W sobotnie południe na placu Szkoły Pożarnictwa zgromadzili się przedstawiciele wytypowanych przez zarządy powiatowe OSP jednostek, reprezentanci samorządu z Markiem Woźniakiem, marszałkeim województwa wielkopolskiego na czele oraz czynni i emerytowani członkowie ochotniczych i państwowych straży pożarnych. Nie zabrakło też umundurowanych kapelanów straży pożarnych i parlamentarzystów. Po odśpiewaniu hymnu do zgromadzonych zwrócił się druh Stefan Mikołajczak, wiceprezes Zarządu Głównego Związku OSP.
– To piękna chwila. To, że tu jesteśmy, to przykład wielkopolskiego owocnego partnertstwa i solidnego działania. Zgromadzone tu ochotnicze straże pożarne są dziś najszczęśliwszymi jednostkami – powiedział, wyrażając jednocześnie nadzieję, że dzięki nowemu, nowoczesnemu sprzętowi i oddaniu druhów straże będą zawsze gotowe strzec bezpieczeństwa Wielkopolan.
Chwilę później głos zabrał marszałek województwa Marek Woźniak.
– Jesteśmy wszyscy przekonani, że wielkopolski system bezpieczeństwa musi być wzmacniany i modernizowany. Chciałem wszystkim, którzy dziś odbierają samochody, pogratulować sukcesu i życzyć, by ten sprzęt dobrze służył, a jego walory techniczne odpowiadały wymogom akcji, które podejmujecie. Zdajemy sobie sprawę, że jesteście jedyną siłą, która jest w stanie podołać zjawiskom o dużej skali, a zdarzają się one coraz częściej – powiedział marszałek.
Zanim uroczyście przekazał klucze do pojazdów, do ustawionych w szeregu 24 samochodów z kropidłami i wodą święconą podeszli kapelani. Wzywając wstawiennictwa świętego Floriana, patrona strażaków, pobłogosławili sprzęt i mających za chwilę nim odjechać druhów. Kulminacyjnym momentem uroczystości było uruchomienie silników i syren.
Wozy przekazane wielkopolskim OSP to efekt programu przyjętego przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego w 2012 roku. Co roku samorząd województwa wspiera ochotnicze straży środkami w wyskokości ok. 3 mln zł. W bieżącym przekazane fundusze rozdysponowano na 25 wozów bojowych, których produkcję zlecono w wyniku przetargu częstochowskiej firmie Frank Cars.
Do wozów straże musiały dopłacić – ze środków wyłącznie własnych bądź wspartych przez dotacje gmin. Dwa pojazdy zdecydowano przekazać bez jakichkolwiek dopłat. Jeden otrzymała jednostka z Jankowa Przygodzkiego, w którym w zeszłym roku doszło do wybuchu gazu. Drugi z samochodów przydzielono grupie poszukiwawczo-ratowniczej OSP w Poznaniu pracującej z psami. Samochód, ze względu na charakter pracy, jest doposażany w klatki i klimatyzację, dlatego nie było go podczas przekazania na placu.
O charakter i jakość przyznanego sprzętu zapytaliśmy Andrzeja Jankowskiego, dyrektora Biura Zarządu Wykonawczego Oddziału Wojewódzkiego ZOSPRP w Poznaniu.
– Każdy z samochodów jest wyposażony w agregat wysokociśnieniowy, który wyrzuca wodę pod ciśnieniem 40 atmosfer. Razem z 200-litrowym zbiornikiem wystarcza to na ugaszenie samochodu osobowego czy niewielkiego mieszkania. Woda jest rozpraszana do mgły i odcina dostęp tlenu. Na świecie gaszenie przez zalewanie odchodzi do lamusa. Nowy sprzęt pozwoli nie tylko oszczędzać wodę, ale też chronić gaszone mienie. Wylanie 2000 litrów wody do palącego się pomieszczenia „przy okazji” wiele niszczy – wyjaśniał dyrektor.
Jeden samochód wart jest ok. 155 tys. zł, na wyposażeniu ma, oprócz agregatu wysokociśnieniowego, także radiosatcję, agregat prądotwórczy i maszt oświetleniowy. Wozy będą wymagały niewielkiego doposażenia, np. w dodatkowe węże i aparaty oddechowe. Już dziś jednak są gotowe, by ruszyć do akcji.
Karolina Kasperek
