Tymczasem musisz uważać właśnie na te pokarmy, kiedy przyjmujesz niektóre leki. A to dlatego, że duże ilości bogatych w witaminy pokarmów mogą wejść w niebezpieczną reakcję z niektórymi medykamentami.
Banan nie dla sercowca
Istnieją takie leki o długiej i tajemniczej nazwie. To tzw. inhibitory konwertazy angiotensyny. To grupa leków przepisywanych w terapii nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca, choroby niedokrwiennej serca, cukrzycowej chorobie nerek, nefropatii nadciśnieniowej, cukrzycy i zespołu metabolicznego. Wiele z tych chorób to powszechne choroby cywilizacyjne. Leki te stosowane są też w celu zmniejszenia zatrzymywania płynów w ciele.
Co robią te medykamenty? Przede wszystkim zwiększają poziom potasu w organizmie. Jeśli lecząc się na którąś z tych chorób, zjesz więcej bananów, które zawierają dużo potasu, możesz spodziewać się takich reakcji jak nieregularna praca serca i palpitacje, czyli potoczne kołatanie.
Oprócz bananów, musisz unikać też pomarańczy. To trudne podczas świąt, ale one niestety też zawierają sporo potasu. Podobnie zresztą jak zielone liściaste warzywa.
Oprócz bananów, musisz unikać też pomarańczy. To trudne podczas świąt, ale one niestety też zawierają sporo potasu. Podobnie zresztą jak zielone liściaste warzywa.
Gęsta krew i brukselka
Jest taka grupa leków, jak antykoagulanty, czyli leki przeciwzakrzepowe. To preparaty na rozrzedzanie krwi. Mają za zadanie spowalniać, utrudniać bądź wręcz uniemożliwiać krzepnięcie krwi. Stosuje się je w zapobieganiu zakrzepicom albo w terapii istniejących już zakrzepów. Stosowane są też u ludzi ze słabym krążeniem mózgowym, zwłaszcza w celu zapobiegania udarom mózgu.
To wszystko również nie są egzotyczne przypadłości. Takich chorych znajdziemy niemal w każdej rodzinie.
- Smakowity deser, prawda? Wygląda niewinnie, ale może okazać się niebezpieczny dla osób biorących niektóre leki. Choćby z powodu banana
Takim chorym także nie wolno bezkarnie zasiąść do niektórych owoców czy warzyw. Chociażby do tak popularnego ostatnio, i skądinąd bardzo zdrowego, jarmużu. Jarmuż jest bardzo bogaty w witaminę K. A ona, niestety, bardzo osłabia działanie leków przeciwzakrzepowych. Jeśli leczysz zakrzepicę lub żyły, nie powinieneś jeść też brokułów, kapusty, szpinaku i brukselki. Jeśli jednak potrzebujesz ich ze względu na inne składniki odżywcze, koniecznie skonsultuj to z lekarzem prowadzącym.
Nie ma serca dla lukrecji
Digoksyna – urocza nazwa. To substancja całkiem naturalna. Pozyskuje się ją z naparstnicy wełnistej – uprawianej na południu Europy, ale i w Polsce. Na substancji tej bazują leki przepisywane w niewydolności serca i migotaniu przedsionków. W najbliższym otoczeniu znajdziecie kilka osób z taką przypadłością. I pewnie spora część z nich uwielbia cukierki z tzw. czarną lukrecją, czyli inaczej lukrecją gładką. To najczęściej tzw. żelki. Są twarde i wyglądają trochę jakby były zrobione z zastygłej smoły. Taki przysmak może się znaleźć wśród świątecznych prezentów. Co wtedy? Chorzy na migotanie i niewydolność muszą z nich zrezygnować!
Lukrecja czarna zawiera bowiem glicyryzynę, będącą naturalnym lukrecjowym słodzikiem. Może ona, niestety, poważnie zaburzyć rytm serca. A badania pokazują, że ma znacznie szersze spektrum oddziaływania. Wchodzi bowiem w kolizję także z lekami na nadciśnienie, lekami przeciwzakrzepowymi, przeciwbólowymi, a nawet z pigułkami antykoncepcyjnymi!
Pamiętaj – cukierki dosładzane glicyryzyną nie są tak niebezpieczne jak sam ekstrakt z lukrecji. Jeśli na przykład zażywasz suplementy z korzenia lukrecji choćby na zgagę, także musisz uważać i skonsultować to z lekarzem.
Tetracykliny – bez mleka
Tetracykliny są grupą antybiotyków o bardzo szerokim spektrum działania. Leczy się nimi wiele różnych infekcji – zakażenia układu moczowego, trądzik, rzeżączka, chlamydia i inne. Twoje dziecko zażywa tetracykliny na trądzik? Jeśli lubi mleko, będzie miało twardy orzech do zgryzienia. Te antybiotyki nie znoszą się bowiem z produktami bogatymi w wapń. Niestety, ale na czas leczenia tetracyklinami wszyscy chorzy muszą zrezygnować z mleka, jogurtu, serów i suplementów wapnia. Dowiedzione jest bowiem, że osłabia on działanie tych antybiotyków. Zażywający tetracykliny powinni je też przyjmować godzinę, a najlepiej dwie po posiłku.
- Nawet odrobina czarnej lukrecji w popularnych słodyczach może wejść w niepożądaną reakcję z lekiem
Grejpfrutem nie w cholesterol
Któż ze starszego pokolenia nie zażywa leków na cholesterol? Z podwyższonym chodzi też już wielu przedstawicieli młodego pokolenia. Inną sprawą jest, że cholesterol możecie obniżać po prostu dietą, ale to temat na osobny artykuł. Jeśli jednak przyjmujesz na stałe takie leki, powinieneś raczej pożegnać się z sokiem grejpfrutowym. Dlaczego? Sok może znacznie koncentrować poziom leku we krwi i powodować wyższe ryzyko skutków ubocznych, z których jednym jest ból nóg. Oczywiście podobne, choć nieco słabsze, działanie będzie miała też konsumpcja owocu.
Bez salami i orzechów
Słyszeliście z pewnością o czymś takim, jak metronidazol. To popularny lek do walki z infekcjami bakteryjnymi i pierwotniakowymi, stosowany często w zakażeniach pochwy.
Jeśli leczysz tym lekiem jakąś infekcję, a lubisz salami i pepperoni, masz pecha. Te wędliny zawierają tyraminę, która połączona z lekiem sprawi, że poszybuje w górę ciśnienie. Ale unikać musisz też innych potraw dojrzewających i sezonowanych, pikli, produktów fermentowanych i wędzonych oraz anchoi. Tyramina jest też obecna w awokado, bananach, czekoladzie i napojach alkoholowych.
Leczysz tarczycę? Odstaw orzechy włoskie. Mogą sprawić, że lek nie będzie dobrze wchłaniany. Zrezygnuj też z potraw bogatych w błonnik, sojowych, preparatów z wapniem i żelazem. Jeśli je jesz, będziesz potrzebować większej dawki leku.
Święta to czasem też więcej alkoholu. Zrezygnuj z niego, jeśli bierzesz na stałe jakiekolwiek leki.
I bądź zdrów w te święta!
Karolina Kasperek
(zdjęcia: Unsplash)
(zdjęcia: Unsplash)