Do tworzenia bonsai można wykorzystać wiele roślin, których pędy drewnieją. Najczęściej mamy okazy stworzone z dębów, sosen, klonów czy buków. Te możemy w okresie wiosenno-letnim trzymać w ogrodzie, lecz na zimę należy przenieść je do pomieszczeń. Są też takie, których nie wynosimy nawet na czas letni, jak gardenia, fikus, grubosz czy grubosz drzewiasty.
Dopasowane do warunków
Rośliny pochodzące z naszej strefy klimatycznej, takie jak modrzewie, sosny, buki, dęby, doskonale czują się na tarasie czy balkonie. Uprawianie ich w mieszkaniu zazwyczaj kończy się fiaskiem, ponieważ muszą przejść okres spoczynku w niskich temperaturach. Pomieszczenia ogrzewane, o niskiej wilgotności powietrza, ze słabym dostępem światła słonecznego zimą są dla nich zabójcze. Mogą być ozdobą mieszkania nie dłużej niż 2 tygodnie.
Jeśli zatem chcemy uprawiać bonsai w warunkach mieszkaniowych, to wybierajmy drzewa z tropikalnej lub subtropikalnej strefy klimatycznej. Wśród okazów tej strefy najbardziej polecany jest grubosz drzewiasty, wiąz chiński, kamelia, klon palmowy, fikus, kosodrzewina, mirt, rozmaryn, a także cytrusy.
Fot. Małgorzata Wyrzykowska
Fot. Małgorzata Wyrzykowska
- Bonsai posadzone przy kamieniu. Ta forma występuje w naturze tam, gdzie drzewa zasiedlają półki skalne
Wilgotność to podstawa
Od tego, czy właściwie dbamy o zasób wilgoci, zależy kondycja i wegetacja rośliny. Częstotliwość podlewania musi być taka, by wilgotność podłoża była na stałym poziomie. Istotna jest również technika podlewania. Bryła korzeniowa musi być nasączona równomiernie na całej powierzchni, a strumień wody nie może wypłukiwać ziemi. Metodą, która pozwoli na osiągnięcie tych wymogów, jest zanurzenie rośliny wraz z naczyniem w misce lub wiadrze, bo wtedy woda dotrze do wszystkich zakamarków bryły korzeniowej, a przez otwory drenażowe w dnie nadmiar wody spłynie.
Lubią widno i ciepło
Bonsai nie powinno być oddalone od okna więcej niż 1,5 m, a najlepiej jest, gdy ustawimy roślinę tuż przy oknie. Niektóre gatunki znoszą lekkie zacienienie, jak cis czy azalia, a inne są wyjątkowo światłolubne, np. wiąz chiński, jałowiec chiński czy fikus. Jeżeli nie możemy zapewnić odpowiedniej ilości światła naturalnego, dobrze jest zaopatrzyć się w specjalne żarówki dla roślin i doświetlać w razie konieczności. Drugą ważną sprawą jest właściwa temperatura dopasowana do potrzeb danego gatunku. Bonsai otrzymane z gatunków tropikalnych wymagają od wiosny do jesieni temperatury w granicach 18–22°C. Zimą musimy im zapewnić temperaturę 12 do 18°C. Jeśli masz w mieszkaniu zimą powyżej 18°C, to podnieś wilgotność powietrza i zapewnij większą ilość światła.
Jak zimują rodzime gatunki
Drzewa z naszej strefy klimatycznej, z których stworzono bonsai, muszą przejść okres spoczynku. Warunki panujące zimą nie zaszkodzą drzewom, bo są do tego klimatu przyzwyczajone, ale trzeba przygotować im odpowiednie warunki do zimowania. Miejsce powinno być osłonięte od wiatrów, a także zbyt silnego nasłonecznienia. Najlepsze do tego celu by były nieogrzewane szklarnie czy zimowe ogrody, ale jeśli nie mamy takich miejsc, to warto zbudować zagrodę z mat bambusowych lub trzcinowych i ustawić rośliny na ziemi, przysypując naczynia do nasady drzew torfem, korą lub trocinami, co uchroni je przed przemarznięciem. Takie zabezpieczenie zapobiegnie również pękaniu naczyń, a jednocześnie pozwoli na podsiąkanie wody, która jest niezbędna.
Przesadzamy, gdy za ciasno
Bonsai podczas rozwoju wytwarza dużą masę zieloną w postaci gałązek i liści czy igieł, które systematycznie podczas formowania usuwamy. Korzenie w tym czasie również tworzą większą masę dla zachowania proporcji. Gdy wypełnią całe naczynie, musimy roślinę przesadzić. Można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy polega na wyjęciu z pojemnika i przesadzeniu do drugiego, większego, a następnie uzupełnieniu naczynia podłożem. W sprzedaży jest specjalna ziemia do bonsai, choć najlepszym wyjściem jest użycie granulatu złożonego z mieszaniny substancji organicznych, w skład których wchodzi mączka kostna, śruta rzepakowa i obornik, wskazany jest również dodatek granulowanej japońskiej glinki lessowej, a także biohumusu.
Fot. Unsplash
Fot. Unsplash
Częściej stosowana jest druga metoda. Ponieważ musi być zachowana proporcja części nadziemnej do podziemnej, tu zastosowanie ma zmniejszenie bryły korzeniowej. Najpierw po wyjęciu rośliny z pojemnika czyścimy korzenie ze starej ziemi i skracamy je ostrym nożem ok. 40 proc. Po odcięciu nadmiaru, korzenie zabezpieczamy sproszkowanym węglem drzewnym lub popiołem drzewnym. Po umieszczeniu rośliny w pojemniku uzupełniamy świeżym podłożem.
Małgorzata Wyrzykowska