Rany zgorzelinowe tworzą się na pniach śliw, jabłoni, czereśni, rzadziej na gruszy i wiśni. Przyczyny ich tworzenia powinniśmy się doszukiwać w silnym nagrzewaniu pni drzew przez promienie słoneczne. Pod wpływem temperatury w pniu dochodzi do rozhartowania się tkanek i wznowienia wzrostu na skutek naturalnego zakończenia fazy spoczynku. Nocą, gdy temperatura gwałtownie spada, silnie nagrzane tkanki przemarzają. Możemy temu zjawisku zapobiec przez pobielenie pni drzew wapnem. Jak wiadomo, biały kolor odbija promienie słoneczne, dzięki czemu się nie nagrzewa. Nieobielony pień pochłania światło i będzie kumulował ciepło. A zatem powinniśmy podjąć się bielenia pni, by później nie żałować, gdy powstaną rany zgorzelinowe, których można było uniknąć.
Najważniejsza jest pora malowania pni. Bielenie np. w marcu nie ma zasadniczo sensu. Ponieważ rany powstają najczęściej w lutym, zabieg należy wykonać najpóźniej w styczniu. Często bywa, że styczeń jest bardzo mroźny, więc jeśli tylko pogoda pozwoli, nie zwlekajmy z malowaniem. Można je wykonać równie dobrze pod koniec grudnia, a powtórzyć w styczniu. Zamiast wapnowania pni możemy owinąć je białym papierem, który również zabezpieczy przed nagrzaniem, dodatkowo zaś ochroni przed zającami, królikami i sarnami.
Niektórzy wapnują pnie drzew w marcu lub nawet w kwietniu, błędnie interpretując znaczenie tego zabiegu. Wielu jest przekonanych, że wapno niszczy szkodniki i zarodniki chorób grzybowych, a to niestety nieprawda, gdyż wapno nie niszczy patogenów.
Małgorzata Wyrzykowska