Ważne, aby bawełnianą maseczkę prać jak najczęściej
Co może czaić się na takiej bawełnianej maseczce domowej roboty? Nie tylko mikroby. Naukowcy odkryli, że wiele z tych maseczek najprawdopodobniej uwalnia niewidoczne włókna bawełny, podczas kiedy mówimy, kaszlemy czy kichamy, a nawet oddychamy. A my, niestety, przywykliśmy do rzadkiego ich prania.
– To błąd – mówią naukowcy.
– To błąd – mówią naukowcy.
W eksperymentach odkryli, że maseczki z certyfikatami medycznymi – chirurgiczne oraz tzw. przeciwpyłowe – blokują większość wydychanych przez noszącego maskę cząstek. Zaskoczyły natomiast wyniki dotyczące masek bawełnianych, zwłaszcza tych z bawełny, z której szyje się T-shirty. W badaniach okazało się, że kiedy nosimy taką maseczkę, wydychamy w powietrze większą ilość niewidzialnych cząstek niż gdybyśmy w ogóle nie mieli maseczki. Okazało się, że ta nadwyżka to mikrowłókienka bawełny. Ale naukowcy podkreślają, że nie ma żadnych dowodów na to, by te cząstki przenosiły wirusa, dlatego apelują, by absolutnie nie rezygnować z noszenia maseczek! Ravina Kullar, rzeczniczka Amerykańskiego Towarzystwa Chorób Zakaźnych przestrzegła, że bezwzględnie wystawiamy się na ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2, nie nosząc maseczki. Potwierdził to także prowadzący badania William Ristenpart, profesor inżynierii chemicznej na Uniwersytecie Kalifornia w Davis w Stanach Zjednoczonych. I dodał, że jedyna praktyczna wskazówka, jaka płynie z tych odkryć brzmi: „Pierz swoją bawełnianą maseczkę po każdym założeniu. Jeśli drobne włókna bawełny wydostają się w powietrze, spraw, żeby były jak najczystsze”. A Amerykańskie CDC – Centrym Kontroli i Zapobiegania Chorobom – zaleca, by taka domowej roboty maseczka była uszyta z przynajmniej dwóch warstw tkaniny czy dzianiny.
- Jeśli nosisz bawełnianą maseczkę, pierz ją po każdym powrocie do domu dla bezpieczeństwa osób wokół ciebie
Karolina Kasperek
Zdjęcie: Pixabay