Funkie, zwane również hostami, rosną naturalnie na Dalekim Wschodzie, a pierwszym gatunkiem, który trafił w 1784 r. do Europy była Hosta plantaginea. Dziś w uprawie jest kilkaset odmian o różnym zabarwieniu liści i pokroju. Swą popularność zawdzięczają małym wymaganiom i łatwej pielęgnacji. Do zaoferowania mają wiele. Wśród odmian uprawnych są egzemplarze o zielonych liściach, o odcieniu niebieskim oraz karbowane czy ze złotą otoczką, a także żółte lub białe z zielonymi przebarwieniami. A wszystkie można pogrupować w zależności od wielkości rozety: małe – do 40 cm, uprawiane w ogródkach skalnych i małych klombach; średnie – o rozecie od 40 do 60 cm, uprawiane jako rośliny obwódkowe; duże – o średnicy od 60 do 90 cm, doskonale się prezentują w dużych grupach, tworząc barwny kobierzec; bardzo duże – o średnicy rozety ponad 90 cm są wspaniałym tłem dla roślin takich jak dalie czy liliowce.
To tolerancyjne rośliny
Funkie to typowe byliny długowieczne, więc jeśli zamierzamy wprowadzić je do uprawy, koniecznie doprowadźmy podłoże do właściwej kultury, usuńmy wszystkie trwałe chwasty, m.in. perz. Najodpowiedniejsza gleba pod ich uprawę to ta, która cechuje się pH na poziomie 6, jest niezbyt zwięzła, przepuszczalna. Najlepiej, gdy będzie to mieszanina 1:1:1, w skład której wejdzie gleba rodzima, torf i drobna kora sosnowa. Funkie lubią cień, ale w handlu pojawiły się już odmiany, które dobrze czują się w pełnym słońcu.
Funkia nie będzie od nas wiele wymagać, ale dbajmy o dostarczenie jej odpowiedniej ilości wody. Z uwagi na dużą powierzchnię liści większa jest też powierzchnia parowania. Stąd też bierze się ich duże zapotrzebowanie na wodę. Żółknięcie brzegów liści i stopniowe ich zasychanie jest sygnałem braku wody w podłożu. Najwłaściwszym sposobem nawadniania jest dostarczanie wody głęboko do korzeni. Zraszanie powoduje często infekcję chorób grzybowych. Podlewajmy zatem prosto pod roślinę, a w okresie suszy dostarczajmy im co 5 dni konewkę wody, uważając by nie moczyć liści.
Funkia jest wyjątkowo dekoracyjną rośliną. Jej zaletą jest to, że z roku na rok wydaje coraz dorodniejsze liście
Zasady podziału
Koniec sierpnia i początek września to czas dzielenia bylin, w tym funkii. Jeżeli rośliny jeszcze kwitną, należy usunąć pędy kwiatowe i dopiero wówczas zabrać się za wykopywanie. Robimy to ostrożnie, by nie pokaleczyć korzeni. Po wykopaniu otrząsamy karpę z ziemi i delikatnie, ale zdecydowanie, dzielimy ją na mniejsze. Postarajmy się, by każda część miała kilka rozet liściowych i zdrowe korzenie. Jeśli podział karpy stwarza problem przy dzieleniu ręcznym, warto użyć do tej czynności dwojga wideł. Dolne części, z korzeniami włącznie, dokładnie oprószamy popiołem drzewnym, który chroni roślinę przed chorobami grzybowymi. Po tych czynnościach sadzimy funkie na rabacie. Małe funkie w rozstawie co 20–30 cm, natomiast odmiany duże, o silnym wzroście, co 50 cm. Po posadzeniu obficie podlewamy.
Po oczyszczeniu karpę dzielimy na części, tak by w każdej znalazło się choć kilka rozet liściowych
W dobrym towarzystwie
Funkie są na tyle efektowne, że same dla siebie mogą być towarzystwem. Nie przesadzajmy jednak z ich ilością i na rabacie sadźmy najwyżej 3 do 5 odmian, by nie stworzyć bałaganu. Hosty warto sadzić pośród roślin cebulowych takich jak tulipany, hiacynty, narcyzy. Te większe gatunki warto obsadzić krokusami, cebulicami czy rannikami. Funkie można posadzić w sąsiedztwie bylin cieniolubnych, bergenii, niezapominajek, paproci, a także roślin jednorocznych, m.in. niecierpków, begonii czy smagliczek. To także doskonałe rośliny do obsadzania drzew i krzewów, które w trakcie rozwoju tracą dolne gałęzie, odsłaniając mało dekoracyjny pień. Tu ważne, by dbać szczególnie o podlewanie, bo taka lokalizacja często prowadzi do dużych strat wilgoci.
Małgorzata Wyrzykowska