- stworzyć pożądaną, zdrową strukturę krzewu.
- pobudza krzew do kwitnienia i intensywniejszego wzrostu,
- zmniejsza gęstość krzewu, jego długość i dopuszcza do rośliny więcej światła oraz powietrza,
- w konsekwencji pozwala ochronić przed chorobami grzybowym.
Żelazną zasadą podczas tego zabiegu jest zachowanie centymetrowego odstępu nad pąkiem. Cięcie wykonuje się ukośnie z górnym wierzchołkiem nad pąkiem, przy użyciu ostrego sekatora. Poza tym w pierwszej kolejności usuwamy pędy chore, słabe i uszkodzone.
Kiedy powinno się przycinać róże?
W okresie jesiennym pojawia się sporo zapytań dotyczących cięcia róż przed zimą. Jednak termin ten nie jest prawidłowym, ponieważ ryzykujemy uszkodzeniami mrozowymi, które mogą się wdać w roślinę, jeśli ta nie zaleczy ran do czasu wystąpienia pierwszych przymrozków. Okres takiej rekonwalescencji róż trwa ok. 3-4 tygodnie, więc łatwo się pomylić. Tym bardziej, że nie da się przewidzieć, kiedy pojawia się pierwsze ujemne temperatury. Najlepiej, jeśli za cięcie róż zabierzemy się na początku lub w połowie kwietnia. Jest to czas, kiedy ryzyko silnych przymrozków jest już znacznie niższe. Jednakże czasami cięcie można rozpocząć już pod koniec marca. Nie powinniśmy sztywno trzymać się tych terminów, gdyż w ostatnich latach pogoda była bardzo nieprzewidywalna. Ważne jest, aby róże przyciąć w czasie uśpienia, zanim ruszy wegetacja. Pomoże w tym regularnie obserwować rośliny.
Jednakże wyjątkiem od tej reguły są róże kwitnące tylko raz w sezonie, które przycina się latem, po tym jak zrzucą kwiaty. Wiosenne przycięcie, obniży bujność ich kwitnienia.
Gdyby obciąć je wiosną, ich kwitnienie nie byłoby tak bujne.
Wiosenne cięcie róż: jak ciąć różne grupy róż?
Róże przycina się w zależności od grupy, do której należą. Oto zasady cięcia poszczególnych grup róż.
- róże wielkokwiatowe – większość pędów skraca się do wysokości 20-30 cm, a pędy cienkie i słabe skracamy nawet na wys. 15cm; należy pozbyć się pędów uszkodzonych, przemarzniętych i porażonych przez choroby. Po cięciu powinno pozostać 4-6 pędów;
- róże wielokwiatowe – przycina się na wysokości 30 cm u odmian niskich, a na 60 cm u odmian wysokich. Cięcie nie powinno być tak silne jak u róż wielkokwiatowych;
- róże miniaturowe – tnie się nisko, ok. 10-15cm powyżej poziomu gruntu, co dobrze wpływa na krzewienie;
- u róż pnących – pozostawia się kilka pędów głównych, a pędy boczne skraca się na długości 30-40 cm.
- róże okrywowe – przycina się sporadycznie, raz na kilka lat. Wymagają głównie cięć sanitarnych, a więc usuwa się pędy cienkie, uszkodzone, porażone oraz cięć odmładzających (usuwając część starszych pędów);
- róże parkowe – należą do najbardziej wytrzymałych, ale nie tnie się ich intensywnie. Co kilka lat można wykonać cięcie prześwietlające, które umożliwia usunięcie zbyt zagęszczonych, krzyżujących się i skierowanych do wnętrza pędów.
O czym pamiętać już po zabiegu cięcia róż?
- Przycięte pędy najlepiej zebrać i spalić.
- Cięcia starych, grubych gałęzi można zabezpieczyć tzw. sztuczną korą, maścią ogrodniczą lub białą farmą emulsyjną z domieszką np. miedzianu.
- Przy dużej ilości ciętych powierzchni można opryskać krzewy preparatem przeciwgrzybowym np. Topsinem, miedzianem lub odwarem ze skrzypu.
- Należy używać czystego i naostrzonego sekatora, a po zabiegu można go odkazić np. denaturatem.
- Przy dużych, gęstych krzewach o cienkich pędach można użyć nożyc do żywopłotu.
Bez obaw - cięcia są różom potrzebne. Nawet jeśli nie jesteśmy pewni czy dobrze to zrobiliśmy, zdecydowanie to tym roślinom pomoże. Jeśli przytnie się te kwiaty za mocno, jedyną szkodą dla nas będzie np. jej słabsze kwitnięcie, ale dla jej zdrowia będzie to pożyteczne.
Oprac. Natalia Marciniak-Musiał
Zdjęcie: Pixabay