Przykry zapach z ust nad ranem
Chyba każdy z nas tego doświadcza. W języku kolokwialnym to uczucie „kapcia w ustach”. Niekoniecznie jedynym powodem jest fakt, że poszliśmy spać z nieumytymi zębami. To przecież dzieje się także tym, którzy przed wejściem do łóżka zdążą postać ze szczoteczką nad umywalką. Przyczyna może być inna. Jeśli chrapiesz, śpisz z pewnością z otwartymi ustami. To powoduje, że łatwiej wysychają. A takie środowisko to raj dla wielu bakterii, które szykują nam na rano zapachowe niespodzianki. Zapach może być więc sygnałem, że chrapiesz. Chrapanie zdarza się najczęściej, gdy śpimy na wznak. Wyjściem może być próba spania na boku.
Metalicznie i kwaśno?
Jeśli oddech ma metaliczny zapach, powodem mogą być bakterie, które bytują pod linią dziąseł. A to może prowadzić do stanów zapalnych i infekcji. Może też być pierwszym etapem paradontozy, czyli choroby, której skutkiem może być wysuwanie się, a nawet utrata zębów.
Bardziej narażeni na rozwój tych bakterii są palacze i ci, którzy bardzo nieregularnie myją zęby albo nie stosują nici dentystycznej.
Część z nas nawet nie wie, że na to choruje. Refluks żołądkowo-przełykowy to częsta, niestety cywilizacyjna przypadłość. Zdradzić ją może natomiast zapach z ust. W tej chorobie kwasy żołądkowe przemieszczają się tam, dokąd nie powinny. Cofają się z żołądka do przełyku. Mogą wtedy nadawać oddechowi kwaśny zapach, a nawet zarzucać do przełyku to, co już jest trawione w żołądku. Kwaśny zapach i posmak to nie tylko wrażenia estetyczne. Kwas może, niestety, uszkadzać gardło i jamę ustną. A uszkodzone tkanki tych okolic to też środowisko sprzyjające rozwojowi gorzej pachnących bakterii.
Może dawno nie zbadałeś cukru na czczo. Może nie biegasz do toalety i nie pijesz dużo. Ale zdradzić cukrzycę może oddech. Jeśli na nią cierpimy, z ust może wydobywać się słodkawy zapach. Jest on sygnałem, że nasz organizm zamiast glukozy (która nie może dostać się do komórek i krąży we krwi) spala tłuszcz. A to z kolei oznaka tego, że albo mamy insulinooporoność, albo też brakuje nam już insuliny.
Migdałki albo leki
Brzydki zapach z ust może być skutkiem obecności w żołądku bakterii Helicobacter pylori. Tej samej, która może wywoływać wrzody żołądka, a nawet raka. Taki zapach pojawia się zwykle w towarzystwie zgagi, nudności, bólu żołądka czy niestrawności. Sytuacja wymaga najpierw zrobienia testów, a potem rozprawienia się z bakterią za pomocą antybiotyków.
Czasem mamy wrażenie nieprzyjemnego zapachu w nosie. U niektórych może on być tak silny, że czują go też inni. To często efekt zakażeń zatok. Produkowany jest wtedy śluz, który sprzyja rozwojowi pewnych bakterii. Zapach taki znika, kiedy wyleczymy infekcję.
Czy wiecie, że nieświeży oddech mogą powodować też pewne grupy leków? Niektóre po prostu wysuszają usta. Inne, jak np. azotany stosowane w chorobach serca czy też chemioterapeutyki i niektóre leki nasenne uwalniają substancje chemiczne, które czynią oddech mniej świeżym. Ale oddech może stać się nieprzyjemny także wtedy, kiedy zjadamy dużo syntetycznych witamin.
Kiedy pożywienie zostanie uwięzione na migdałkach, może się na nich gromadzić wapń i formować tzw. kamienie migdałkowe. Zwykle nie powodują żadnych problemów. Czasem jednak drażnią gardło, a czasem rozwijają się na nich bakterie, które dają bardzo nieprzyjemny oddech. Czasem udaje się je zlikwidować poprzez bardzo dokładne mycie zębów i języka, ale też płukanie gardła po każdym jedzeniu.
Karolina Kasperek