretacja wiosny była nie tylko kwiecista, kolorowa. Na wybiegu zaprezentowała taneczne wcielenie wiosny.
– Przyjechałam dla zabawy, bo to przecież rozrywka dla nas i, mam nadzieję, że dla publiczności też – mówi pani Kamila. – Z mężem tańczymy w klubie i pomyśleliśmy, że oprócz atrybutów scenograficznych wiosna ma też choreograficzne pole do popisu. Bo przecież tańczy przed nami feerią zmieniających się barw.
Wiosna lat nie liczy
Natomiast Magdalena Urbańska z KGW w Trzęsowie zaprezentowała wiosnę nieco bardziej refleksyjnie i powiewnie – z rozdmuchiwanymi, rozsiewanymi płatkami kwiatów.
– Do konkursu wytypowało mnie nasze koło. Każdy coś zrobił i mówił, jak widzi wiosnę, a ja miałam to zaprezentować na wybiegu – opowiada pani Magdalena. – Na początku było trochę nerwówki i tremy, a potem idzie się już na żywioł, jak wiosna z kwiatami, czasami jeszcze na zaśnieżone pola. Ale poza dobrą zabawą to też ciekawe doświadczenie.
- Bocianie gniazdo w kostiumie Grażyny Grabowskiej z Klubu Seniora „Babie Lato” z Krzydłowic to dowód, że wiosna już nie odejdzie
Miss Wiosny można być w każdym wieku, więc w konkursie wystartowały także panie z niektórych lokalnych klubów seniora, m.in. Grażyna Grabowska z Klubu Seniora „Babie Lato” z Krzydłowic. I choć nie wygrała, to właśnie ona miała wszystkie atrybuty wiosny. Pani Grażyna wystartowała z bocianim kapeluszem, z biedronkami, motylkami, żabkami, no i naturalnie z kwiatami.
– To znakomity oddech od codzienności – mówi pani Grażyna. – Okazja, żeby się trochę poruszać, pośmiać, spotkać z innymi paniami.
Miss Wiosny KGW Grębocice została reprezentantka miejscowego koła gospodyń wiejskich – Renata Sochacka, która jak prawdziwa kobieta i wiosna zastosowała podstęp i wystąpiła razem z zajączkiem, który rozdawał publiczności czekoladowe łakocie. Chyba nimi przekupił publiczność i jury, które zdecydowało, że pierwszą edycję zabawy wygrała właśnie pani Renata.
- Kamila Guzera z KGW w Kwielicach zaprezentowała wiosnę jak z Vivaldiego – taneczną
Dla wszystkich uczestniczek gmina przygotowała upominki rzeczowe, m.in. stojak na biżuterię, a dla miss ufundowano czek na 200 zł na wiosenne zakupy.
– Nasz zamysł jest taki, żeby czas wiosny był jeszcze bardziej radosny i skłaniał do dobrej zabawy. Chcemy , żeby konkurs stał się tradycją, chcemy zorganizować kolejne edycje – mówi Barbara Tesarz, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Grębocicach.
- Miss Wiosny i jej konkurentki z kół gospodyn wiejskich zaprezentowały chyba wszystkie barwy i odcienie najpiękniejszej pory roku
Wiosenne wybory miss odbyły się w trakcie świątecznego kiermaszu w parku w Grębocicach, gdzie panie z KGW zaprezentowały nie tylko swoje improwizacje na temat wiosny, ale też piękne stoiska z przysmakami domowej roboty, począwszy od bigosu, na pysznych babkach kończąc.
Artur Kowalczyk