StoryEditorWiadomości rolnicze

Oby więcej takich Baś!

04.07.2017., 11:07h
Do konkursu zgłosiłam panią Basię, bo warto mówić głośno o takich ludziach jak ona. Może jej postawa stanie się inspiracją dla innych? – zastanawia się Ewelina Suligowska, przewodnicząca Rady Gminy Orońsko. – Nigdy nie odmawia pomocy mieszkańcom wsi, którzy są w potrzebie. Konsekwentnie realizuje pomysły, dzięki którym nasza miejscowość tętni życiem. Jest skromną i ciepłą osobą, ale bardzo konkretną – i to się nam wszystkim podoba!
Barbara Szałas zaprasza do biura Mazowieckiej Izby Rolniczej w Radomiu, gdzie pełni funkcję przewodniczącej Powiatowej Izby Rolniczej w Szydłowcu. Właśnie skończyła pracę, a każda minuta jest dla niej niezwykle cenna. Jak mówi, ma przecież tyle do zrobienia! Choć nie ukończyła jeszcze poprzedniego projektu, w jej głowie rodzą się już kolejne, które z pewnością okażą się strzałem w dziesiątkę.

Głowa kipi od pomysłów

Wychowała się w sąsiedniej gminie, we wsi Rożki. Rodzice pani Barbary posiadali niewielkie gospodarstwo. Jak wspomina, od najmłodszych lat ciągnęło ją do pracy społecznej. Zawsze była postrzegana jako osoba skora do pomocy, potrafiąca wysłuchać i wesprzeć potrzebujących. Wyróżniało ją coś jeszcze – pomysłowość i konsekwencja, dzięki którym po latach osiągnęła tak wiele.

Ukończyła średnią szkołę rolniczą, później rozpoczęła studia na Akademii Rolniczej w Lublinie. Po trzech latach przerwała naukę, czego do dzisiaj żałuje. Wyszła za mąż i zamieszkała w Guzowie (gm. Orońsko). Urodziła troje dzieci, z których jest bardzo dumna. Wraz z mężem prowadzi ponad 50-hektarowe gospodarstwo nastawione na produkcję roślinną i zwierzęcą. Ponadto, jest współzałożycielką Komisji ds. Kobiet i Rodzin z Obszarów Wiejskich, delegatką na Walne Mazowieckiej Izby Rolniczej w Warszawie, zaś od trzydziestu lat jest sołtysem Guzowa, a od ośmiu – wolontariuszką Caritas. Może pochwalić się także odznaką Zasłużony dla Rolnictwa, którą została uhonorowana w zeszłym roku.

Czasami się zastanawiam, czy nie za dużo sobie biorę na głowę – zamyśla się Barbara Szałas – ale zaraz potem dochodzę do wniosku, że przecież ci wszyscy ludzie mnie potrzebują, a ja nie umiałabym funkcjonować bez pracy społecznej.



Barbary Szałas przeciwności nie łamią, ale raczej motywują

Mieszkańcy Guzowa zgodnie przyznają, że mają wyjątkowego sołtysa. Pani Barbara jest bardzo skuteczna w swoich działaniach. Jedynym niepowodzeniem okazała się reaktywacja dawnego koła gospodyń wiejskich. Tradycje ludowe we wsi kultywuje natomiast zespół ludowy dzieci i młodzieży „Guzowianki”, który sołtyska wspiera całym sercem. Dzięki niej kapela może się dzisiaj pochwalić nowymi, kolorowym strojami.

Co ważne, zyskali też członkowie Klubu Seniora. Pani Basia pomaga przy organizacji dla nich wielu ciekawych zajęć, dzięki którym częściej wychodzą z domów. Uprawiają nordic walking, pływają na basenie, odwiedzili już Centrum Rzeźby Polskiej, uczestniczyli w wycieczce na Mazury.

Celem mojego działania jest urozmaicenie i poprawa życia mieszkańców. Tylko i aż tyle – dodaje. – Teraz planuję zorganizować gimnastykę korekcyjną dla seniorów, przekonać ich do aktywności – na miarę ich sił i możliwości. Mam ukończony kurs masażysty, umiem też poprowadzić ćwiczenia dla osób ze schorzeniami kręgosłupa i stawów. Chętnie zorganizowałabym takie zajęcia – opowiada sołtyska.

Gdzie diabeł nie może…

…tam panią Barbarę pośle! Mowa oczywiście o pozyskiwaniu funduszy koniecznych do realizacji projektów. Jako delegat izby rolniczej jest zorientowana w kwestii „papierologii”. Dzięki tej umiejętności myśli już o kolejnych projektach, żeby – jak mówi – nie stanąć w miejscu.

Z funduszu sołeckiego pozyskaliśmy środki na budowę placu zabaw, który był w Guzowie bardzo potrzebny. Teraz czas na realizację kolejnych marzeń – uśmiecha się B. Szałas. – Już myślę o kolejnych projektach. Na oku mam już dwie działki, które chciałabym zagospodarować na potrzeby mieszkańców.

Pierwsza z nich miałaby służyć młodzieży, która obecnie nie ma we wsi swojego miejsca. Pani Barbara planuje odświeżyć staw i wybudować wiatę na grilla, z zadaszeniem. Drugi areał byłby przeznaczony pod budowę tzw. miasteczka rowerowego, z myślą o dzieciach.

Przy niewielkim nakładzie finansowym ogrodzilibyśmy działkę, postawili kilka ławek, posadzili drzewa, utwardzili trasy rowerowe. To by było coś – zamyśla się.

Jednym z ostatnich sukcesów, którym może się pochwalić sołtyska, jest zainicjowanie spotkania Komisji ds. Kobiet i Rodzin z Obszarów Wiejskich w Guzowie.

Spotkanie zorganizowałam w naszej szkole 7 czerwca. Jednym z podejmowanych tematów była przemoc i patologia w rodzinie, o których wiele kobiet boi się mówić. Pani psycholog udzieliła wielu cennych wskazówek. Część konferencji poświęcona była tradycji ludowej, którą kultywują mieszkanki naszej wsi specjalizujące się w rękodziele i zielarstwie. Wiele osób przekonało się, że folklor jest piękny, a wieś to miejsce, gdzie nie tylko doi się krowy – żartuje pani Barbara.

Barbara Szałas wspomina, że jej życiowym marzeniem było zostać pielęgniarką. Być może właśnie dlatego praca na rzecz ludzi jest jej tak bliska? Jakby zajęć było jej mało, z pasją angażuje się w działalność charytatywną. Od ośmiu lat jest wolontariuszką Caritasu. Co miesiąc uczestniczy w spotkaniach modlitewnych organizacji. Pomaga w zbiórce pieniędzy dla potrzebujących mieszkańców gminy, rozdaje dary dla ubogich.

Bywało, że rzucano mi kłody pod nogi. Wiele razy mówiłam: „już nie dam rady”, ale potem dochodziłam do wniosku, że bez pracy społecznej nie umiałabym żyć. Kiedy patrzę, jak nasza wieś kwitnie, a mieszkańcy cieszą się z podjętych inicjatyw, wiem, że dokonałam słusznego wyboru – kończy Barbara Szałas.

  • Ewelina Suligowska, przewodnicząca Rady Gminy Orońsko

    Pani Basia jest niezwykle ciepłą, skromną i pracowitą osobą. Myśli o wszystkich wokół. Od trzydziestu lat pełni funkcję sołtysa w Guzowie, co świadczy o tym, że cieszy się dużym zaufaniem społecznym. Jest bardzo czynnym sołtysem, zawsze jako pierwsza podejmuje się lokalnych inicjatyw. Nie boi się bronić swoich pomysłów, a jeśli trzeba, potrafi się przeciwstawić społecznej niesprawiedliwości. Właśnie o takich osobach mówi się, że „mają serce na dłoni”.

  • Agnieszka Misiak, emerytowana nauczycielka

    Basia to społeczniczka z krwi i kości. Jest świetnie zorganizowana, a projekty, których się podejmuje, są dopięte na ostatni guzik. Jak nikt potrafi wesprzeć dobrym słowem. Mocno zaangażowana w życie wsi, swoim postępowaniem zapracowała na zaufanie ludzi. Dba o mieszkańców nie tylko Guzowa, lecz także sąsiednich wiosek. Wspiera dzieci oraz seniorów. Dzięki niej nasza wieś tętni życiem, dużo się u nas dzieje. Po prostu – Basia jest dobrym człowiekiem.

  • Beata Bursa, dyrektor szkoły w Guzowie

    Pani Basia słucha mieszkańców i widzi nasze potrzeby. Potrafi z nami rozmawiać. Jej praca służy tworzeniu pozytywnego wizerunku miejscowości, gminy i regionu. Bezkonfliktowa, pracowita, uczciwa i rzetelna. Spotyka się z mieszkańcami, zachęca ich do rozmów, uczestniczy w obradach rady gminy. Jej priorytetem jest poprawa warunków życia mieszkańców sołectwa. Wspiera działania szkoły oraz Młodzieżowego Zespołu Ludowego „Guzowianki”, który działa przy szkole.
Małgorzata Janus
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. listopad 2024 13:19