Kurpiowskie świętowanie historii w Wachu
Sylwetkę tej niezwykłej kobiety przedstawialiśmy już na naszych łamach. Na laur Kobiety Roku zasłużyła niecodziennym przedsięwzięciem – prywatnym muzeum kurpiowskiej tradycji, zorganizowanym we własnym domu. Znaleźć w nim można popularne, ale i unikatowe sprzęty związane z tradycją Kurpi. I choć muzeum obchodzi 10. urodziny, to eksponaty małżeństwo Bziukiewiczów gromadzi od kilkudziesięciu lat.
Na imprezę zjechały się zespoły folklorystyczne, koła gospodyń i grupy rekonstrukcyjne i historyczne. Dużym zainteresowaniem cieszyło się stoisko ze znalezionymi w ziemi skarbami Ostrołęckiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego.
– Nasze stowarzyszenie powstało w 2014 roku. Jest sporo osób chodzących z wykrywaczami metalu i chcieliśmy zebrać ich w jedną grupę. W archiwach szukamy materiałów, map dotyczących danego miejsca. Jeżeli stwierdzimy, że jest warte przeszukania, zwracamy się do właściciela o pisemną zgodę na poszukiwania – wyjaśnia Stanisław Dudziec, prezes Ostrołęckiego Stowarzyszenia Eksploracyjnego.
Członkowie grup rekonstrukcyjnych chętnie dzielili się wiedzą o szczegółach zdarzeń historycznych. Wśród nich byli między innymi członkowie Kurpiowskiej Grupy Historycznej „Ostoja”.
– Nasza grupa powstała we wrześniu ubiegłego roku. Odtwarzamy zdarzenia od powstania styczniowego aż do roku 1963, kiedy zginął ostatni żołnierz wyklęty, sierżant Józef Franczak, pseudonim „Lalek”. Odtwarzamy działania żołnierzy Armii Krajowej Obwodu Sęp Ostrołęka, ale także żołnierzy z 1939 roku i żołnierzy wyklętych. Odtwarzamy Polską Armię z 1920 roku, ale także bolszewików – mówi Zbigniew Janiszewski, dowódca kurpiowskiej „Ostoi”.
- Podczas uroczystości jubileuszowych Muzeum Kurpiowskiego nie zabrakło tańców ludowych
Podczas uroczystości swoje prace wystawiali też indywidualni twórcy
Czesława Samsel prezentowała figurki z ciasta oraz wyroby koronkarskie. Twórczynią ludową jest już od 30 lat i w tym czasie za swój dorobek otrzymała trzy medale od ministra kultury.
– Tradycja robienia zwierzątek z ciasta ma pewnie ponad 200 lat. Mam już 85 lat, a jeszcze moi pradziadkowie robili takie zabawki. Wtedy nie można było dziecku dać w nagrodę czekoladki czy kupnej zabawki. W gospodarstwach utrzymywane i wypasane były gęsi i owce. Małe dzieci pilnowały ich, żeby nie przeszły za miedzę sąsiada, i były za to nagradzane takimi smakołykami – wyjaśnia Czesława Samsel z Zalesia.
- Zbigniew Janiszewski (po lewej), dowódca Kurpiowskiej Grupy Historycznej „Ostoja”, i jego zastępca Tomasz Posmyk
Podczas uroczystości w Wachu można było podziwiać też prace Grażyny Dziekońskiej.
– Twórczynią ludową jestem od dwóch lat, ale rękodziełem zajmuję się od zawsze. Robię kwiaty z bibuły oraz zajmuję się plastyką obrzędową i zdobniczą. Ponadto tworzę na szydełku różnego rodzaju rzeczy, przy których posiłkuję się nowoczesnymi technikami – mówiła Grażyna Dziekońska.
Józef Nuckowski