Na zagonach oprócz pietruszki zostawiamy zimowe odmiany sałaty, roszponkę i szpinak, a także czosnek sadzony jesienią i pory, które powinniśmy zabezpieczyć. Jako zabezpieczenie sprawdzą się suche liście, słoma czy łęty. Z zagonów, na których rosły warzywa, usuwamy resztki po zebranych plonach, szczególnie te z objawami infekcji czy żerowania szkodników. Najlepiej je spalić. Zainfekowane nie powinny trafić na kompost, by nie stać się siedliskiem patogenów.
Po pełni nasze czynności powinny ograniczyć się do prac porządkowych. Sprzątamy rabaty, usuwamy pozostałości kwiatów jednorocznych, a także grabimy trawniki. Jeżeli dni są słoneczne i ciepłe, dosadzamy tulipany i szafirki na głębokość 3 cebul. Pamiętajmy, by mieć pod ręką materiały do zabezpieczania roślin przed mrozem. Oczywiście z okrywaniem agrowłókniną, stroiszami, chochołami i innymi zabezpieczeniami czekamy do wystąpienia mrozów. Trawy pampasowe, miskanty czy wysokie rozplenice związujemy, by nie padły ofiarą silnych wiatrów. Nie ścinamy traw przed zimą – stanowią ochronę części podziemnej.
W dni po pełni podlewamy rośliny zimozielone, szczególnie wymagają tego rododendrony. Sprawdzamy stan piwnic, do których przenosimy rośliny niezimujące w gruncie. Tuż po pierwszych przymrozkach wykopujemy dalie, dziwaczki, pacioreczniki, eukomisy i wiele innych. Przenosimy je do zimowiska i zabezpieczamy torfem, piaskiem albo trocinami. To także dobry czas na dokarmianie pszczół i prac porządkowych w pasiece. Podczas pełni warto wybrać się na rybki, następna taka okazja trafi się dopiero w dni liścia po nowiu. Zapowiada się dobre branie. Od nowiu do pełni możemy z powodzeniem piec ciasta, chleby czy inne smakołyki. Przeprowadzamy porządki w domu, małe remonty, naprawy, malowanie, przepierki.
Małgorzata Wyrzykowska