Chcecie zmieniać wieś? Macie wsparcie!
To list Agnieszki Sikorskiej, świeżo upieczonej sołtyski Heliodorowa, wioski z czterema setkami mieszkańców przytulonej do podchodzieskiego Szamocina. Agnieszka ma 41 lat, z wykształcenia jest kucharką, ale dziś nie pracuje w zawodzie.
Sołtyska wielu zawodów
Sołtyską jest od stycznia. Wygrała w pojedynku z poprzednim sołtysem. Nie planowała sobie tej funkcji, choć też nie była zupełnie zaskoczona.
Chciałaby, żeby w Heliodorowie powietrze ruszyło z większą prędkością. Choć trudno powiedzieć, żeby nie ruszało się już wcześniej.
– Za poprzedniego sołtysa całkiem sporo się działo. Organizował imprezy, ludzie przychodzili. Ale w ostatnich latach jakoś mniej się dzieje. Działało też koło gospodyń, niezarejestrowane. Było tam sporo pań, ale koło też jakoś się wykruszyło. Dziś we wsi jest koło, które zawiązało się na kanwie niedawnej ustawy o kołach gospodyń wiejskich. Tworzy je kilkanaście pań, próbują działać – opowiada Agnieszka Sikorska.
Chcieliby więcej
Przejęła wieś ze świetlicą, która jest własnością gminy. Dziś nie ma w niej zlewu, kranu, dużej patelni, która kiedyś była na wyposażeniu. W kuchni odpadają płytki, części ścian nie zdążono jeszcze nimi pokryć. Sołtyska z grupą aktywniejszych mieszkańców chce przeznaczyć 8 tys. zł z funduszu sołeckiego na remont.
Agnieszka chciałaby zorganizować mieszkańców wokół jakiegoś projektu. Myśli o założeniu stowarzyszenia, ale nie ma zupełnie koncepcji, od czego miałoby zacząć działalność. Wie, że największym ich marzeniem jest teraz wyremontowanie świetlicy. Doraźnym sposobem na zebranie środków na ten cel jest szukanie wsparcia w lokalnych firmach. Od jednej z nich dostali niedawno aż 4 tys. zł. To niemało i kwota istotnie wesprze remont, ale to kropla w morzu potrzeb.
Tam szukajcie wsparcia
O możliwości zapytaliśmy przedstawicieli kilku instytucji. Pierwszą była Lokalna Grupa Działania „Dolina Noteci”. Poradniki aktywności pozarządowej radzą bowiem, żeby w pierwszej kolejności szukać pomocy właśnie tam.
Nasze poszukiwania zaprowadziły nas też do Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej (OWES). To instytucje działające w całej Polsce. Okazuje się, że grupa aktywnych, taka jak ta z Heliodorowa, może liczyć na wsparcie i prowadzenie przez taki ośrodek, jeszcze zanim się utworzy.
- Agnieszka Sikorska – sołtyska (po lewej) i Angelika Grucholc, heliodorowianka i radna gminy. Ten tandem marzy, by prawdziwie rozruszać Heliodorowo. Trzymamy za nie kciuki
– Grupa, jeszcze zanim zdecyduje, w jaki sposób się zrzeszać, może przyjść do nas i powiedzieć, że chciałaby cokolwiek stworzyć. Wtedy przydzielamy jej doradcę kluczowego, który tę grupę rozpoznaje i pomaga stworzyć stowarzyszenie lub fundację, spółdzielnię socjalną, lub inny podmiot ekonomii społecznej. Grupa jest wtedy prowadzona od samego początku. Pomagamy kompletować dokumenty i przeprowadzić walne zgromadzenie. Pomagamy również w uzyskaniu wpisu do KRS. Przeprowadzamy także niezbędne szkolenia. Współpracują z nami doradcy specjalistyczni, m.in. prawnik, doradca marketingowy, księgowy – wszyscy oni wspierają grupę. I co ważne, członkowie nie muszą się do nas fatygować. My możemy przyjechać do wioski i doradzać na miejscu, ale też przez telefon – wyjaśnia Lidia Nowotna, specjalista wspierający doradców w OWES ETAP w Poznaniu.
Karolina Kasperek