Sama wraca do domu
Można powiedzieć, że ropucha szara, zielona i paskowana (wszystkie trzy gatunki żyją w Polsce), to naturalni strażnicy naszego ogrodu. Największa i najpopularniejsza jest ropucha szara. Samice tego gatunku dorastają do 12, a czasem 15 cm długości, samiec jest mniejszy. Najciekawszą cechą ropuchy jest jej przywiązanie do miejsca. Osiedla się i żyje w nim kilkadziesiąt lat. Opuszcza je tylko w celu rozrodczym. I tu ciekawostka. Jest bardzo przywiązana do zbiornika, w którym przyszła na świat. Wraca do niego co roku na rozród, a potrafi przywędrować z odległości nawet 15 kilometrów. Ich wędrówki kierowane są węchem i zmysłem magnetycznym, wzrok to tylko sposób na ominięcie przeszkody. Nawet ślepe ropuchy doskonale orientują się w terenie.
Do zbiornika przybywają najpierw samce, po kilku dniach samice i pozostają tu tylko 3–4 dni. Natychmiast po złożeniu skrzeku, który tworzy dwa sznury z tysiącami jajeczek (może być do 5 tys.), opuszczają zbiornik i wracają tam, skąd przyszły. W okresie rozrodczym ropucha nie pobiera żadnego pokarmu. Młode ropuszki, po osiągnięciu dojrzałości płciowej, czyli po ok. 5 latach, wrócą do rodzinnego zbiornika.
Drugą ciekawostką charakterystyczną dla ropuchy szarej jest sposób poruszania. W odróżnieniu od innych żab, nie lubi skakać. Robi to tylko, kiedy czuje się bardzo zagrożona.
Oczywiście istnieje także zagrożenie ze strony ropuchy. Ale rzadko korzysta ze swych obronnych umiejętności wobec człowieka, jeśli jej nie sprowokujemy. Parotydy, czyli brodawki jadowe umieszczone tuż za wyłupiastymi oczami ropuchy wydzielają bufotoksyny. Wśród nich są substancje o działaniu halucynogennym i kardioaktywnym, które mogą powodować zaburzenia pracy serca i układu krwionośnego.
- Ropucha jest bardzo żarłoczna i jest naturalnym wrogiem m.in. ślimaków nagich
Naturalny strażnik
Menu ropuchy stanowią chrząszcze, dżdżownice, gąsienice, jaszczurki, mrówki, myszy, pająki, turkucie podjadki, komary i co bardzo ważne ślimaki nagie pomrowiki. Co roku walczymy z plagą pomrowików z różnym skutkiem, warto zatem zaprosić ropuchę do ogrodu. Wystarczy jej mały, zaniedbany fragment ogrodu, kawałek starej doniczki jako domek, usypana sterta kamieni, gdzie skryje się przed słońcem, a wieczorem rozprawi ze szkodnikami naszych warzyw. Pamiętajmy również, że ropuchy objęte są ścisłą ochroną.
Małgorzata Wyrzykowska