Po nabożeństwie odbył się oficjalny przemarsz ulicami wsi do strażnicy. Na placu obok budynku OSP odbyła się uroczysta akademia, podczas której wręczono zasłużonym odznaczenia. Nie zabrakło wielu podziękowań i słów uznania od lokalnej władzy i mieszkańców dla strażaków oraz ich rodzin.
Bogata historia
Wiele się wydarzyło w ciągu tych 90 lat niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Strażacy z Otorowa średnio ok. 35 razy w ciągu roku wyjeżdżają na akcję.
Jako największą akcję gaśniczą strażacy wspominają tę z końca 2011 roku. W ogniu stanęła wówczas chlewnia z 50 sztukami trzody oraz park maszynowy, w którym znajdowały się trzy ciągniki, kombajn i prasa do słomy. Dzięki szybkiej reakcji strażaków przed płomieniami udało się uratować dom. Pożar gasiło w sumie piętnaście jednostek straży pożarnej. Niestety jeden ze strażaków OSP Otorowo został ranny. Jego życiu na szczęście nie zagrażało niebezpieczeństwo. W późniejszych oględzinach stwierdzono, że przyczyną było najprawdopodobniej podpalenie.
Wymiana doświadczeń
W październiku 2012 roku przedstawiciele jednostki z Otorowa wraz z prezesem Romanem Kałkiem odwiedzili w ramach partnerskiej wymiany doświadczeń zaprzyjaźnioną jednostkę straży ze Szwecji w miejscowości Kinna. – Takiego sprzętu, jaki mają na swoim stanie druhowie ze Szwecji, chyba nigdy się nie doczekamy – mówili otorowscy strażacy.
– Do dzisiaj jesteśmy pod wrażeniem pokazu cięcia samochodu i zabezpieczenia poszkodowanego w wyniku dachowania pojazdu, jaki zaprezentowali nam zaprzyjaźnieni strażacy. Mieliśmy również okazję zapoznać się z nowoczesnym sprzętem do cięcia drewna, blachy oraz betonu za pomocą strumienia wodnego pod ciśnieniem. Warto wspomnieć też o ćwiczeniach w warunkach całkowitego zadymionego pomieszczenia oraz ratownictwa drogowego i kolejowego – mówi prezes OSP Otorowo.
Znajomość ta to nie tylko wymiana doświadczeń.
– Dostaliśmy od nich już 4 samochody bojowe. Ostatni z nich służy nam do dziś – to ponad 20-letnia scania – informuje Roman Kałek.
W zawodach najczęściej w czołówce
Od 1960 roku systematycznie biorą udział w zawodach sportowo-pożarniczych na szczeblu miejsko-gminnym. Rzadko kiedy wracają bez pucharu.
Największym sukcesem, o którym mówią, było zdobycie I miejsca w Międzynarodowych Zawodach Pożarniczych (ćwiczeniach bojowych) 2 maja 1992 roku w Szamotułach. Rywalizowali wówczas z drużynami ze Szwecji i Holandii. Dumnie opowiadają też o Miejsko-Gminnych Zawodach Sportowo-Pożarniczych w Baborowie w 2013 roku. Zdobyli wtedy 5 pierwszych miejsc i 2 drugie, w tym puchar przechodni.
Ewelina Hahnel