Obrzędowe widowiska, spotkania z twórcami ludowymi, a może koncert Natalii Kukulskiej lub wesołe miasteczko? Tegoroczna edycja Miodobrania Kurpiowskiego obfitowała w moc atrakcji. Przede wszystkim jednak była doskonałą okazją do promocji regionu – jego kultury, historii oraz tradycji. Na osłodę niedogodności związanych z upałem młode Kurpianki częstowały przepysznym miodem z lokalnych pasiek.
Ligawki, salwy i śpiew
Sobotnie obchody kurpiowskiego święta – przypadające 24 sierpnia, we wspomnienie św. Bartłomieja, patrona bartników – rozpoczęto Ogólnopolską Konferencją Naukową „Kurpiowskie produkty tradycyjne i regionalne w kontekście ochrony dziedzictwa kulinarnego” w Myszyńcu. Po wykładach amfiteatr w Myszyńcu zgromadził tłumy. Kolejną atrakcją była Miodobraniowa Noc Kabaretowa z gwiazdą wieczoru – Marcinem Dańcem.
W niedzielę świętowanie rozpoczęto liturgią dziękczynną w bazylice Trójcy Przenajświętszej w Myszyńcu. Sprawował ją honorowy obywatel Myszyńca, kardynał Gerhard Muller. Msza święta odprawiona została z elementami gwary, dźwiękami ligawki, salwami strzelców. Księża przyozdobili swoje ornaty motywami wycinanki kurpiowskiej. Tuż po nabożeństwie goście zajechali furmankami do Kurpiowskiej Krainy w Wykrocie, gdzie świętowano aż do północy.
Uroczystego otwarcia imprezy dokonała Elżbieta Abramczyk, burmistrz Myszyńca. Wśród gości byli m.in. starostowie, radni, parlamentarzyści, wójtowe oraz przedstawiciele lokalnych organizacji kulturalnych. Imprezę poprowadzili: Szymon Kusarek, aktor i wokalista, oraz Witold Kuczyński, artysta, gawędziarz, nazywany najlepszym kurpiowskim stand-uperem. O oprawę uroczystości zadbali m.in. Strzelcy Kurpiowscy.
- Wyrobów bartniczych było pod dostatkiem. Do lokalnych wytwórców ustawiały się kolejki
Miodobranie otwarły uroczyste wystrzały oraz kurpiowskie pieśni. Kolejno z gośćmi przywitali się: starosta powiatu ostrołęckiego Stanisław Kubeł, prezes Związku Kurpiów Mirosław Grzyb oraz marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
– Gdyby nie pszczoły, nie byłoby życia na Ziemi. Dbajmy o środowisko, którego zanieczyszczenie to dziś wyzwanie dla nas wszystkich – powiedział marszałek.
Starosta Stanisław Kubeł podkreślił, że Miodobranie Kurpiowskie to święto nie tylko pszczelarzy, ale i wszystkich rolników produkujących i przetwarzających żywność. Podziękował im za trud, który wkładają w produkcję wysokiej jakości żywności, wyróżniającej Polskę na tle innych krajów europejskich. Oficjalną część imprezy zamknęło uroczyste odśpiewanie hymnu Związku Kurpiów.
Smacznie, twórczo, tradycyjnie – czyli po kurpsiowsku
Salwy śmiechu wywołało pasowanie marszałka Adama Struzika na „Kurpsia krzaka”. Poddany ciężkim próbom gwary, tańca kurpiowskiego, strzelania z czarnoprochowej strzelby oraz skosztowania mocnego, miodowego trunku – bez „skwaszonej miny” – Adam Struzik ostatecznie zdał kurpiowski egzamin. Aby tradycji stało się zadość, marszałek został „przemundurowany” na Kurpia. Wśród okrzyków uznania złożył uroczystą kurpiowską przysięgę.
Kolejną atrakcją był humorystyczny monolog Witolda Kuczyńskiego będący zbiorem anegdot i wspomnień związanych z regionem i jego mieszkańcami. Zaraz po nim rozpoczęło się obrzędowe widowisko pt. „Pobieranie Miodu na Kurpiach”. W roli aktorów wystąpili członkowie zespołów „Kurpiowszczyzna” oraz „Kurpiaki”. Przybyłych na imprezę do łez rozbawili seniorzy z Myszyńca, którzy wystąpili ze skeczami własnego autorstwa z motywem bartniczym w roli głównej.
- Rekonstrukcja obrzędu kurpiowskiego miodobrania zgromadziła setki widzów – z Polski i zza granicy
W Kurpiowskiej Krainie można było skosztować chleba (na liściu chrzanowym) z miodem, a także kupić kurpiowskie przysmaki od lokalnych producentów. Na stoiskach nie brakowało prozdrowotnych wyrobów na bazie miodu, artystycznie wykonanych świec i ozdób z wosku. Dużym zainteresowaniem cieszyły się prace lokalnych koronkarek oraz wycinankarek. Twórczynie ludowe chętnie opowiadały o tajnikach swojej pracy – można było nawet zamówić chusty i wycinanki z motywami własnego autorstwa. Na dzieci czekały słodkości wyprodukowane na bazie miodu, stoiska z zabawkami lokalnych rzemieślników oraz wesołe miasteczko.
Ogromną atrakcją Kurpiowskiego Miodobrania był występ zespołu „Mazowsze” – artyści kilkakrotnie bisowali. Na scenie pojawili się też laureaci Złotej Baszty na festiwalu w Kazimierzu Dolnym – członkowie grupy śpiewaczej z Czarni. Uczestnicy imprezy świetnie bawili się przy muzyce Libera, któremu akompaniowała folkowa kapela InoRos. Do zabawy porwała też kapela Reggaeside z Nowego Miasta Lubawskiego i największa z gwiazd 42. Miodobrania Kurpiowskiego – Natalia Kukulska.
Małgorzata Janus
Zdjęcia: Małgorzata Janus